22 « I'm sorry »

4.1K 321 6
                                    

- Co cie tu sprowadza? - zapytałam patrząc na brunetkę gdy usiadła przede mną.
Harry stwierdził, że musi iść spotkać się z resztą zespołu, co pozwoliło mnie i Kate zostać sam na sam.
- Czy wy dwoje... - zaczęła jednak szybko porzuciła ten temat. - Przeszkodziła wam w czymś?
- Tak. - odpowiedziałam chłodno. - Ale to nie jest ważne.
- Przepraszam. - powiedziała szybko, a ja zapamiętałam aby zapisać w kalendarzu dzień w którym Katherine Black przeprosiła. - Co u ciebie?
- Przestań pieprzyć Kate i przejdź do sedna. - powiedziałam cicho. - Obie wiemy, że nie przyszłaś tutaj aby pytać mnie o samopoczucie.
Westchnęła lekko i chwyciła palcami brzeg swojej spódniczki.
Wygladała na strasznie zmęczoną.
- Alex do mnie dzwonił. - oznajmiła szybko, a ja w tamtym momencie przysięgłam zabić brata. - Zanim zaczniesz go obwiniać, cieszę się, że to zrobił.
- Powiedziałaś już Kyle'owi? - zapytałam nie mogąc opanować drżącego głosu. - Jest już w drodze?
- Nie powiedziałam mu o tobie. - odpowiedziała szybko. - Ja...zerwałam zaręczyny.
Uniosłam brew do góry bo po raz kolejny mnie zaskoczyła. - Tak bardzo cie przepraszam, Rosie. Jestem twoją siostrą, powinnam od razu gdy zaczęłam podejrzewać, że cię szantażuje, powinnam coś z tym zrobić.
- Wiedziałaś?
- Podejrzewałam. - poprawiła mnie szybko. - Teraz wiem, że miałam rację i strasznie żałuję wszystkiego co się stało. Nie powinnam była do tego dopuścić.
- Kyle dalej jest waszym menedżerem? - zapytałam, a ona kiwnęła głową.
- Do końca roku jest powiązany z nami umową, po tym czasie razem z Kendall zdecydowałyśmy, że go zwalniamy. - wytłumaczyła szybko. - Będziemy szukać nowego menedżera i wytwórni, bo po twoim zwolnieniu on się naprawdę zmienił.
- Co masz na myśli? - zmarszczyłam brwi.
- Powiedzmy, że gdy ciebie zabrakło, stał się okropny. - wytłumaczyła spuszczając głowę, a mi się zrobiło jej żal. Nie ważne jaka była dla mnie, nie zasłużyła na takiego faceta. - Sądziłam, że ma jakiś gorszy okres w pracy jednak to nie ustawało.
Kompletnie nie kontrolując swoich odruchów, wstałam i przyciągnęłam siostrę do ciasnego uścisku.
Objęła mnie mocno i zaczęła płakać w moje ramie, a ja nie wiedziałam co powinnam zrobić aby ją pocieszyć.
- Obiecuję ci, że pewnego dnia go zniszczę. - wyszeptałam jej do ucha.
O ile on nie zniszczy mnie jako pierwszej.

Only Bet » styles ✓ [book two]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz