-Masz jakieś plany na dzisiaj?-zapytał Harry po naszym pocałunku.
-Miałam iść na noc do Maddie z Kaylą, ale ni..-nie dał mi dokończyć.
-I pójdziesz. Pojadę z Tobą do domu i obronię Cię przed ojcem-znów widziałam jak zaciska szczękę.
-Dziękuje-przytuliłam go.
Staliśmy przed moim domem i wpatrywaliśmy się w niego jak w 8 cud świata. Wzięłam głęboki oddech i zrobiłam kroki do przodu.
Cicho weszłam do domu. Tata siedział w kuchni czytając gazetę. Kuźwa-pomyślałam i zerknęłam na Hazze, który już miał wzrok mordercy.
-Ty ty gówniaro?!-krzyknął ojciec.
-NIE ODZYWAJ SIĘ TAK DO NIEJ STARUCHU!- wkurzył się Harry.
Jedną ręką przytrzymałam Harrego, ponieważ już chciał iść do ojca
-Ooo witaj Haroldzie. Miło, że wpadłeś w odwiedziny.-uśmiechnął się.
-Jesteś pojebany jakiś.-krzyknął Harry.
-Licz się ze słowami, chłoptasiu.-uśmiechał się nadal. Trochę mnie to przerażało.
Pociągnęłam Harrego za rękę. Weszliśmy po schodach. Gdy byliśmy już w moim pokoju zakluczyłam drzwi.
Obok szafy stała moja walizka. Z komody wyciągnęłam ubrania, zabrałam również kosmetyki i najpotrzebniejsze rzeczy.
-Harry, chce wiedzieć. -powiedziałam po dłuższej chwili ciszy.
-Hmm?-wyrwałam go z zastanowienia, najwyraźniej.
Wzięłam rączkę od walizki i już chciałam schodzić po schodach.
-Daj to- Lokowaty posłał mi uśmiech.
-Dzięki.- odpowiedziałam.
Weszłam do kuchni, w której aktualnie przebywał mój ojciec.
-Dlaczego?-zapytałam.
-Co dlaczego?!-warknął.
-Dlaczego traktujesz mnie jak śmiecia?! Czy naprawdę twoja córka nic dla Ciebie nie znaczy-zapytałam za łzami w oczach.
Poczułam jak palce Harrego wplatają się w moje, i od razu poczułam napływ sił.
-Bo nie jesteś nasza. Zostałaś adoptowana. Twoja matula kochana chciała dzieciaka. Ja zawsze byłem przeciw. Hm, widzisz... moje zdanie w tym domu nigdy się nie liczyło.-odpowiedział.
W jednej sekundzie był przy mnie i złączył nasze usta w pocałunku.
-ZOSTAW JĄ, TY SZMACIARZU!- krzyczał wkurzony Harry.
Zaczął okładać mojego.... byłego ojca pięściami. Byłam przerażona. Mój opiekun właśnie mnie pocałował, to uczucie nigdy chyba mnie nie opuści. To była najgorsza rzecz w moim życiu. Skuliłam się i usiadłam przy lodówce, patrząc jak Hazz okłada mojego tatę. Sam nie był w idealnym stanie, dostał również psychicznie jak i fizycznie. Nie wiedziałam co robić. Wybiegłam z kuchni i udałam się do piwnicy. Znalazłam sznur i wysoką szafkę. Chciałam to zrobić. Tak właśnie..
Napisałam tylko sms:
Do Harold♥, Maddie♥, Kayla♥
-Przepraszam, kocham was! xx
---------------------------------------------------------------------
Agata
gusiorek01
CZYTASZ
Feels like snow in september||h.s♥
RandomJak to jest gdy wszyscy wokół ciebie mają Cię gdzieś, Gdy najlepsi przyjaciele obgadują i wyzywają za twoimi plecami, Jak to jest być zostawionym przez najbliższe osoby, Gdy inny Cię krzywdzą i doprowadzają do płaczu I gdy już spadasz i nie potrafis...