3

5.7K 227 115
                                    

Obudziłem się, na budziku obok łóżka widniała godzina dziewiąta trzydzieści. Chciałem podnieść się do pozycji siedzącej ale nie mogłem, bolało mnie wszystko od pasa w dół. Wspomnienia minionej nocy wróciły, a mi na samą ich myśl zrobiło się słabo. Chciałem się znów rozpłakać, ale łzy mi się skończyły. Chyba jak zasnąłem to musiałem jeszcze płakać... Tak się da? Najwyraźniej tak, okryłem się kołdrą i znów zacząłem płakać ale na sucho, jeśli można tak powiedzieć. Nie minęła nawet chwila, a usłyszałem jak drzwi do mojego pokoju się otwierają.

-Zayn śniadanie...- Powiedział to tak jakby przed chwilą miał maraton i dopiero co go skończył... A no tak kac...

Nie odpowiedziałem.

-Zayn...?-Spytał- Wyłaź spod tej kołdry, nie mam siły na zabawy.

Z impetem zsunął ze mnie kołdrę. Zdążyłem wykrzyczeć tylko.

-Proszę nie!-Ale było za późno. Leżałem nagi na łóżku niemogący się ruszyć. Było mi tak cholernie wstyd ale nie mogłem nic zrobić. Spojrzałem na Harrego, stał i wpatrywał się we mnie z otwartymi oczami i buzią.

-Zayn?Co się stało...?- Spytał zszokowany.

Co ja mam mu powiedzieć? Że jego najlepszy przyjaciel mi to zrobił? Nie uwierzy mi...

-Czy to Liam?-Spytał.

Skąd on mógł to wiedzieć? Co ja mam teraz zrobić? kurwa... Znów zachciało mi się płakać.

-Czyli to on... kurwa. Zayn nie płacz.-Podszedł do mnie i mnie przytulił. Trwaliśmy tak w uścisku przez parę minut, aż w końcu mnie podniósł i zaniósł do łazienki. Położył mnie do wanny.

-Weź gorącą kąpiel... Powinna jakoś pomóc.-Ja muszę iść coś załatwić.

Wyszedł ówcześnie nalewając wodę do wanny, ja się nie odzywałem nie moglem. Nadal jestem w szoku, zamknąłem oczy, ułożyłem się wygodnie w wannie i spróbowałem się zrelaksować. Minuty mijały a mi ten ala relaks nie wychodził nadal bolał mnie dół pleców. Musze się stąd wynosić, jak najszybciej.

-No nie wydaje mi się.-Powiedział głos stanowczo, momentalnie się spiąłem. Otworzyłem oczy i zobaczyłem go przy wejściu do drzwi. Odwróciłem głowę nie chciałem na niego patrzeć.-Wychodź stąd, i do kuchni śniadanie czeka KSIĘŻNICZKO.- Specjalnie zaakcentował to słowo na końcu.

-Pierdol się.- Moja pewność siebie wróciła o proszę.

-Oj Zejni Zejni Zejni, biedny głupiutki Zejni.-Podszedł do wanny, uklęknął i swoją dłonią złapal mnie za brodek tak bym na niego patrzył.-Za bycie niegrzecznym dostaje się kary, nie pamiętasz?- Zaśmiał się.

Nie odezwałem się, znów łzy mi poleciały.

-Przestań się mazać.-Rzucił na odchodne.

Z trudem wyszedłem z wanny, nie powiem bolało nadal ale mniej niż parę minut wcześniej. Wytarłem się i ruszyłem do pokoju, Ubrałem na siebie dresy i białą koszulkę. Ja naprawdę będę musiał stąd uciec. W Kuchni siedział NIall i Louis, po Liamie i Harry nie było śladu.

-Cześć Zayn.- Powiedział radośnie Irlandczyk.

-Hej.- Odpowiedziałem trochę bez emocji.

-Jajecznica czy naleśniki?-Spytał.

-Jajecznice poproszę.-Uśmiechnąłem się do mnie, odwzajemniłem ten uśmiech no bo wiadomo kto by nie odwzajemnił. Zacząłem przyglądać się Louisowi, miał paczkę mrożonych warzyw przyłożoną do głowy.

-Nie przejmuj się nim, za dużo wypił.- Zaśmiał się Niall.

-Spierdalaj- Od syknął Tomlinson i odrazu tego pożałował, bo syknął z bólu. Uśmiechnąłem się na tą sytuacje.

Sex Toy // ZiamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz