Rozdział 10

15 2 2
                                    

Gdy Ciel się wreszcie uspokoiła stanęłyśmy z powrotem w kolejce do wejścia. Na szczęście organizacja była bardzo dobra i nie musiałyśmy długo czekać. Gdy przyszła nasza kolej ,podałam wysokiemu ochroniarzowi nasze bilety. Wziął je do ręki i chwilę czytał. Po jakimś czasie oddał mi je i powiedział.

- Czy pani Ada?

Popatrzyłam się na niego dosyć dziwnie. W końcu były to zwykłe bilety.

- Tak. Czy coś się stało?

- Nie absolutnie. Mam zaprowadzić panią na pani specjalne miejsca.

- Specjalne?

- Tak. Pewna osoba poprosiła o to. Proszę za mną.

Nic już nie powiedziałam tylko podążyłam za ochroniarzem. Popatrzyłam się tylko do tyłu ,żeby sprawdzić czy Ciel idzie za nami. Tak jak myślałam szła z wielkim "bananem" na twarzy prawie skacząc. Westchnęłam tylko i również się uśmiechnęłam. Po czym odwróciłam wzrok.
Szliśmy jakimś korytarzem aż doszliśmy do sali "V.I.P.". Zaskoczyło mnie to ponieważ byłam pewna ,ze to są zwykłe bilety. No ale przecież kto by nie chciał dostać darmowych biletów V.I.P ?
Ochroniarz powiedział ,że to tutaj i otworzył drzwi. Weszłyśmy do środka. Byłyśmy teraz w pomieszczeniu gdzie znajdowały się 2 krzesła (a raczej fotele), stolik z przekąskami i wielki widok na scenę i publikę. Na początku myślałam ,że jest tam wielka szyba jak się później okazało nie było tam nic. Ale najlepsze było to ,że byłyśmy tuż przed sceną. Nie mam pojęcia jak to w ogóle było możliwe. Długo tak się w to wszystko patrzyłam. Wokół nas była cisza. Nawet Ciel która zazwyczaj była ruchliwa i głośna teraz milczała w zachwycie. Wpatrywałyśmy się tak we wszytko przez jakiś czas aż w końcu ciszę przerwało czyjeś chrząkanie. Obróciłam się w jego stronę. W drzwiach stał nie kto inny jak D.O. z Exo. Zamarłam. Nigdy bym nie myślała ,że spotkam jakiego kol wiek członka Exo a tu przede mną stał właśnie D.O.

-Czyli to są te szczęściary które wygrały bilety. - powiedział. - Miło mi. Jestem Kyung-soo ,ale mów mi D.O. - powiedział i wystawił rękę.

Dopiero po chwili dotarło do mnie co właśnie się stało.

- Ada. - odpowiedziałam podając rękę na przywitanie. - A to jest Ciel. - wskazałam na koleżankę. - Jest nadal w lekkim szoku. - Zaśmiałam się.

- Nie dziwię się. W końcu nie często wygrywa się bilety na najlepszy zespół na świecie. - zaśmiał się.

- Ale ty skromny jesteś.

- A jaki przystojny. - Powiedział

Nic już nie powiedziałam tylko uśmiechnęłam się lekko.

- D.O.!!! - Zaczęła naglę krzyczeć po Polsku Ciel. - O mój boże!!!! AAAAAAA!!!!

D.O. spojrzał na nią dosyć dziwnie. W końcu to logiczne. Nie każdy zna Polski.

- To u niej normalne. - powiedziałam patrzą się na ekran telefonu. - Za chwilę jej minie... może.

Popatrzył się na mnie dziwnie. Po czym usiadł na jednym z foteli.

- To jak długo mieszkasz w Japonii ?

- A skąd wiesz ,że tu się nie urodziłam? - odpowiedziałam.

- Nie wyglądasz na Japonkę. No więc?

- Nie długo. Sama nie wiem. Nie liczę dni.

- A masz chłopaka? - powiedział patrząc się na mnie.

- Nie. - spojrzałam na niego.

Patrzyliśmy się tak na siebie aż w końcu Ciel zapytała.

