Chanyeol
- Może ten - wskazałem na jeden z wielu artykułów zaprojektowanych przez Minpyo.
- Nie, nie - złapał się za głowę. - to zbyt przewidywalne. - wybierz ten jaśniejszy, popatrz na to ubarwienie i na tą młodą twarz. Choi Jin-hyuk przyciągnie wiele młodych ludzi.
- Słyszałem, że jest dupkiem - odparłem, bez skrupułów. Usłyszałem prychnięcie.
- Jesteś zazdrosny bo to jeden z lepszych koreańskich aktorów i wszystkie laski na niego lecą.
Też mi coś, zadufany w sobie aktorzyna.
- Przepraszam - usłyszałem głos za sobą. - Czeka na pana Byun Baekhyun - odezwała się jedna z moim asystentek.
- Okej, dziękuje - odpowiedziałem, wracając wzrokiem do projektu. - dokończymy to później - powiedziałem w stronę Minpyo i odszedłem.
✰
Bakehyun
- Przepraszam - zagadałem do kogoś kto prawdopodobnie zna Chana - Gdzie mogę znaleźć Parka Chanyeola? - zapytałem.
Byłem właśnie w wielkim holu i nie miałem pojęcia gdzie ten olbrzym mógł przybywać. Ten wieżowiec jest naprawdę ogromny.
- Proszę usiąść i poczekać, zaraz zawołam pana Parka.
Pana Parka? Nieźle się tu urządził widzę. Niedawno dostał pracę, a ludzie już kojarzą jego imię.
Usiadłem na kanapie tak jak mi kazano, lecz już po chwili zjawił się Park.- Hej - przywitałem się z uśmiechem na twarzy.
Park odwzajemnił uśmiech. Na przywitanie objęliśmy się po przyjacielsku. Było trochę dziwnie, obaj chyba czuliśmy się nieswojo.
- Przepraszam za najście - powiedziałem, gdy skończyliśmy się obejmować.
- Nic nie szkodzi.
Staliśmy tak chwilę w ciszy.
- Przejdziemy się? - w końcu zaproponowałem.
- Jasne, chodź.
✰
Czułem tą gęstą atmosferę pomiędzy nami. Gdy szliśmy po jednym z Seulskich parków. Nasza rozmowa wcale się nie kleiła. Szliśmy wolnym krokiem, a nasze spojrzenia uciekały od siebie.
- Słuchaj, Chan - zacząłem, odwracając się do niego przodem i w końcu spojrzałem mu w oczy. - To co wczoraj zrobiliśmy...
- Było szalone - przerwał mi Park.
- Szalone i niepotrzebne, właśnie - dopowiedziałem.
- Zgadza się, zapomnijmy o tym.
- Świetnie - uśmiechnąłem się, na co Park zareagował tak samo. - pozostańmy przyjaciółmi, nie chce tego stracić.
- Ani ja - powiedział.
- Portret dla piękniej pary? - odezwał się uliczny malarz, a ja myślałem, że zapadnę się pod ziemie.
✰
Ciśnienie między nami było za wysokie, już mieliśmy wchodzić do apartamentu Yeola, ale obaj rzuciliśmy się na siebie jak dzikie zwierzęta. Gdy tylko Chan otworzył drzwi, wskoczyłem na niego i zacząłem namiętnie całować, owinąłem ręce wokół jego szyi.
- Co my do cholery robimy? - wyjąkałem, pomiędzy pocałunkami.
- Nie wiem - powiedział i zaczął schodzić pocałunkami na moją szyje. Jutro pewnie będę miał porcje kolejnych czerwonych śladów.
![](https://img.wattpad.com/cover/52128485-288-k318650.jpg)
CZYTASZ
It's just sex | ChanBaek
FanficPark Chanyeol i Byun Bakehyun mając za sobą wiele nieudanych związków, gotowi są zrezygnować z miłości i skupić się na przyjemnościach. Jednak jedna mała rzecz może zauważyć o całej przyszłości. Czy ta historia ma szansę na happy end? #113 Fanficti...