CALifornia: Hej mój Kwiecie
dAisyqUeen: Boże RJ to najukochańsze, najpiękniejsze, najmądrzejsze zwierzę na świecie, rozumiesz to jest taki kochany że wifbwisdfbwdfuisuncow
CALifornia: Myślałem że opowiesz mi jak było na koncercie
dAisyqUeen: A kupisz mi psa?
dAisyqUeen: Bo potrzebuję pieska, mojego małego, nie musi być duży, ale chcę pieska, nawet nie musi być rasowy, ale ma być piesek, nawet nie suczka, piesek
dAisyqUeen: Kupisz mi pieska?
CALifornia: Myślę, że jak kupię ci psa to mnie twoi rodzice zabiją
dAisyqUeen: Masz rację
CALifornia: Ale Okay, kupię ci pieska.
dAisyqUeen: OMG naprawdę Jezus kocham cię! Boże dziękujędziękujędziękujędziękuję. Będę mieć piseka, swojego własnego pieska sdfjnskdjfsjfd
CALifornia: A teraz opowiadaj jak koncert.
dAisyqUeen: Więc zacznijmy od tego, że trochę zmarzłam bo czekałam na tego pana z RJ bo miałam dla niego prezent. Dałam mu taki kochany sweterek i robiłam sobie z nim zdjęcia patrz
dAisyqUeen: *wysłał(a) 10 obrazów*
dAisyqUeen: Polizał mnie wfdjwkbfbsdkfbsidf i szczekał tak słodko a do tego dzisiaj na jego insta wstawili zdjęcie z moim sweterkiem jak w nim spi i leży i siedzi a ja o mało nie zeszłam w domu nfjskdfskjf
dAisyqUeen: No i potem przechodzimy do mniej ważnej części całego dnia
CALifornia: Dlaczego? Przecież byłaś na koncercie
dAisyqUeen: Ale nie spotkałam więcej RJa
CALifornia: Miła jesteś
dAisyqUeen: Takie życie
dAisyqUeen: Nie ważne, mieliśmy m&g no i robiliśmy sobie zdjęcia. Mamy dwa grupowe i kilka selfie. Z każdym sosem mam po jednym, całkiem okay ale z Calumem zaszalałam. Chyba wyczuł ze chcę się po wydurniać bo na mojej rolce jest strasznie dużo różnych min, wiesz brody, język, zezy, nasze nozdrza
dAisyqUeen: Nawet nie pytaj
dAisyqUeen: No i wydaje się być taki najbardziej rozgarnięty w sensie na luzie i się wygłupialiśmy robiąc te selfie a z resztą mam takie normalne.
CALifornia: Możesz mi pokazać te zdjęcia?
dAisyqUeen: *wysłał(a) 10 obrazów*
dAisyqUeen: *wysłał(a) 10 obrazów*
dAisyqUeen: *wysłał(a) 7 obrazów*
CALifornia: O mój boże to z brodami na tapetę
dAisyqUeen: Nie! Calum nie błagam, ustaw sobie jakieś moje zdjęcie z RJem ale nie te głupie fotki proszę cię
dAisyqUeen: Słyszysz? Nie chcę by ktokolwiek się śmiał
dAisyqUeen: Calum jak to zrobisz to stracisz moje zaufanie
CALifornia: Ufasz mi?
dAisyqUeen: Nie wysłałabym ci tych zdjęć gdybym tego nie robiła
CALifornia: Dobrze nie ustawię sobie ich na tapetę, opowiadaj dalej
dAisyqUeen: No więc potem razem z Tylerem postanowiliśmy potańczyć do ich muzyki, byłam cała mokra i spocona dobrze że cię ta mnie było, chyba bym się załamała jakbyś mnie w takim stanie zobaczył
dAisyqUeen: No i w ogóle nie uwierzysz! Po koncercie jak już arena była prawie pusta znaleźliśmy taką małą dziewczynkę, Melia, i ona się zgubiła to mój brat poszedł kogoś poszukać kiedy ja ją pocieszałam a wtedy co? Wtedy pojawił się Michael z Calumem. I zabrali dziewczynkę i powiedziałam im żeby zjeżdżali bo Tyler zaraz wróci...
dAisyqUeen: CALUM
dAisyqUeen:O MÓJ BOŻE CO ZA WSTYD
CALifornia: Co się stało? Daisy wszystko okay?
dAisyqUeen: CALUM HOOD I MICHAEL CLIFFORD WIDZIELI MNIE SPOCONĄ JAK ŚWINIĘ WIESZ JAK JA SIĘ Z TYM TRAGICZNIE CZUJĘ, IDĘ SIĘ POWIESIĆ
CALifornia: Daisy spójrz na to z tej strony oni po tym koncercie przecież też schodzą mokrzy ze sceny, przecież z nich musi się lać woda
dAisyqUeen: pot*
CALifornia: Jak wolisz, przecież będą bardziej zmęczeni od ciebie
dAisyqUeen: Czy ja wiem...
CALifornia: Nie zamartwiaj się tym mój Kwiecie
dAisyqUeen: Calum przepraszam ale jestem zmęczona, padam na twarz bo jeszcze nie odespałam wczorajszego wieczoru
CALifornia: Ja też jestem zmęczony
dAisyqUeen: Dobranoc
CALifornia: Miłych snów kwiatuszku
CZYTASZ
Chatous // c.h
FanficDaisy za wszelką cenę chce znaleźć kogos normalnego do rozmowy na mało znanym czacie jednak wszystko co otrzymuje to prośby internetowego seksu. W końcu wpada na Caluma który mówi jej kim jest jednak dziewczyna nie ma zamiaru mu uwierzyc.