AMBER
Dupek: OMF przepraszam! Właśnie wstałem i przypomniało mi się, co się stało wczraj!!! Wszystko okej?
Ja: Ta, zważając na to że musiałam iść połowę drogi sama
Dupek: Przepraszam!!!! Proszę, wybacz mi :(
Dupek: Jak się dostałaś do domu?
Ja: Trochę przeszłam sama i póżniej jakimś dziwnym trafem Zayn zawiózł mnie do domu...
Dupek: Malik?
Ja: Mhm
Dupek: Jak? Dlaczego?
Ja: Bo byłeś bardzo zajęty byciem pijanym i nie chciałeś mi dać kluczy, więc musiałam iść sama, ale on jechał w tym czasie gdzieś i zaoferował mi podwózkę.
Ja: To było dziwne, on zazwyczaj nie pożycza nawet ołówka w szkole
Dupek: Okej, więc
Dupek: Nudzi mi się, chodź ze mną na zakupy, potrzebuję nowych butów
Ja: Ty? Buty? Kto by pomyślał
Związałam włosy w niedbałego koka, kiedy czekałam na najprawdopodobniej żałosną odpowiedź
Dupek: Zamknij się. Jakiś koleś wylał na moje buty wódkę. Wywaliłem je, bo jebał, a jak mama by się dowiedziała, że piliśmy, zabiłaby mnie.
Ja: Poprawka, TY piłeś
Ja: I mogłeś je po prostu wyprać
Dupek: Stfu*, będę u Ciebie za 20 minut
Ja: Ew dobra, i tak musisz mi kupić ubrania
-
Wypiłam duszkiem resztę picia, kiedy usłyszałam dźwięk klaksonu. Wiedziałam że to Louis, bo nie przestawał trąbić. I chyba nie miał zamiaru przestać. Wybiegałam z domu, podbiegłam do jego małego samochodu i szybko do niego weszłam.
- Co ty do diabła masz na sobie? - zapytał, spoglądając na mnie. Spiorunowałam go wzrokiem, po czym przewróciłam oczami.
- Ubranie, mam na sobie ubranie Louis. - odpowiedziałam beznamiętnie. - Co jest nie tak z dresami i buzami? - zapytałam, unosząc brwi. On wzruszył ramionami i uśmiechnął się z kpiną, po czym ruszył.
-
- Przysięgam na Boga, jeśli to zrobisz pojadę do domu twoim samochodem - zaśmiałam się. - bez ciebie. - dodałam, podnosząc ręce w geście obronnym. Jego uśmiech powiększył się jeszcze bardziej i dalej szedł z tym w moją stronę.
- Louis, stój! - pisnęłam i zaczęłam przed nim uciekać. Wybiegł za mną ze sklepu do centrum handlowego i wtedy usłyszeliśmy ochroniarza, który nas zawołał a po chwili wywalił nas z centrum.
- Zobacz co zrobiłeś dupo wołowa! - fuknęłam, krzyżując ramiona. - Nie poszłam do Bath and Body Work i nie powąchałam ich rzeczy! - powiedziałam z wyrzutami. Chciałam żeby poczuł się źle. Cóż.. to nie zadziałało.
- Zamknij się, to była też twoja wina. - przewrócił oczami, skręcając na stację - Potrzebuję zatankować - powiedział do siebie.
Zaparkował obok tego czegoś do tankowania i powiedział facetowi ile potrzebuje zatankować czy coś. Spojrzałam przez okno i zauważyłam znajomą osobę, ubraną w rurki i bokserkę. Wyglądał na zestresowanego podczas rozmowy z jakimś facetem. Szturchnęłam Louisa, nie spuszczając wzroku z chłopaka. - Ej, to Zayn? - zapytałam, marszcząc brwi i niezauważalnie wskazałam na chłopaka za oknem. On się odwrócił, i po chwili zaśmiał się.
- Tak, to on, a co? - zapytał. Ja tylko wzruszyłam ramionami. Zaraz po tym jak na nas spojrzał, zniknął mi z zasięgu wzroku.
__________________________________________
LICZĘ NA GWIAZDKI I KOMENTARZE ♥
![](https://img.wattpad.com/cover/49812528-288-k471201.jpg)
CZYTASZ
Secretly Texting - pierwsze polskie tłumaczenie ✔️
FanfictionNieznany numer: Prawdę mówiąc, jesteś piękna Nieznany numer: Przepraszam, to było prostackie, wow teraz zabrzmiałem dziwnie autor: @1DFanfict0101 tłumaczenie: @harryisdork zgoda jest! #634 w FanFiction 09.01.2016r