Zaczynam otwierać oczy bardzo powoli, by przyzwyczaiły się do światła. Chcę usiąść, ale coś nie pozwala mi się ruszyć.
Podnoszę głowę a moim oczom ukazuje się brąz czupryna na moim brzuchu.Opadam na poduszki i wzdycham. Wplatam palce w jego włosy i zaczynam się nimi bawić, jeżeli już mam leżeć z przymusu to przynajmniej coś porobie.
Zauważam że Nash ma blond pasemka na końcówkach włosów z przodu na co się uśmiecham.
Bawię się jego włosami do póki nie czuje jak jego ręka, która oplata mnie w pasie rysuje jakieś wzorki na mojej gorącej skórze.
- Dzień Dobry. - Mówi nie zmieniając pozycji, ma lekko zachrypnięty, ranny głos oczywiście musiałam się zarumienić.
- Dzień Dobry. - Odpowiadam przestając bawić się jego brązowymi włosami. Jęczy w akcie niezadowolenia, z czego zaczynam się śmiać.
- Wstawaj, siódma rano. - Mówie, patrząc na zegarek w moim telefonie.
Znowu jęczy, ale nie wstaje.- Siódma? Kobieto po co mnie budzisz? - Odzywa się gdzieś w głąb pokoju, dalej ma głowe przekręconą w inną stronę.
- Bo nie mogłam wstać? A teraz zejdź. - Mówie głaskając go po policzku. - Musisz pójść do siebie do pokoju, żeby nie było.
- Jak już jest. - Spinam się. - Rodzice na pewno sprawdzali czy śpimy. - Mówi a ja czuje się zażenowana, jeżeli oni widzieli w jakiej pozycji spaliśmy to na pewno coś sobie pomyślą.
Starszy Grier sięga po telefon, który zostawił po północy na szafce nocnej.
- Uuu... Czyli jednak nie sprawdzali. - Marszczę brwi w niezrozumieniu. Ash siada i plącze nogi pod kołdrą. Przyglądam mu się leżąc, widok Nasha w łóżku z samego rana może mi się spodobać. - Pojechali po pracy na impreze za miasto. Napisali też że pieniądze na zakupy mamy w ich pokoju. - Wymienia co w treści przekazała jemu jego mama. - I kazała mi Ciebie ucałować. - Śmiesznie porusza brwiami.
- Grier, jesteś niemożliwy! - Zakrywam się kołdrą po czubek głowy. Czuje jak coś, a raczej ktoś siada na mnie okrakiem.
I już wiem że się rumienie.Nash łapie za końcówkę kołdry i ściąga ją do mojego pasa.
- Jak mam cie ucałować to to zrobie. - Uśmiecha się cwaniacko i już po chwili jego usta dotykają lekko mojego policzka.
Zaciskam oczy i dłonie, żeby tylko się nie zarumienić. Ale jednak gdy odrywa powoli swoje usta od mojej skóry, czuje jak moja twarz płonie.
- Słodka jesteś jak się rumienisz. - Schodzi ze mnie i staje na podłodze, rozciąga się a ja dopiero teraz zauważam że niebieskooki jest w samych bokserkach.
I do tego ma poranny wzwód.- Kiedy się rozebrałeś? - Czekam na jego odpowiedź, niestety przed tym dzwoni telefon, z którego chyba nie jest zadowolony.
Odpowiada tylko samymi, krótkimi odpowiedziami typu "tak, nie, nie wiem".Gdy kończy rozmowę, opieram się łokciem.
- Idę się ubrać. Ty też to zrób. - Mówi puszczając mi oczko i wychodzi.
Zanim jednak pójdę się ubrać, wychodzę cicho z pokoju i wchodzę do pokoju Camerona.
Rzucam się na niego, jest przykryty po brzegi swoją zieloną kołdrą.
Jęczy cicho i zaczyna się ruszać.- Wstawaj! Nie trzeba było iść do kolegów. - Mówie sarkastycznie, zdejmując z jego twarzy kołdrę i widząc zapuchniętą twarz schodzę z niego i biegne do kuchni.
CZYTASZ
Kids Dreams|| N.G pl
FanficHailey West to czternastolatka, która żyła wspomnieniami dzieciństwa i pragnęła do niego wrócić. Jej mama oraz ojczym umożliwiają jej to - po dziewięciu latach wraca do Sydney, gdzie spędzi dwa miesiące ze swoimi przyrodnimi braćmi. Jakie uczucia ua...