Odcinek 18 - Kobieta z lodowym sercem

969 78 18
                                    

Lucy powoli zaczęła się podnosić, było oszołomiona i zdezorientowana tym co przed chwilą się wydarzyło. Ból promieniował od karku po sam czubek głowy, był tak nie do zniesienia, że dziewczyna nie mogła otworzyć oczu. Dopiero po wielu próbach, udało się jej tego dokonać. Oparła się ręką o podłogę i podniosła. Rozejrzała się po gabinecie, był on pełen kawałków szkła i ... krwi. Jej źrenice rozszerzyły się, szybko pobiega za biurko. Zobaczyła za nim martwe oczy człowieka, który leżał w morzu krwi z wyrwą w klatce piersiowej.

- Aaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!! – krzyknęła Lucy, łapiąc się za głowę. – POMOCYYYY!!!!!!!!!!!!!!!!!! – Rzuciła się na starszego człowieka, zdjęła z siebie płaszcz i szybko próbowała zatamować krwotok. – POMOCY!!!! – krzyknęła ponownie.- Proszę nie umieraj ! Nagle drzwi otworzyły się i zaraz do środka weszła Mirajene.

- Co się ... ? – nie dokończyła, rzuciła się do telefonu i szybko zadzwoniła po pogotowie. – Aaaaa!!! – uklękła bok Lucyna ciałem Makarov Dreyara i płakała... i płakała ... Pogotowie przyjechało jedynie oświadczyć zgon, który nastąpił w dzień podobny do tego z X777 roku.

Dwa miesiące później ...

Łzy, strach, rozpacz i osamotnienie. Całe tłumy stały w rzędzie, patrząc na ludzi niosących dębową trumnę, przyodzianą we flagę Królestwa Fiore. Nikt nie był w stanie podnieść wzroku, wszyscy żegnali człowieka z opuszczoną głową. Z oczu płynęły łzy, które zaczęły się powoli mieszać z opadającymi kropelkami deszczu.

- To moja wina ... - powtarzała co chwilę Lucy.

- Przestań! – syknął Natsu. – To nie twoja ... twoja ... wina... A...aa.... – nie wytrzymał, rzucił się na dziewczynę, wtulając się w nią. Lucy oplotła się wokół jego szyi, po czym razem z nim płakała i cierpiała.

Gdy trumna z ciałem minęła ludzi, wszyscy podeszli do grobu, patrząc na uśmiechniętego staruszka na postanowionym na grobie zdjęciu. Laxus wyszedł przed nich, podszedł na piedestał, otarł łzy, wziął głęboki oddech i rzekł ...

- Był dla nas niczym ojciec! – krzyknął na całe gardło – Gdy zostaliśmy porzuceni, od przyjął nas do siebie dając coś czego większość ludzi nie może doświadczyć ... rodzinę. Kochał nas i my go kochaliśmy. Zginął ! Ale tak jak zawsze marzył, w sposób efektowny i godny zapamiętania. Dla nas, dla swoich dzieci, był gotów powiedzieć prawdę nawet za cenę własnego życia ...

- „To przeze mnie..." – pomyślała Lucy – „Gdybym tak nie dopytywała się o prawdę może wtedy ... może..." – poczuła jak Natsu coraz mocniej ją przytula, czuła jego ciepło, którego tak bardzo w tamtym momencie potrzebowała.

- Wspaniały żołnierz, policjant, a przede wszystkich kochający ojciec, zawsze uśmiechnięty, zawsze szczęśliwy, dumny ojciec, który widząc swe dorastające dzieci, cieszył się ich szczęściem ... - opuścił delikatnie głowę, nie hamując już nawet kropli łzy ... - DZIĘKUJEMY!!! DZIĘKUJEMY!!! I JESZCZE RAZ DZIĘKUJEMY TATO !!!! – Laxus zszedł, po czym podszedł do trumny, dotknął jej ręką i odszedł, nie czekając na pochowanie ciała.

Nikt więcej nie był w stanie podejść i rzec słowo pożegnania. Płacz i smutek ogarną całą okolicę. Wszyscy patrzyli ze łzami w oczach, jak ciało niknie w wnęce grobowej. Lucy i Natsu podeszli, położyli kwiaty i odeszli. Erza blada i osłabiona minęła ich, jednak gdy tylko zobaczyła zdjęcia Makarova, opadła.

- Erza! – krzyknął Gray, łapiąc dziewczynę. Wziął ją na ręce i zaczął nieść do samochodu.

- Lucy jedźmy już ... Proszę. – Lucy nie była wstanie spojrzeć na Natsu, więc tylko kiwnęła głową. Weszli do samochodu i odjechali, gdy dotarli pod mieszkania, zaczęli iść w tym samym kierunku, w ciszy. Rozeszli się. Lucy poszła do swojej sypialni, rzucając się na łóżko.

[z] Detektyw z przypadkuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz