"Mam na imię McKenzie..."
To zdanie huczało mi w głowie. Postanowiła mi zaufać. Może to głupie, ale cieszę się jak dziecko, będąc jednocześnie bardzo podekscytowany. Ona mi ufa. Teraz tylko tego nie spieprz jak za ostatnim razem.
Do: Aniołek^.^
Czyli postanowiłaś mi zaufać :DAle jesteś głupi Clifford. No jak to wygląda. Czy ty myślisz człowieku? Czy chociaż raz mógłbyś napisać coś sensownego? W sumie lepsze to niż nic, ale i tak wyszło głupio.
Od: Aniołek^.^
Możesz czuć się wyróżniony xxDo: Aniołek^.^
To dla mnie zaszczyt, milejdiOd: Aniołek^.^
No i prawidłowoXDOd: Aniołek^.^
Tylko tego nie zepsuj, proszę. Naprawdę wiele mnie to kosztowało żeby się przełamać..Tym razem będzie inaczej. Nie pozwolę na to aby kolejna osoba przeze mnie cierpiała. Będę się starał. Nie spieprzę kolejny raz. Tym razem będzie inaczej.
Do: Aniołek^.^
Postaram się xxZmieniono nazwę kontaktu: Aniołek^.^ na McKenzie ♥
***
Po meeeeeeeeega długim czasie.......Troszkę wena powraca!
Możliwe że wrócę, ale nie wiem na jak długo i czy wrócę na 100℅ więc niczego nie obiecuję.
Rozdział baaaaaardzo krotki ale nie wiedziałam jak rozwinąć ten wątek a mam pomysł na inny więc zostawię to tak jak jest. Czy jestem zadowolona? Nie. To znaczy po części. Bo z jednej strony coś napisałam ale z drugiej dopiero zacznę poprawiać styl tego ff i fabułę więc jak narazie szału nie ma. Kiedy kolejny? Nie wiem. Może jutro, może za tydzień, za dwa, nie wiem. Dopiero odzyskuje wenę. Więc nie oczekujcie fajerwerków.
Dla osób które czytały to ff i być może podobało im się, jeżeli takie osoby istnieją oczywiście, trzymajcie za mnie kciuki!
Do następnego! Xx
![](https://img.wattpad.com/cover/51396388-288-k576764.jpg)
CZYTASZ
Wherever you are.../m.c
FanfictionOna-odrzucona przez społeczeństwo, pogrążona w smutku dziewczyna On-zabawny z dziwnym lecz jakże niesamowitym poczuciem humoru, potrafiący rozbawić każdego swoją głupotą nastolatek. Zły numer.... jeden sms... Przez przypadek ich światy spotkały się...