Rozdział 20

28 4 6
                                    

Idź do sypialni- usłyszałam głos Loczka.

Na odpowiedź skinęłam tylko głową i ruszyłam do wskazanego miejsca. Usiadłam na łóżku i czekałam. Po około 10 minutach nie wytrzymałam. Ubrałam moje czarne legginsy, a koszulkę od Harrego wypuściłam na wierzch.

Podeszłam do łuku łączącego hol z przedsionkiem i zaczęłam podsłuchiwać.

-Wyjdź człowieku z mojego mieszkania. Carmen tu nie ma. Ale jak do ciebie to nie dociera to może dosłowniej, SPIEPRZAJ KOLEŚ- wykrzyczał mu w twarz Hazz.

Lekko wychyliłam się i ujrzałam dorosłego faceta. Około 2 metrów, dobrze zbudowany no i łysy.

Dres.

-Słuchaj chłopczyku. Jeśli zaraz mnie nie wpuścisz do domu to się nie skończy do Ciebie dobrze- usłyszałam głos mężczyzny.

W tej chwili mnie olśniło i nabrałam odwagi.

-Słuchaj krowo. Wypieprzaj stąd- wydarłam się na niego.
-No, no, no, zadziorna. Lubię takie-powiedział i oblizał usta.
-Uważaj, bo jeszcze opryszczki dostaniesz. Wielki jak topola, a głupi jak fasola- prychnęłam.

Łysol zlustrował mnie od stóp do głów. Przy czym posłał mi oczko i zatrzymał się na moich piersiach.

-Weź już spierdalaj człowieku- krzyknął Harry, a ja widziałam, że w środku się gotuje.

Staliśmy obok siebie i patrzyliśmy jak ten debil idzie w stronę czarnego Porsche, wsiada i odjeżdża. Podeszłam do drzwi i trzasnęłam nimi mocno.

-Dlaczego wyszłaś?
-Bo się bałam o Ciebie.
-KOBIETO! Ten koleś to czołg. W każdej chwili mógł Cię strzelić. A ..a ja bym go nie umiał powstrzymać- podszedł do mnie i pocałował mnie w czubek głowy.
-Harry, ej! Damy rade. Damy radę razem.

-------------------------
Ktoś ogarnia łysola? :D xd

Agata
gusiorek01

Love you!♥


Feels like snow in september||h.s♥Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz