McKenzie's
Czasem przychodzi taki moment w życiu że mówisz sobie...pierdole to.
I ja postanowiłam tak zrobić. W moim przypadku chodzi o strach przed kolejnym odrzuceniem i przed zaufaniem, więc napisałam do Michaela.Do: Mikey^.^
McKenzie. (Nie wysłano)Fuck. Dlaczego ja się tak boję? Przecież znam go już sporo czasu. Jestem idiotką... walić to. Wysyłam.
Do: Mikey^.^
McKenzie.Omg. Wysłałam...onie.
Michael's pov
-Calum! Oddaj mi ten telefon!!!!-krzyczałem jak opętany biegając za tym idiotą...
-O! Masz wiadomość!!
O nie. A co jeśli to mój aniołek? Co jeśli to coś ważnego? A jeżeli coś jej się stało?
-Calumie Thomasie Hood. Jeżeli zaraz nie oddasz mi tego telefonu skopię ci ten twój azjatycki tyłek!
-Spoko stary to tylko telefon... A no tak! To pewnie ta dziewczyna napisała! Jak ona... Aniołek!
-C co? Skąd ty...
-gadsz przez sen geniuszu
-dobra nieważne... po prostu oddaj mi ten telefon.
-bo co mi zrobisz gordonku?
-po prostu daj
-dobra masz... ja pójdę sobie z Asztim i blondyną na pizzę a ty sobie siedź i pisz ze swoją dziewczyną
-ona nie...
-jeszcze zobaczymy cześć!- powiedział rzucając moją własność i wybiegając z pokoju. Nie tracąc czasu odczytałem wiadomość.
Od: Aniołek
McKenzie.Nie ogarnąłem więc oczywiście odpisałem w ciągu 3 sekund
Do: Aniołek
Nie ogarniam...No co? Muszę być z nią szczery...
McKenzie's pov
Od:Mikey^.^
Nie ogarniam...Mogłam się tego spodziewać... w końcu nie wyraziłam się zbyt jasno...
Do:Mickey^.^
Mam na imię McKenzie...****************
Jestem!!!! Trochę inny ten rozdział ale jest! Wyszedł jak wyszedł bo mam dzisiaj dziwny humor :-DNo to ten....
Kocham was i do następnego!!!
![](https://img.wattpad.com/cover/51396388-288-k576764.jpg)
CZYTASZ
Wherever you are.../m.c
Fiksi PenggemarOna-odrzucona przez społeczeństwo, pogrążona w smutku dziewczyna On-zabawny z dziwnym lecz jakże niesamowitym poczuciem humoru, potrafiący rozbawić każdego swoją głupotą nastolatek. Zły numer.... jeden sms... Przez przypadek ich światy spotkały się...