Audrey
Wyjazd? Znowu?
-Dlaczego?-zapytałam przerażonym głosem.
-Dostaje mnóstwo pogróżek na Twój temat. Wiem, że są blisko nie możemy ryzykować.
-A co z Liamem i resztą?-zapytałam przypominając sobie o reszcie chłopaków. Nie tylko ja się tu liczę.
-Zostaną tu. Musimy ich zmylić, oni wciąż będą myśleli, że tu mieszkasz. Są sprytni, ale my sprytniejsi.
-Jak długo to potrwa?-zapytałam zrezygnowana choć wiedziałam, że Niall nie zna odpowiedzi.
-Audrey, chciałbym...-westchnął
-Nie kończ. Wszystko rozumiem. Idę się pakować.-Odparłam i poszłam na górę omijając Liama siedzącego w salonie.
*****
Jeszcze tylko szczoteczka do zębów i podstawowe kosmetyki.Zeszłam na dół z torbą spakowanych przeze mnie rzeczy gdzie czekał Niall
Wziął ode mnie torbę, a ja rozglądnęłam się po całym korytarzu szukając wzrokiem Liama. Nie było go...-Liam nie potrafił spojrzeć Ci w oczy.-odparł blondyn widząc moje zachowanie.
-Niby czemu? Poprostu zwiał jak tchórz.
-To dla niego trudne.
-Ja wszystko doskonale rozumiem, ale wypadałoby się pożegnać, polubiłam Go i myślałam, że on mnie też. Niewiadomo jak długo nas tu nie będzie, a on tak poprostu zwiał nie odzywając się do mnie od rana.
-Nie przejmuj się, on Cię bardzo lubi i tu go boli. Nienawidzi pożegnań, ja z resztą też.
-Widać kto ma większe jaja.-prychnęłam na co cicho się zaśmiał.
-Nie gniewaj się na niego.-powiedział lecz ja nic nie odpowiedziałam.
Skierowaliśmy się w stronę wyjsćia a ja miałam nadzieję, że Liam się jeszcze pojawi...
Nadzieja matką głupich.***
Jechaliśmy w ciszy. Zauważyłam, że blondyn dziwnie się zachowuję. Nerwowo spoglądał w lusterko przygryzając przy tym wargę.-Co się dzieję?
-Nic.-odburknął i nawet na mnie nie spojrzał.
-Przecież widzę.
-Nie musisz wszystkiego wiedzieć. Nie bądź taka ciekawska.-warknął.
Ooo nie, tego było za wiele.
-Przestaniesz zachowywać się jak dziecko i pokazywać jaki to jesteś samowystarczalny? Pomyśl czasem jak ja się czuję.
-Dobra kurwa. Od godziny jedzie za nami to samo auto. Śledzą nas rozumiesz?!
-Spokojnie, może to zwykły przypadek.-powiedziałam pocieszająco choć sama w to nie wierzyłam.
-Nie wierzę w takie przypadki i ty chyba też nie.
Spojrzałam na niego i widząc jego chłodny wyraz twarzy postanowiłam się już wogóle nie odzywać.
Usłyszałam dźwięk dzwoniącego telefonu. Spojrzał na ekran i zaklął cicho, ale nie odebrał.
Nie miałam wątpliwości kto za nami jedzie. Niall przyśpieszył maksymalnie i jechał teraz łamiąc wszystkie przepisy kilka razy omal nie powodując wypadku. Zjechał w jakieś pobocze.
-Wysiadaj.
Spojrzałam na niego pytająco, czy on właśnie chciał mnie wystawić im na śmierć?-Nie patrz się tak na mnie i uciekaj na przystanek póki się rozmyślę. Zgubiłem ich ale zapewne na chwilę. Nie mogę Cię więcej narażać. Jesteś wolna. Oni pojadą za mną.-uśmiechnął się słabo.
Wysiadłam z auta wraz z moją torbą i stanęłam jak wmurowana. Mogłam wrócić do domu, mogłam być wolna i nie martwić się czy dożyje następnego dnia...
Usłyszałam dźwięk silnika, odwróciłam się i zobaczyłam jak odjeżdża z piskiem opon.
Powinnam się cieszyć, wrócę do domu, ale z drugiej strony będzie mi brakowało Liama no i Nialla. Zastanawiałam się czy kiedykolwiek ich zobaczę...
****
Nie wiedziałam gdzie dokładnie jestem, ale napewno nie zostawiłby mnie w miejscu gdzie się nie odnajdę lub będzie mi coś grozić.Rozejrzałam się dookoła i zauważyłam przystanek na który się udałam.
Po przeczytaniu kursu jazd stwierdziłan, że doskonale je znam i autobusy jeżdżą po Mullingar czyli moim rodzinnym mieście.Czyli ja cały czas tutaj byłam? Nie wywiózł mnie gdzieś daleko tylko do swojego domu?
Zauważyłam nadjeżdżający autobus. A jak się okazało w torbie miałam pozostawione bankoty. Czyli Horan wszystko przewidział.
Wsiadłam do autobusu, kupiłam bilet u kierowcy i udałam się na wolne miejsce.
Wracam do domu za którym tak bardzo tęskniłam, więc dlaczego nie potrafię się cieszyć? Mimo wszystko nie było mi tam źle. Coś innego po za zwykłą rutyną wydarzyło się w moim życiu. Nie mogę się doczekać, aż powiem o tym Connie.
*******
Dziękuje kochani za ponad 200 wyświetleń w tym 62 w rozdziale pierwszym. Wiem, że tylko kilka osób zostało dalej, ale nawet tego się nie spodziewałam. ;)
CZYTASZ
Wrong Selection |N.H
Hayran KurguJedna niewłaściwa decyzja, jedno przypadkowe spotkanie, a życie niepozornej Audrey obróci się o 180 stopni. Zobaczyła coś czego nie powinna widzieć, a Niall w obawie o swoje i jej bezpieczeństwo postanawia zabrać dziewczynę do siebie... Ile trudnośc...