Message

127 10 0
                                    

Płakała niczym małe dziecko. Znowu nie dali jej żyć... Już miała wyjąć żyletkę, gdy nagle usłyszała dźwięk przychodzącej wiadomości...


Zaskoczona chwyciła telefon przecież kto mógłby do niej napisać? Może to jej mama coś od niej chciała? Spojrzała na wyświetlacz:

Numer nieznany. Długo się nie zastanawiając odblokowała telefon i postanowiła odczytać wiadomość z nadzieją że to zwykła pomyłka.

Od nieznany:

Hej! Trochę się spóźnię, bo mam jeszcze kilka spraw do załatwienia.

Nie wiedziała kto to. To na pewno nie jej mama. Przecież nie miała przyjaciół. Zebrała się w sobie i postanowiła odpisać...

Do nieznany:

ymm znamy się?

Na odpowiedź nie czekała długo...

Od nieznany:

Przepraszam... Pomyliłem numery...

Do nieznany:

Spoko zdarza się....

Od nieznany:

Ale w sumie nie mogę tak tego skończyć

Do nieznany:

Dlaczego?

Zdziwiła się, ponieważ skoro to pomyłka, powinien po prostu przeprosić i zakończyć rozmowę...

Od nieznany:

Ponieważ ja nie wierzę w przypadki

Do nieznany:

Jak to?

Od nieznany:

No wiesz... Moim zdaniem nic nie dzieję się bez przyczyny. Wszystko jest po coś i nie istnieje coś takiego jak ''przypadek''.

Do nieznany:

Więc jeżeli tak to... co z tym zrobimy?

Od nieznany:

Mam pomysł!!!

Do nieznany:

Jaki?

Od nieznany:

Więc... możemy ze sobą pisać jeżeli przyjdzie nam na to ochota, może to być np. co miesiąc, co tydzień, codziennie lub parę razy dziennie i w nocy lub nawet raz w roku.... Po prostu w tedy kiedy będziemy tego potrzebować...

Do nieznany:

Czyli będziemy ze sobą rozmawiać jak nam się zachce, bez żadnych zobowiązań?

Od nieznany:

Dokładnie :D

Do nieznany:

Okey... więc mam ochotę na razie zakończyć tę rozmowę... więc mam po prostu się pożegnać?

Od nieznany:

Jeżeli nie chcesz nie musisz się nawet żegnać :D

Do nieznany:

A jednak to zrobię, więc ymmm pa!

Od nieznany:

Bardzo mi miło. Więc do napisania!

Do nieznany:

Do napisania!

Nie spodziewając się niczego więcej po prostu odłożyła telefon na łóżko i zapominając o całym smutku zasnęła z prawie niewidocznym uśmiechem na ustach...

-*-

No i jest pierwszy rozdział!

Mam nadzieję, że się wam spodobał i byłoby mi miło gdyby ktoś zostawił po sobie jakiś ślad

Pozdrawiam xx


Wherever you are.../m.cOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz