4 dni przed

191 23 2
                                    

Na długiej przerwie zauważam Calum'a siedzącego przy jednym ze stolików.Ma słuchawki w uszach i postukuje w rytm palcami. Postanawiam do niego podejść. 

- Zaraz wracam. - mówię Trish wskazując na Hood'a,na co ona pokazuję mi kciuka. Wstaję, ruszając w stronę chłopaka. Kładę rękę na jego ramieniu,a on wyjmuję słuchawki.

- Mogę? - wskazując w dół,na ławkę. 

- Tak,siadaj.I najlepiej posłuchaj noo a potem oceń. - podaje mi do rąk swoje czerwone słuchawki. Czym prędzej je zakładam.Z zaciekawieniem słucham piosenki zwracając największą uwagę na słowa. Jest o miłości,która jest czystym szaleństwem. Właściwie nie powinna mieć miejsca,jednak zmieniła się w tę prawdziwą. Przez chwilę mam wrażenie,że jest dla mnie. 

- Podoba ci się? Nagraliśmy ją z chłopakami. Ja napisałem słowa,jest o mnie i o Becky. 

- Tak, zorientowałam się. - parskam śmiechem,który brzmi dość sztucznie. - Musze przyznać,że jest dobra. Nawet świetna. - tylko szkoda,że ktoś taki,jak ona na nią nie zasługuje. 

- Super. Mam zamiar jej ją puścić zaraz przed tym jak się jej oświadczę. 

- Na pewno się zgodzi. - posyłam mu równie sztuczny  uśmiech jak i śmiech. 

- Jak zawsze miła,Caroline. 

- Tsaa...słuchaj nie mam z kim iść na bal - Boże czy to musi tak żałośnie brzmieć? - może masz jakiegoś kolegę,który był by chętny? - uśmiecham się nerwowo. 

- Wydaję mi się,że żaden z nich nie jest dla ciebie odpowiedni. - bo tylko ty jesteś. - Ale jak już mam wybrać to może Ashton? Poznałaś go kiedyś,pamiętasz? 

- Tak,pamiętam. - faktycznie kojarzę tego uroczego chłopaka w kręconych włosach. 

- To spoko.Tylko licz się z tym,że jest starszy i ma czasem dziwne pomysły. 

- Chyba nie zaciągnie mnie do łóżka czy coś...

- Raczej bym mu nie pozwolił. 

- No ja też. - oboje śmiejemy się. 

Dawno nie było,więc dodałam dwa : ) 


I'm not her | C.HoodOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz