Od dobrej półtorej godziny siedzę w salonie, sama z telefonem w rękach.
Otacza mnie ciemność.
Wszyscy poszli spać a ja piszę z Danielle, której przed chwilą zdałam pisemnie relacje z tego jak zostałam potraktowana.
Mimowolnie kolejna łza spłynęła mi po policzku i spadła na ekran czarnego iphona, jestem pewna że jestem rozmazana.Danielle Dallas: I teraz powinnam sama przylecieć do Sydney i wpierdolić Jackobowi.
Me: Nie musisz...
Danielle Dallas: To blond gówno powinno cie wziąć z Michaelem albo zostawić was oboje. Nic pomiędzy.
Me: Widocznie za bardzo się różniłam. Z resztą... Bardziej pasuje tutaj. Tu są dla mnie mili, zaakceptowali mnie.
Me: Ale wiesz co mnie boli? Że rodzina mojego ojczyma mnie zaakceptowała a on sam nie.
Danielle Dallas: Mój tato cie uwielbia i jego przyjaciele często się pytają "jak twoje trzecie dziecko" xD
Tak, czasami sama nawet to słyszałam. Często u siebie nocowałyśmy i jej tato mówi na mnie córka. Jest to bardzo miłe kiedy się w swoim domu nie ma ojca.
Me: XD Poprawiłaś mi humor przypominając o tym :**
Danielle Dallas: Od tego jestem Hay ;*
Me: Zaraz wstaje dzień...
Me: A ja wcale nie spałam :))
Danielle Dallas: To napisz do Camerona, niech cie pocieszy i przyjdzie ;)
Uśmiechnęłam się do ekranu.
Me: Niech przyjdzie, tylko tyle.
Danielle Dallas: TO PISZ!
I jak radziła mi moja przyjaciółka, napisałam do dostępnego Camerona Griera.
Me: Cześć Cam x Jesteś w domu?
Nie musiałam czekać długo na odpowiedź.
Cameron Grier: Cześć Hay xx Jestem, a co się stało?
Me: Wejdź do domu dziadków- tylko cicho- siedzę właśnie w salonie a wszyscy śpią. Z resztą muszę się komuś wypłakać :')
Cameron Grier: Zaraz przyjdę, tylko się przebiore i już ide.
Blokując telefon czekam nie całe dziesięć minut a po chwili słyszę ciche otwieranie drzwi.
Czuje jak żałądek mi się ściska a cała twarz zaczyna parzyć.
Dobrze że żaden pokój sypialniany nie jest na dole bo inaczej nic z odwiedzin Camerona by się nie udało.- Hay? - Jego szept jest normalny. Widzę czarną postać, wchodzącą do przed pokoju.
- Cam? - Szepczę, stając na środku salonu.
I nagle wchodzi on.
Wyższy, umięśniony, przystojny.
Światło jego Iphona oświetla cały pokój.Skanuje tylko moją, rozświetloną twarz i po chwili zamyka mnie w szczelnym uścisku, który odwzajemniam od razu i równie szybko zaczynam znowu płakać.
- Czyli to ty byłaś niespodzianką. - Mówi, spokojnie zapewnie się uśmiechając.
Wtulam się w jego tors, on obtacza ramionami moją głowę a ja jego boki.- Pomóż mi z tym wszystkim... - Szepczę odrywając się od niego, będąc kilkanaście centymetrów od jego twarzy.
- Pomogę, tylko powiedz mi. - Mówi, wycierając łzy wymieszane z tuszem spod moich oczu.

CZYTASZ
Kids Dreams|| N.G pl
FanfictionHailey West to czternastolatka, która żyła wspomnieniami dzieciństwa i pragnęła do niego wrócić. Jej mama oraz ojczym umożliwiają jej to - po dziewięciu latach wraca do Sydney, gdzie spędzi dwa miesiące ze swoimi przyrodnimi braćmi. Jakie uczucia ua...