Rozdział 9

10 3 0
                                    

Obróciłam się do niego i popatrzyłam się na niego smutnie.

-Ale dlaczego nie? Mamy dzisiaj spaghetti.... Nie skusisz się? - Zapytałam i zrobiłam wielkie oczy jak kot ze Shrek'a.

- No dobrze mogę zjeść małą porcję jak tak bardzo nalegasz.- powiedział wesołym głosem.

Uśmiechnęłam się i zaczęłam gotować.

*Perspektywa Ciel'a*

- Może już zejdziesz z tego stołu? - Zapytał "Tom"

- Przecież nie chcę się spalić.

- A jak zamierzasz jeść?

- Nie będę jeść. - Odpowiedziałam z poważną miną Ciel. - Możesz mnie zanieść jak tak bardzo Ci zależy.

Chłopak spojrzał na mnie. Po czym podszedł do mnie i przerzucił mnie przez ramię. Przeszedł drogę ze stołu do kanapy i na niej mnie położył.

- Teraz to już na pewno nie zjesz. - Powiedział i zaśmiał się szyderczo.

- To będziesz musiał mi tu przynieść jedzenie. - powiedziałam stanowczo. - No chyba ,że chcesz ,żebym umarła z głodu a Ada pogrążyła się w wiecznej rozpaczy. Wiesz mi dużo osób będzie za mną tęsknić.

Chłopak już nic nie powiedział tylko poszedł do kuchni.

*Perspektywa Ady*

Gotowałam właśnie makaron gdy poczułam czyjeś dłonie na moich biodrach. Momentalnie się odwróciłam i zobaczyłam "Tom'a"

- Przestraszyłeś mnie.

-Przepraszam. - Powiedział i się odsunął. - Mogę z tobą porozmawiać na chwilę?

-Jasne. Czy coś się stało? zapytałam niepewnie.

*Perspektywa Ciel'a*

"Tom" i Ada dosyć długo nie wychodzili z tej kuchni. Zaczęłam się martwić. Co prawda zaczęłam mieć ostatnio już mniej tych myśli ,że jest on psychopatą ale jednak to nie było niewykluczone. Zawesze się zdarzają takie sytuacje. Co prawda raz na jakieś miliony ale kto wie. Może to my właśnie byłyśmy tą jedynką. Postanowiłam więc  się poświęcić dla Ady i pobiegłam szybko do kuchni.

Zastałam tam Adę przy kuchence która już skończyła gotować makaron i była w połowię robienia sosu do makaronu.

- Gdzie "Tom"?

Ada popatrzyła się na mnie bardzo dziwnie ale i jednocześnie dosyć smutno jak na nią. 

- Musiał już iść. Wiesz dzisiaj koncert więc musiał iść pracować i takie tam.

- A no tak. - Przytaknęłam i usiadłam do stołu ,czekając cierpliwie na jedzenie.

- To podłoga nie jest już lawą? - Zapytała Ada nakrywając do stołu.

- Nigdy nie była geniuszu. - Powiedziałam szyderczo. - To tylko taka zabawa.

- Czyli nie spłonęłam? - Zażartowała Ada.

- Nie.  -powiedziałam - Jeszcze nie - dodałam ciszej.

- CO? - powiedziała zaskoczona Ada patrząc na mnie.

- No taki żart. Przecież cię nie podpalę. - powiedziałam z  szatańskim uśmieszkiem.

Ada tylko przewróciła oczami i poszła po jedzenie.

*Jakieś 15 minut później *

Skończyłyśmy jeść obiad. Było już około 15. Koncert zaczynał się o godzinie 20 więc miałyśmy jeszcze dosyć sporo czasu. Uznałyśmy ,że obejrzymy jakiś film po czym zaczniemy się "szykować" na koncert. Zdecydowałyśmy się na komedie która trwała jakieś 2 godziny.

*2 godziny później*

Film się skończył. Przyznam szczerze ,że był dosyć kiepski. Wolałabym obejrzeć jakieś yaoi. Gdy tak sobie myślałam o tych anime przypomniała mi się moja stara znajoma jeszcze z Polski - Irena. Postanowiłam ,że ponieważ dawno z nią nie pisałam to napiszę do niej. Po takich wspomnieniach poszłam do pokoju by napisać do koleżanki.

*Perspektywa Ady*

Film się skończył. Mamy jeszcze 3 godziny. To trochę dużo czasu  zważając na to ,że do miejsca koncertu mamy blisko (taki jest plus mieszkania w centrum). Poszłam do mojego pokoju uznałam ,że posłucham sobie jakiejś muzyki i poleżę na łóżku. W końcu nic lepszego nie miałam do roboty. Gdy już zamierzałam położyć się do mojego pokoju wbiegła Ciel.

- Ada! - Znowu krzyknęła.

- Ciel! - odpowiedziałam.

- Pamiętasz Irenę?

-Tak pamiętam tą dziewczynę która mówiła o sobie ,że jest kolorowym ninja z suszarką. No i co z nią?

- No bo Irena poszła na prawo i została prawnikiem. Wiem nudny zawód ale cóż. No i w każdym razie w przyszłym tygodniu jedzie służbowo do Japonii. I powiedziała ,że jak będzie mieć trochę czasu to bardzo chętnie się z nami spotka.
Prawda ,że fajnie.

- No spoko. Czyli teraz przez następny tydzień będziesz się drzeć ,że Irena przyjeżdza prawda?

- Nie wykluczone moja droga! - Powiedziała bardzo poważnym głosem. - Ale na razie martw się lepiej o to jak dożyjesz do koncertu. - Dodała śmiejąc się szatańsko po czym wychodząc z pokoju. 

- Nawet nie wiesz ile już sama nad tym myślałam. - Westchnęłam cicho.

Gdy już Ciel wyszła postanowiłam wrócić do moich poprzednich planów i posłuchać trochę muzyki. Oczywiście słuchałam Exo ,żeby przypomnieć sobie wszystkie słowa do piosenek i takie tam. Gdy wysłuchałam już wszystkich piosenek jakie miałam na telefonie usiadłam na skraju łóżka i pogrążyłam się w myślach.

*Perspektywa Ciel'a*

Irena przyjedzie!! Jak się cieszę! Będę miała z kim rozmawiać o yaoi i innych fajnych anime. Ada też lubiła anime i mangę ale nie tak bardzo jak ja z Ireną. Dlatego tak bardzo się cieszyłam ,że przyjeżdza. Dziwię się ,ze poszła na to prawo. Zawsze mówiła ,ze chce być lekarzem no ale cóż. To był jej wybór. Jak tak sobie myślę o pracy to myślę ,że mogłabym też znaleźć jakąś pracę. Ale to może później. Najpierw niech Ada znajdzie pracę a później ja coś wymyślę. 

*Perspektywa 3-osoby*

Robiło się już późno więc dziewczyny postanowiły się już przygotowywać. Ubrały się w te ubrania które kupiły kilka dni temu. Ada spakowała bilety, wejścia na wejściówki i portfel do torebki i zawołała Ciel  ,żeby już pośpieszyła. Gdy już obie były gotowe  ubrały buty i lekkie kurtki i zaczęły kierować się do miejsca w którym miał być koncert. Doszły tam o godzinie 19:40. Było pełno ludzi co je nie dziwiło. Jednak nie zwracały na to uwagi. W końcu niedługo zobaczą swoich idoli i usłyszą ich na żywo śpiewających na scenie przed nimi. Ciel jak to ona zaczęła skakać i krzyczeć różne rzeczy po Polsku kiedy Ada patrzyła się wokół na ludzi starając się przy okazji uspokoić Ciel'a.

*Perspektywa Ady*

-Uspokój się! Zaraz wchodzimy a jak cię ochroniarze zobaczą w takim stanie to nas jeszcze nie wpuszczą!

- Ehhh... Ty to nie masz poczucia humoru. - Powiedziałam złym głosem Ciel i uspokoiła się już powoli.

- Tak ja nie mam i Ci ochroniarze z bronią. Także bądź spokojna. - Powiedziałam.




~HISTORY~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz