Opis: Zayn nienawidzi romantyzmu. Łzawe filmy nie ruszają go, a piosenki miłosne nudzą. Jest zupełnym przeciwieństwem swojego chłopaka, Liama, który wręcz uwielbia walentynki, a "Titanic" to dla niego świętość. Chłopaka, który stara się przekonać Malika, że bycie romantycznym nie jest takie złe.
Od autorki: Yay! To mój pierwszy w życiu one shot. Krótki bo krótki, ale myślę, że tyle wystarczy. Starałam się, więc mam nadzieję, że się wam spodoba. :) Będę wdzięczna za wasze komentarze. Chcę wiedzieć co sądzicie.
Liam siedział przed telewizorem i po raz setny oglądał "Titanic". Zayn patrzył na niego znad książki i przewracał oczami. Naprawdę nie wiedział czemu ludzie dziwią się, kiedy mówi im, że nie lubi tego filmu i innych podobnych. Bo niby co w nim takiego romantycznego? Gdyby ta dziewczyna przesunęła się trochę, oboje zmieściliby się na tych drzwiach. Mogli też leżeć na nich na zmianę, albo on mógł znaleźć coś innego co utrzymałoby go nad wodą. Liam oczywiście uważał inaczej. On patrzył na tą romantyczną stronę, nie logiczną. I choć wiele razy tłumaczył Zaynowi, że chłopak uratował dziewczynę, bo ją kochał, ten nadal nie widział w tym ani odrobiny sensu. Mogli przeżyć oboje, a tak przetrwała tylko ona, a on zamarzł.
Raz Payne zapytał go co Mulat zrobiłby w takiej sytuacji ten odparł "Pewnie utonąłbym. Nie umiem pływać. Poza tym mam chorobę morską".- Błagam, przestań mnie torturować - powiedział Zayn, widząc jak jego chłopak wyciera łzy. Zamknął czytaną książkę i przysiadł się do Liama.
- Oglądasz to po raz setny - dodał, a Liam spojrzał na niego dziwnie. Bez słowa wtulił się w Mulata, a ten wypuścił głośno powietrze.
- Kocham cię - mruknął Payne. Zayn objął go ramieniem i pocałował delikatnie w głowe.
- Tak wiem. Powtarzasz mi to codziennie - odparł. Liam nagle odsunął się od niego i wstał. Skrzyżował ręce na piersi.
- Jesteśmy razem od trzech lat. To daje nam około...
Zayn patrzył na niego zaskoczony, a widząc jak próbuje liczyć coś na palcach wybuchnął śmiechem.
- 1035 razy "Kocham cię" - dokończył, ignorując śmiejącego się Mulata. Odczekał chwilę, aż skończy, po czym znów usiadł. Tym razem w odstępie od Malika.
- Czemu się złościsz? - zapytał czarnowłosy, przybliżając się. Chłopak spojrzał na niego przez moment, a potem odwrócił głowę w drugą stronę.
- Ile razy ty powiedziałeś mi, że mnie kochasz? - zapytał nagle. Zayn powstrzymywał się od śmiechu, bo to jeszcze bardziej wkurzyłoby Liama.
- Li - zaczął, biorąc głęboki wdech - od ostatniego razu nic się nie zmieniło, więc nie muszę ci tego powtarzać.
Po tych słowach przysunął się jeszcze bliżej, tak, że stykali się ramionami. Szatyn milczał. Zayn dał mu czas na zastanowienie się nad odpowiedzią. Tamten jednak wstał i wyszedł z pomieszczenia, zostawiając Malika z ogromnym zdziwieniem na twarzy.*
Dochodziła 22.00, a Liam nadal nie wracał. Zayn denerwował się coraz bardziej. Najpierw pięciokrotnie dzwonił do samego Payne, ale ten nie odbierał. Potem obdzwonił wszystkich znajomych, ale żaden nie miał pojęcia co się stało z Payne'em. Nawet jego matka. Kobieta zdenerwowała się, ale Malik zapewnił ją, że Liam został pewnie w dłużej w pracy, co było jednym wielkim kłamstwem, bo szatyn wziął urlop, by mogli wyjechać razem do rodziny Zayna.
Zadecydował, że jeśli chłopak nie wróci w ciągu godziny to pojedzie go szukać. Bał się. Bo przecież chyba Liam nie rzuciłby go tylko dlatego, że nie powtarzał mu ciągle, że go kocha prawda? Gdyby jednak tak było na pewno trafiliby na listę par, które zerwały z głupich powodów. Nie, na pewno nie. Liam by tego nie zrobił. To nie byłoby romantyczne.
Jego zamiary poszukiwań przerwał dźwięk zamykanych drzwi. Zayn wybiegł z salonu i ledwo co powstrzymał się przed rzuceniem się na Paynea. Skrzyżował ręce na piersi jak Liam wcześniej i spojrzał gniewnie na chłopaka.
- Gdzie byłeś? - zapytał oschle, a Liam zachichotał. Zayn przewrócił oczami i podszedł do niego. Było oczywiste, że Liam Payne upił się. Wprowadził go do salonu i posadził na kanapie. Szatyn złapał go za nadgarstek i pociągnął go tak, że Mulat leżał na nim. Odepchnał się od niego próbując złapać równowagę.
- Przestań - powiedział Zayn i skierował się do kuchni w celu przyniesienia szklanki wody. Zastanawiał się czy nie wyleje mu jej na głowę.
Payne zastąpił mu drogę.
- Co ty robisz? - spytał czarnowłosy, zaskoczony zachowaniem Liama. Szatyn otworzył usta i zaczął śpiewać.You'd think that people would have had
enough of silly love songs- Dobrze się czujesz Liam?
Wyminął go, ale on poszedł za nim nie przestając śpiewać.I look around me and I see it isn't so
Some people want to fill the world with silly love songs- Jesteś pijany. Dość.
Mimo tych słów Zayn nie mógł przestać się uśmiechać, słysząc jak jego chłopak dla niego śpiewa.And what's wrong with that
I'd like to know
'Cause here I go again
I love you, I love you
I love you, I love youZayn stanął przed szatynem i przyciągnął go do siebie.
- Ja też cię kocham, ty idioto - mruknął, łącząc ich usta w pocałunku. Po chwili dodał:
- I może jednak dam się namówić na obejrzenie "Pamiętnika".
Oboje wybuchnęli śmiechem.
CZYTASZ
ziam + others ll one shots
Hayran KurguZiamowskie shoty. Mogą występować też inni członkowie one direction.