Około 30 minut później usłyszałam dzwonek do drzwi. Otarłam łzy i poszłam otworzyć. Za drzwiami stał Luke. Nie zastanawiałam się długo, po prostu rzuciłam mu się w ramiona i zaczęłam szlochać. Pogłaskał mnie lekko po plecach i wciągnął do mieszkania.
-Kochanie nie płacz.- Wyszeptał mi do ucha i przyciągnął bliżej siebie.- Masz teraz mnie. Ona ci nie jest potrzebna.
-Ale Luke ja cię nawet nie znam dobrze, a Tanith była moją przyjaciółką od bardzo dawna.
- Proszę cię Pheobe uspokój się.
-A zabierzesz mnie na te obiecane lody?- Zaśmiał się.
-Oczywiście księżniczko jeśli chcesz to cię zabiorę.
-Zaczekaj pójdę się doprowadzić do jako takiego stanu.
-Jak chcesz, ale dla mnie i tak jesteś piękna.
Luke był niesamowity. Nie potrzebnie wtedy na niego naskakiwałam.
_______________________________
Wow wow wow wczorajszy dzień był niesamowity! Taki akxjskxn najpierw mój misiaczek Faydee dał mi rt a później dostałam follow od Jaia awww niestety nie udało mi się zdobyć follow od Beau ale no nie wszystko można mieć x może następnym razem :)
Gratuluje tym którzy również dostali follow od któregoś z chłopców x a ci którym się nie powiodło niech wiedzą że trzymam za was kciuki i będę wspierać jak tylko się da xxA co do rozdziału haha to nie jest idealny no ale resztę ocen pozostawiam wam xx
Mmm.... mam lazanie na obiad chyba aww idę zaraz zajadać a zaś postaram się napisać jeszcze jeden rozdział xx
Do następnego x