Trzynasty

29 2 0
                                    

Siedzimy właśnie przed telewizorem i jemy swoje pizzy, oglądając jakiś film komediowy, który powinien się za chwilę skończyć.

Jem już drugi kawałek pizzy, gdy czyjaś ręka z mojej prawej strony zmierza w kierunku mojego talerza.

Wolną ręką biję dłoń Camerona na co wszyscy zaczynamy się śmiać.

- Weź się odczep od mojej, masz swoją. - Odstawiam talerzyk z kilkoma kawałkami na stół. Dwoma się najadłam.

- Ale Twoja też jest doobra. - Przeciąga Cam, ziewając.
W tej samej chwili słyszymy dzwonek do drzwi.

- Już ide! - Wstaje młodszy brunet i idzie do drzwi.

Starszy Grier również odstawia swój talerzyk i opiera się o koniec kanapy. Sofa mojego wujka jest naprawdę spora i patrząc, może pomieścić z pięć osób.

Z przedpokoju mogę usłyszeć damski głos, jego śmiech i śmiech Camerona.
Obie osoby wchodzą do salonu, Rosalie wpadła w odwiedziny.

- Cześć Rose. - Macha ręką Nash, nie ruszając się z miejsca. Ja oczywiście wstaje i podaje jej ręke, którą ignoruje przyciągając mnie do uścisku.

- Macie zamiar tak leżeć cały dzień? - Staje nad nami czarnowłosa z opartymi na biodrach rękoma.

- Tak. - Odpowiadamy wszyscy razem na co wybuchamy donośnym śmiechem całą czwórką.

- Maraton horrorów? - Pyta siadając z brzegu po prawej, wskakując tym samym pod koc Camerona w rezultacie czego zabiera mi mój kawałek.

- Trzymaj. - Nash podaje mi swój koc, który z chęcią przyjmuje.

Rose rozmawia z Camem na jakiś temat a ja z niebieskookim wybieramy Horror.

- No to może Diabelskie Nasienie? - Kręce głową, jego prawa ręka ląduje na oparciu kanapy a moje nogi idą na jego. Uśmiechamy się do siebie.

- Paranormal Activity? - Znowu kręce głową.

- Nie lubie Horrorów więc się mnie nie pytaj. - Oznajmuje, przez co uśmiecha się miło, przyciągając mnie do siebie tak, bym leżała na jego boku.

- Wybieram Sinistera. - Odpowiada i włącza film z płyty pilotem.

- Sinister? Dobry wybór.- Mówi Cameron do Nasha. Patrzę na Rose, siedzi wtulona w Camerona z wielkim uśmiechem na twarzy, coś chyba jest pomiędzy tą dwójką.
Dla komfortu, pod głowę wsuwam otwartą dłoń. Ręka Nasha ląduje na moim biodrze, które lekko pociera na co się uśmiecham.

Pierwsza scena - Odrazu schowałam twarz w klatkę piersiową bruneta.
Wieszający się ludzie na drzewie to nie za miły widok.

Kilka minut spokoju, ale gdy z pudełka zaczął wychodzić chłopiec, razem z Rose zaczełyśmy piszczeć a chłopaki się śmiać.
Oczywiście wtuliłam się w Nasha, który za każdym razem gdy była straszna scena przytulał mnie bardziej do siebie.

W jego ramionach, czuje się bezpieczna.

W pewnym momencie, gdy pisarz przybliżał zdjęcie by zobaczyć coś dziwnego, złapałam dłoń Asha, na której był pierścionek i ścisnęłam ją.

- Jeśli nie będziesz chciała tego oglądać, zawsze mogę wyłączyć. - Szepcze mi do ucha szesnastolatek.

- Nie trzeba. - Odszeptuje, poluzając uścisk. Grier to wykorzystuje i splata nasze dłonie ze sobą. W tamtym momencie, nie liczyło się już nic innego.
Leżeliśmy wtuleni w siebie, trzymając się za ręce. Obok nas Rosalie cały czas szeptała coś do Camerona, a on chichotał.

Kids Dreams|| N.G plOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz