Perspektywa Scott'a
-Kim jesteś?-zapytałem
-Czy to ważne? Jestem osobą,która zna odpowiedzi na twoje pytania.-odpowiedział
-Jesteś wróżbitą?
-Chyba sobie jaja robisz.Jestem kimś takim jak ty.
-Zbuntowanym 20 latkiem? Mam 15 lat i nie chyba wyglądam na zbuntowanego.-Nie.Jestem kimś kim jesteś od ostatniej nocy w lesie
-Skąd wiesz co robiłem w lesie?
-Była pełnia.
-Jakoś nie zwróciłem na to uwagi-przerwałem
-Teraz niestety pełnia nie będzie Ci obojętna.
-Dlaczego?
-Bo jesteś wilkołakiem.Lepiej słyszysz,szybciej biegasz ,twoje rany same się leczą a jak jesteś zdenerwowany zamieniasz się w krwiożerczą bestie.Ugryzienie to dar.Nie każdy ma możliwość bycia wilkołakiem.Ludzie nie budzą się z tym od tak.
-Zauważyłem.
-Trudno nie zauważyć.Słuchaj ja Cie nie przemieniłem.To był alpha.Ugryzł Cie wtedy w lesie.Jest jeszcze coś polują na nas.
-Kto?
-Argentowie-myśliwi
Nie to nie może być prawda.Jest dużo Argentów na świecie.To po prostu ktoś inny.Chociaż Allison mówiła,że w domu mają dużo broni . Nie to nie jej rodzina...
-A co z pełnią?
-Wtedy nie potrafimy się opanować.Zamieniamy się w bestie i nie możemy z tym nic zrobić.Ale można się nauczyć kontroli.
-Jak?
-Tego właśnie mam zamiar Cię nauczyć.Sposoby są zróżnicowane.Jedni powtarzają formułkę inni mają swoje prywatne pomysły.
-Jaką formułkę?
-Jakich trzech rzeczy nie da się ukryć? Słońca,księżyca i prawdy.
-To pomaga?
-W większości przypadkach tak.Czy w twoim? Nie wiem.
-Dlaczego właśnie mnie musiał ugryźć? Nie miał lepszego kandydata?
-Posłuchaj mnie Scott.To naprawdę jest dar.Pomyśl twoje życie było normalne a teraz? Będzie o wiele ciekawsze.Owszem jest czasem trudno ale gdy nauczysz się kontroli wszystko się ułoży i zobaczysz,że inaczej na to spojrzysz.Mogę Cię uczyć jeżeli chcesz?
-Nawet Cie nie znam.Możesz być maniakalnym mordercą z siekierą.
-Jest taka możliwość ale jeżeli to dla Ciebie takie ważne to nazywam się Derek Hale.
-Przedstawiłbym się ale znasz już moje imię.Jak na razie to dzieje się zbyt szybko.Przemyśle to i dam Ci znać.
-Dobrze.Rozumiem Cię.Zapisze Ci mój numer w telefonie jakbyś zmienił zdanie.
-Dzięki za pomoc.
-Nie ma za co.Miałem inną sytuacje.U mnie to było rodzinne miałem wsparcie.Prawie każdy był wilkołakiem.
-Mimo wszystko dziękuje.Na razie.Odprowadził mnie do wyjścia i poszedłem prosto do domu.Może trzeba było się zgodzić.On mógł mi pomóc...Dobra zobaczę później.Teraz najważniejsze to porozmawiać ze Stiles'em.On najbardziej ucierpiał.Boże ja chciałem go zabić.Od początku trzeba było mu powiedzieć wszystko o tej nocy.Muszę go przeprosić.No nic.Ostatnio trochę zaniedbałem Allison.Nie odzywałem się do nikogo przez 3 dni.Dość już tej paranoi.Kogo ja oszukuje? Scott ,który uczy się w piątek to nie Scott.Nawet mama to zauważyła i wypytywała czy pokłóciłem się z dziewczyną czy co.Odpowiedziałem,że potrzebuję trochę samotności ale to teraz nieaktualne.Muszę zadzwonić do Allison i z nią pogadać.Nie powiem jej ,że jestem wilkołakiem ale wytłumaczę,że potrzebowałem chwili na przemyślenia.
Perspektywa Stiles'a
Obudziłem się rano i zobaczyłem Lydie.Uśmiechnąłem się do niej i pocałowałem.Było późno niedługo szkoła. Lydia nie zdążyła wrócić do domu więc nałożyła moją bluzę bordową.Pięknie w niej wyglądała.Tata podwiózł nas do szkoły.Przy szafce szkolnej zauważyłem Scott'a.
-Stiles przepraszam.Nie wiem co się ze mną działo.Zmieniłem się w bestie..Nie potrafiłem tego opanować.Jestem wilkołakiem.Wszystko przez ugryzienie w lesie.
-Scott nie ukrywam ,że bardzo się wczoraj bałem i nie obiecuje szybko o tym zapomnieć ale wiem też ,że nie byłeś sobą więc ci wybaczam.No to opowiadaj co wiesz o wilkołakach.
-Dzięki.Opowiadał mi całą godzinę o spotkaniu z tajemniczym Derekiem.Obiecałem,że pomogę mu w kontrolowaniu się w czasie pełni i w ogóle.Nie wiem jak to zrobię ale muszę mu pomóc.W końcu to mój najlepszy przyjaciel.
![](https://img.wattpad.com/cover/55536300-288-k688307.jpg)
CZYTASZ
Jak Stiles Poznał Scotta?
DiversosStiles idzie do nowej szkoły poznaje tam Lydie i Scotta.Zakochuje sie bez pamięci w Lydi .Czy z wzajemnością?Czy Stiles i Scott od początku się zaprzyjaźnili?