- A czemu tutaj jesteś? Przecież niedługo koncert.

- A nudziło mi się. A wszystko i tak umiem. Więc co to za różnica gdzie ...- Nie skończył ponieważ do pokoju wbiegła kolejna osoba.

-Tutaj jesteś! - powiedział ktoś. Znałam ten głos wydawał mi się taki znajomy. Obróciłam się i zobaczyłam w drzwiach Sehuna.
Zamarłam. Mój idol. Stał jakieś 5 metrów ode mnie.
Chciałam już coś powiedzieć ale Sehun spojrzał na mnie i zrobił wielkie oczy.

- Ada?

Tego się nie spodziewałam. Jakim cudem Sehun mnie znał. Jak ? Przecież ... Wtedy mnie olśniło. "Tom". Nie wiedziałam co powiedzieć.

- Znasz ją? - zapytał D.O.

- Mogę z tobą porozmawiać? - zwrócił się do mnie całkowicie ignorując D.O. Złapał mnie za rękę i wyprowadził z pomieszczenia.

- Jasne. -odpowiedziałam. Gdy już wychodziliśmy usłyszeliśmy jak D.O. krzyczy.

- Nie spoko! Mnie tu nie ma!

Gdy wyszliśmy Sehun puścił moją rękę.

- Cieszę się ,że jesteś. - powiedział po czym mnie przytulił. Byłam w szoku. Czy "Tom" z którym pisałam i się spotykałam ostatnio to był SEHUN?

- Tom? - zapytałam niepewnie.

- Ja Ci wszystko wytłumaczę. - podrapał się nerwowo po karku.- Bo widzisz. Jak się spotkaliśmy to wiedziałem od razu ,że jesteś świetna i musiałem z tobą zamienić chociaż dwa słowa. Niestety gdyby ktoś się dowiedział ,że wyszedłem z SM lub poznałem kogoś miałbym wielkie kłopoty. Więc nie mogłem Ci powiedzieć mojego imienia. Za co bardzo cię przepraszam. - powiedział i ze smutnym wzrokiem popatrzył się na mnie.

-Ale jak mogłeś się ze mną spotykać? SM Ci przecieżby nie pozwoliło.

-No bo widzisz. Teoretycznie nie pytałem ich o zgodę. Przy "ucieczkach " ,ze tak to ujmę pomagał mi mój brat.

- Brat? -zapytałam zaskoczona.

-No tak bo ...mam brata bliźniaka ,więc on mógł za mnie uczestniczyć w próbach i takich tam a ja mogłem z tobą się spotykać. Nikt o tym nie wie. Tylko ty.

- I wymykałeś się z prób dla mnie?

- Tak. - uśmiechnął się.

Zrobiło mi się tak jakoś miło w sercu. Sehun. Oh Sehun wymykał się z prób Exo tylko po to ,żeby się ze mną spotkać. Ze mną!

- No ale skoro już wiesz kim jestem mam nadzieję ,że nadal będziesz chciała ze mną się spotykać i pisać?

- Czyli ta propozycja o kolacji jest nadal aktualna? - zapytałam z uśmiechem.

Sehun też się uśmiechnął. -Tak. Jak najbardziej.

*Perspektywa Ciela*

- Dobra muszę się ciebie coś zapytać. - powiedziałam - Czy w Exo są jacyś geje?

D.O. który właśnie pił wodę mało się nią nie zadławił.

- Nie. Czemu pytasz?

- No wiesz. Są różne shipy i takie tam. No i ciekawa byłam...

- Aha... - Teraz ja Ci zadam pytanie. Kogo z Exo najbardziej lubisz? - powiedział z uśmieszkiem.

- Łatwe. Kai'a. - powiedziałam dumnie. - On tak ślicznie tańczy i jest taki przystojny...

- Dziękuję. - Za mną rozbrzmiał się głos osoby która kilka dni temu była tylko na moim laptopie i w moich fanfiction. - Ty też jesteś niczego sobię.

Tak. Przede mną stał Kai.



~HISTORY~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz