Jedynasty

26 2 0
                                    

Wyjeżdżamy właśnie z lasu i widzę co jakiś czas duże domy, zdarzają się nawet z basenem.

- Który to? - Pytam Griera, on również rozgląda się za domem z nastolatkami.
Kilka minut temu napisał do niego kolega i powiedział że u Rose jest impreza.

- Taki biały z niebieskim dachem i basenem z tyłu. - Mówi Nash. Rozglądam się.

- To chyba ten! - Widzę kilka nastolatek przed domem z papierosami w rękach i skąpo ubranych.

Zatrzymujemy się oboje i wychodzimy z auta, Ash blokuje swoje czarne, sportowe Audi i idziemy oboje ramie w ramie do wejścia do domu.

Niespodziewanie łapie mnie za ręke i splata nasze palce razem na co chyba się rumienie.

Przy wejściu zaczepiają go wcześniej wspomniane dziewczyny.

- Hej Nash, napijesz się z nami? - Patrzą na niego zamglonymi oczami, naciągam bardziej bluze chociaż i tak już wyglądam jakbym chodziła w worku.

- Nie, musze znaleźć Camerona, gdzie jest? - Pyta tej blondynki w złotej, cekinowej mini.

- A co to za flejtuch? - Doczepia się do mnie inna blondyna w zielonej spódniczce i białej bluzce.
Na jej uwagę ściskam bardziej dłoń Nasha.

- Zamknij się. - Odpowiada i patrzy na mnie przepraszająco, na co kiwam głową.

Wchodzimy do środka i muszę przyznać że nie tak wyobrażałam sobie domówki.

Czuć alkohol i lekką woń papierosów, oczywiście pot też jest wyczuwalny.

Przepychamy się przez ocierające się o siebie pary i aż dostaje mdłości.
Nash co jakiś czas odwraca się do mnie, sprawdzając czy się nie zgubiłam.

Gdy dochodzimy do kuchni, widzę tam jedną i chyba najbardzie ogarniętą dziewczynę.

- Hej Rose, gdzie jest Cameron? - I właśnie do niej odzywa się niebieskooki. Grier chowa mnie za siebie ale ja i tak chce ja zobaczyć.

Ma czarne włosy, do lopatek. Ubrana jest w czarne rurki, białą bokserkę i miętową bluzę.

- U mnie w pokoju. Upił się i go zamknęłam żeby nikt tam nie wszedł. - Mówi podając mojemu bratu klucz. - Tylko zamknij za wami drzwi, nie chce żeby ktoś tam wszedł. - Uśmiecha się a po chwili zauważa mnie i tylko się uśmiecha bo Nash ciągnie mnie za sobą.

Wchodzimy po schodach, widać że Nash zna ten dom, bo nie ma problemu w znalezieniu jej pokoju i już po chwili widzimy leżącego na podłodze Camerona.

- No chłopie, to sobie pobalowałeś. - Schyla się po niego Nash, Cameron przebudza się i idzie, w tym pomaga mu Nash.

Zamykam za nimi drzwi i schodzimy po schodach.

- Hailey! - Głos Nasha przedziera się przez głośną muzykę. - Idź zanieś klucz Rose tylko z nikim nie gadaj i wróć do samochodu. - Kiwam głową i rozdzielam się z chłopakami.

Idę w stronę kuchni i już po chwili widzę Rosalie.

- Hej, to od Nasha. - Mówię i podaje jej klucz.

- Ty pewnie jesteś Hailey? - Kiwam głową. - Cameron dużo o tobie opowiadał. - Kiwam głową.

- Muszę już iść, do potem. - Uśmiecham się i idę w stronę drzwi.

Przedzieram się przez tłum nastolatków, niektórzy są starsi inni w Camerona wieku.

W pewnej chwili, ktoś łapie mnie za dłoń i odwraca do tyłu w rezultacie czego uderzam o klatkę piersiową jakiegoś chłopaka.

Kids Dreams|| N.G plOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz