McKenzie's pov
Mam dość. Mam dość wszystkiego i wszystkich. Dziś pierwszy raz poszłam do szkoły w czerwonych włosach. To był błąd. Mam ochotę nigdy tam nie wracać. Najlepiej by było gdybym w ogóle nie istniała. Co ja im zrobiłam że się tak na mnie wyżywają?! Dlaczego ja?- to pytanie zadaję sobie każdego dnia. Nigdy nie znajduję odpowiedzi. W takie dni jak ten zaczynam wierzyć w to co o mnie mówią. Może naprawdę mają rację i tylko ja tego nie zauważam? Może faktycznie jestem zwykłym śmiechem, nic nie wartym kimś... przecież skoro wszyscy tak mówią musi być w tym prawda. Nawet moja mama się mną nie przejmuje więc po co w ogóle tu jestem? Co jeszcze robię na tej planecie? Powinnam zniknąć. Najlepiej by było jakbym w ogóle się nie urodziła. Pognałam w stronę mojego pokoju i weszłam do łazienki. Z małej szafki wyjęłam czarne pudełeczko. Otworzyłam je. W środku było małe zawiniątko. Doskonale wiedziałam co jest w środku. Obraz zamazywał mi się od niekończących się łez. Wyciągnęłam żyletkę i zsunęłam się po ścianie. Pominęłam rękaw mojej szarej bluzy. Popatrzyłam na moje stare blizny i zaraz odwróciłam wzrok i przeniosłam go na metalowy przedmiot. Dawno się nie widziałyśmy... pomyślałam.
To za ból z którym nie potrafię sobie poradzić...
Pierwsze cięcie
To za moją słabość...
Drugie cięcie
Jedna łza potoczyła się po moim policzku
To za moją bezużyteczność...
Trzecie cięcie
To za to że istnieję...
Czwarte cięcie
Może jeszcze będzie lepiej...
Piąte cięcie...
Opłukałam i opatrzyłam moje rany po czym posprzątałam po sobie. Gdy wszystko wyglądało normalnie poszłam się przebrać.
Nie wiem dlaczego postanowiłam napisać do Michaela.Do: Michael ^.^
Michael... muszę ci o czymś powiedzieć...
Michael's pov
Oglądam właśnie jakiś głupawy serial i nagle słyszę dźwięk mojego telefonu. Spojrzałem na wyświetlacz i od razu się rozpromieniłem gdy ujrzałem kto do mnie napisał. Jednak gdy przeczytałem wiadomość mój uśmiech od razu zastąpiła ciekawość i zmartwienie...
Od: aniołek ;*
Michael... muszę ci o czymś powiedzieć...
Do: aniołek ;*
Coś się stało?
*****
Komentujcie i gwiazdkujcie!!
;*
CZYTASZ
Wherever you are.../m.c
FanfictionOna-odrzucona przez społeczeństwo, pogrążona w smutku dziewczyna On-zabawny z dziwnym lecz jakże niesamowitym poczuciem humoru, potrafiący rozbawić każdego swoją głupotą nastolatek. Zły numer.... jeden sms... Przez przypadek ich światy spotkały się...