10 dni przed

331 35 2
                                    

Dziś na pierwszej lekcji mam historię. Czyli jedną z trzech lekcji, którą mam z nim. Jak zwykłe siadam w przedostatniej ławce od strony okien. Nawet nie zauważam kiedy Calum siada w tej za mną. Spoglądam na niego, jednak on z uśmiechem stuka po ekranie telefonu. Zaczyna się lekcja, więc bez zbędnych prób zwrócenia na siebie jego uwagi, skupiam się na słuchaniu o Napoleonie Bonapartym. Nagle słyszę sztuczne kaszlnięcie chłopaka. Nie odwracam się tylko wykonuję ćwiczenia, które zadał nauczyciel. Chłopak robi to znowu, więc odwracam się tym razem. On pokazuje palcem w dół. Patrzę na podłogę i zauważam karteczkę, która pewnie mu spadła i chciał żebym mu podała. Podnoszę ją i chcę mu oddać, ale on bezdźwięcznie mówi "przeczytaj". Czym prędzej robię to, co nakazał.

'Potrzebuję twojej pomocy. Możemy się spotkać? Pls :)'

Ponownie odwracam się do niego kiwając twierdząco głową, na co  posyła mi swój cudny uśmiech. Już nawet nie pytam czemu prosi akurat mnie. Teraz liczy się dla mnie tylko to, że spędzę z nim choć trochę czasu.


I'm not her | C.HoodOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz