Pierwszy dzień,pierwsza wpadka

300 17 0
                                    

Myjąc zęby przeglądałem gdzie mam pierwsze zajęcia.No dobra historia,matematyka,biologia... Masakra biologia. Nie wiem jak ja przetrwam.Umyłem twarz i w koncu byłem gotowy."Stiles pośpiesz się wreszcie"tata był strasznie podenerwowany.Zbiegłem ze schodów i pojechaliśmy szybko do szkoły.Za 5 minut zaczynają się moje zajęcia...Nie zdąże.Kurde pierwszego dnia.Pobiegłem do szatni zdjąłem kurtke i zmieniłem buty.Szukałem przez 20 minut swojej klasy co oznacza,że spóźniłem sie ponad 30 minut.Wszedłem do klasy a tam siedziała najpiękniejsza dziewczyna jaką widziałem w życiu.Miała zielone oczy,włosy długie truskawkowy blond, niezbyt wysoka ale idealna.Usiadłem za jakimś chłopakiem.Ma na imię Scott jak dobrze pamietam,bo byłem tak wpatrzony w tą dziewczyne ,że nie uslyszalem jak pan od historii zadał mi pytanie.Wytłumaczyłem dlaczego się spóźnilem i tak dalej ale to nie to było najważniejsze. Najważniejsza była ona.To o niej myślałem cały dzień.Wreszcie skończyła się lekcja.Ten facet jest jakiś rąbnięty.Caały czas sie darł i gadał coś o drużynie szkolnej lacrossa.Hmm może się zapisze?
Nastepna lekcja to matematyka.Beznadziejny przedmiot.Poszedłem do swojej szafki. Stał już tam Scott."przestań" powiedział "ale co? " zapytalem zdziwiony "gapisz sie na nią od godziny, zapomnij jest niedostępna.Gdybys sie nie spóźnił zobaczyłbyś jak sie całuje z tym kolesiem przed nią" powiedział "dobra,dobra wcale sie na nią nie gapie to po pierwsze!A po drugie to nic nie zamierzam ani nie zamierzałem przecież jak taka dziewczyna jak ona mogłaby być sama?"zapytałem "masz racje, a nawet jeśli ma chłopaka dawaj idź i zagadaj!" "aha, nie, nigdy zapomnij !" "aaaa boisz się?" zapytał "nie, ale nie zrobię tego" powiedziałem "dobra,dobra wiedziałem, że tego nie zrobisz" "okay,okay.Zagadam.Zadowolony?" zapytałem "jeszcze nie mam z czego hahha " odpowiedział z uśmiechem.Dobra, ide.Bedzie dobrze.Może mnie nie wyśmieje."Heeej.Nazywam się Stiles a ty?" zapytałem dziewczynę"Znudzona konwersacją Lydia"Wiedziałem.Wiedziałem, że tak bedzie.Podszedł jej chłopak Jackson jak się potem dowiedziałem,poszli na eliminacje do szkolnej drużyny lacrossa.Ehhh taka piękna dziewczyna, szkoda."Brawo za pomysł Scott! Wyszedłem na idiote." powiedziałem zawiedziony "Następnym razem bedzie lepiej " odpowiedział optymistycznie."Mam nadzieję"powiedziałem ."Ej idziemy na te elimincaje? Może przynajmniej poderwiesz troche Lydie"powiedział "No dobra, może bedzie ktoś gorszy od nas haha"odpowiedziałem ze śmiechem.Poszliśmy na szkolne boisko a tam wysportowani,wrecz idealni kandydaci.Poczułem sie jakby wszytskiego mi brakowało .Jackson krzyknął "Kółko matematyczne to gdzie indziej frajerzy"Nawet nas nie zna...Jeden wielki debil.Szkoda,że Lydia akurat wybrała jego.Tak minął mi pierwszy dzień w gimnazjum w beacon hills.Mogło być gorzej.Poznałem fajnego kolege i myśle,że Lydia pozna sie na tym Jacksonie.

Jak Stiles Poznał Scotta?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz