Rozdział 16

9 1 0
                                    

*Perspektywa Ady*

Obiad był bardzo smaczny. Szczerze zastanawiam się gdzie D.O. nauczył się tak gotować. Chłopacy mają szczęście ,że ktokolwiek z nich umie gotować. Chociaż i tak pewnie nie mają za dużo czasu na jedzenie. Po tym jak wszyscy zjedli pomogłam D.O. włożyć naczynia do zmywarki. Widać nie zawsze mu pomagają ponieważ bardzo się ucieszył jak mu zaproponowałam pomoc. Ciel jak to było do przewidzenia podążyła za Kai'em do jego pokoju.  Gdy już skończyliśmy układanie naczyń poszłam do salonu poszukać Sehun'a.  Znalazłam na kanapie leżącego  z zamkniętymi oczami. Podeszłam do niego i gdy chciałam przesunąć jego nogi by móc koło niego usiąść ręką pchnął mnie na kanapę tak ,że na niej leżałam. Powoli przesunął się tak ,że znajdował się na mnie. Patrzył się w moje oczy aż w końcu pocałował mnie namiętnie  w usta. Całowaliśmy się tak przez jakiś czas aż w końcu Sehun "oderwał się" ode mnie by zaczerpnąć powietrza. Oddychał bardzo ciężko patrząc się w moje oczy po czym powiedział podnosząc się ze mnie:

- Chodź. - Gdy już stał na nogach chwycił mnie za rękę i zaczął ciągnąć do jakiegoś pokoju. Gdy weszłam do środka zobaczyłam dwa łóżka , biurko i szafa na ubrania. Gdy się obróciłam Sehun pchnął mnie chyba na niego łóżko. Zaraz po tym sam na nie wszedł. Gdy już oboje na nim byliśmy znowu złączył nasze usta w pocałunku. Całowaliśmy się tak jakiś czas gdy nagle usłyszeliśmy czyjeś chrząkanie. Sehun oderwał się powoli i spojrzał w stronę drzwi. Stał tam Kai razem z Ciel której twarz była czerwona a włosy były w nieładzie.

- Sehun. Naucz się odróżniać te łóżka. - powiedział Kai. Widocznie to było jego łóżko. W tej chwili moja twarz była podobno do twarzy Ciel. Chciałam już wstać z łóżka i wyjść z pomieszczenia. Gdy Kai powiedział:

-Czemu idziesz? -nie wiedziałam zbytnio co mam odpowiedzieć.

- Już muszę wracać.

- Zostań jeszcze!- powiedział Sehun. Popatrzyłam na Ciel. Widać ,że nie chciała jeszcze iść.

- No dobrze. - westchnęłam. Po czym wyszłam z pomieszczenia udając się do salonu gdzie siedział Chen i Xiumin.

-O! Ada! Dobrze ,że jesteś! - Xiumin krzyknął. - Siadaj! - poklepał miejsce koło niego. Powoli usiadłam nie wiedząc zbytnio o co może chodzić.

- Słuchaj! Co powiesz na babski wieczór? - powiedział Chen poruszając brwiami.

- Ale ... z wami? - zapytałam pokazując na nich.

- No jasne! Przyjdziesz do nas! I Ciel przyjdzie! I będziemy się malować! I opowiadać o chłopakach! - dodał. Roześmiałam się.

-Ty chyba żartujesz.

- No może faktycznie... Z makijażem nam pomoże Baekhyun. On się zna. - Uśmiechnął się. - To jak? Przyjdziecie? Dzisiaj wieczorem?

- Eeee...- Byłam zaskoczona.- Zapytam Ciel? I wtedy pogadamy. Okej?

- Dobra. Ale masz zapytać! - powiedział Xiumin.  W tym momencie jak na zawołanie do salonu wszedła Ciel.

- Ciel! - Krzyknął Chen. - Idziesz dzisiaj na babski wieczór z nami i Adą? Ada się zgodziła już!

- Uuu! A zrobimy ciasteczka?- zapytała Ciel skacząc w miejscu.

- Tylko jak przyjdziesz.- W tym momencie Ciel zaczęła skakać i piszczeć w miejscu. zaraz do niej przyłączył się Chen. Było dosyć głośno więc przycisnęłam dłonie do uszu. Gdy się już uspokoili zmuszona byłam wrócić do domu razem z Ciel po nasze piżamy i przyjechać jeszcze raz do domu chłopaków.



~HISTORY~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz