Apartament mamy Daisy był bardzo duży, a dodatkowo brunetka nie musiała męczyć się z wożeniem bagażu bo jej rodzicielka myślała nad tym czy jej dzieci nie będą się uczyć w tym miejscu, więc nastolatka miała tu swój własny pokój z wypełnioną garderobą. A żeby było zabawnie dziewczyna wchodząc do szafy czuła się niczym w sklepie bo każde ubranie miało na sobie jeszcze metkę, buty były idealnie poukładane, a do tego dominowały obcasy na co szeroko się uśmiechnęła. Naprawdę przypadło jej to miejsce do gustu, może studia by tutaj można było zrobić, w końcu stolica świata jak to mówią.
Daisy chwyciła się pod boki spoglądając na całą garderobę, nie wiedziała co mogłaby założyć. Chciała wypaść jak najlepiej...o ile w ogóle Calum się pojawi bo nie napisała do niego od ich małej sprzeczki. On z resztą też nie.
W końcu nucąc coś pod nosem dziewczyna sięgnęła po płaskie botki, parkę, getry i jakiś długi sweter, który sięgał jej za pupę. W szufladzie znalazła rękawiczki, czapkę i szalik, a w przedpokoju jakąś ładną torebkę. Zadowolona z siebie wrzuciła do niej portfel, telefon, power bank, ładowarkę oraz kilka dokumentów, kosmetyczkę i jeszcze gumy do żucia.
Kiedy tylko opuściła kamienicę, w której znajdował się apartament uruchomiła aplikację, która kazała jej się skierować do najbliższego przystanku. U kierowcy kupiła sobie bilet całodniowy po czym wsadziła sobie słuchawki do uszu i puściła jedną ze swoich playslist. Akurat poleciał nowy album Halsey.
No i wtedy wyszło jak bardzo Daisy nie umie podróżować komunikacją miejską, zacznijmy od metra, wysiadła na złej stacji, więc musiała się wrócić, potem o mało nie przegapiła autobusu.
W końcu zmęczona dotarła na przedmieście Londynu i mocno się zastanawiała dlaczego Calum wybrał takie miejsce a nie centrum miasta, w końcu byłoby bliżej. No cóż przynajmniej dla niej. Brunetka poprawiła swoją czapkę po czym spojrzała na ekran telefonu, czekało ją jeszcze półtora kilometra marszu a niestety okropnie wiało, przez co miała lekko zaróżowione policzki i mocno czerwony nos.
- Kocham zimę, kocham zimę. - mamrotała pod nosem kiedy mocniej otuliła się rękami.
W końcu stanęła pod drzwiami nie dużej kawiarenki, zadowolona pchnęła zmarzniętymi dłońmi drzwiczki po czym podeszła do lady. W środku nie było praktycznie nikogo. Jakaś para, staruszka, jakiś chłopak siedzący na parapecie z kapturem na głowie, kubkiem w ręce i książką na kolanach.
- Dzień dobry co podać? - zapytała kobieta po czterdziestce.
- O mój boże. Pachnie tak, że aż nie wiem co brać. Kakao z bitą śmietaną i cynamonem, muffina jagodowego...też z bitą śmietaną. Niech mi jej pani nie żałuje. - ekspedientka uśmiechnęła się przyjaźnie i kiwnęła głową. Daisy odwróciła się i aż ją korciło żeby siąść na oknie, ale niestety ten chłopak nadal był zaczytany w lekturze. Brunetka podeszła do małej kanapy po czym usadowiła się na niej wygodnie. Wyciągnęła telefon i zaczęła nim obracać w dłoni, zastanawiała się czy w ogóle ma napisać do Caluma, czy może czekać cały dzień. W końcu zdecydowała poczekać. Przecież jak będzie chciał to się pojawi.
Wtedy ktoś się do niej dosiadł. Dziewczyna podniosła wzrok, zobaczyła jak słynny Calum Hood ściąga kaptur i uśmiecha się najbardziej uroczo jak tylko może.
- Hej. - powiedział cicho na co Daisy się speszyła.
- Hej...egm wiesz że jesteś sławny i w ogóle, ale czekam na ko...
- Serio nadal masz zamiar się w to bawić? Wiesz, przez telefon to udawać mogłem, no ale lubię to jak wyglądam i operacji plastycznej nie przejdę. - zaśmiał się na co Daisy zdębiała. Ona przez cały ten pieprzony czas pisała z Calumem Pieprzonym Basistą Pieprzonego 5SOS Hoodem, i zakazywała mu się przyznawać do tego kim jest.
- O mój boże, jaki wstyd. - poderwała się z miejsca i szybko wyszła z kawiarni, ale pięć kroków za nimi została złapana gwałtownie i przyciągnięta do Caluma, który zamknął ją w uścisku.
- Powaga? Zbłaźniłam się przed tobą i będziesz mnie przytulać? - wymamrotała w jego bluzę.
- To było nawet zabawne. - zaśmiał się. - Chodź coś zjeść. Przecież cię nie zjem.
CZYTASZ
Chatous // c.h
FanfictionDaisy za wszelką cenę chce znaleźć kogos normalnego do rozmowy na mało znanym czacie jednak wszystko co otrzymuje to prośby internetowego seksu. W końcu wpada na Caluma który mówi jej kim jest jednak dziewczyna nie ma zamiaru mu uwierzyc.