16

2K 126 41
                                    

Przemarzłem, było mi zimno, nie wiadomo ile czasu tu spędziłem. Było ciemno myślę ze kilka godzin ale nadal do mnie nie dotarło to wszystko. To ze Liam mnie uderzył to że uciekłem ale co miałem zrobić? Zostać tam i nie wiadomo co by się stało... Spojrzałem na grób rodziców. Znów zatęskniłem za nim, nie ma ich tak długo, a teraz by mi się przydali i to bardzo. Chciałbym wrócić zapłakany do domu, żeby mama mnie pocieszyła zrobiła kakao przytuliła i powiedziała ze wszystko będzie dobrze...  Ale wiem, że tak już nigdy nie będzie...

Powiał silniejszy wiatr a mi zrobiło się naprawdę zimno. Wstałem, pożegnałam się z rodzicami i ruszyłem alejkami do wyjścia. Cmentarz o tej godzinę to bardzo upiorne miejsce dosłownie wszystko przyprawiało mnie o zawał. A to sowa a to gałęzie drzew. Ale zarazem na swój sposób jest tu pięknie cicho spokojnie plus palące znicze nadają ładnej atmosfery tutaj po prostu ładny widok. Gdy już wszedłem z tego miejsca nie wiedziałem co dalej... Gdzie mam iść co robić gdzie spędzą noc. Spojrzałem w portfel miałem tam sto dolarów. Udałem się do najbliższego postoju taksówek wpadł mi do głowy pomysł. Poddałem taksówkarzowi adres i ruszyliśmy po kilkunastu minutach byliśmy na miejscu zapłaciłem i udałem się na górę.
Stałem przed drzwiami mojego starego mieszkania i w tym momencie zapomniałem ze nie mam kluczy. Uderzyłem pięści w ścianę i nagle zaświtało. Mam klucz w drzwiach w specjalnej dziurze której kiedyś zrobiłem kiedy notorycznie gubiłem  klucze... Teraz tylko je Bingo! Otworzyłem szybko drzwi i je zakluczyłem.
Było ciemno, wspomnienia wróciły związane z tym miejscem eh... Tyle czasu minęło.

Zmęczenie mnie uderzył i udałem się do starej sypialni panował tu zaduch bród i smród ale nie dziwię się poza tym na tamta chwile mi to nie przeszkadzało. Walnąłem się na łóżko w ciuchach i po prostu zasnąłem. Kilka pojedynczych łez mi popłynęło po policzku, nie otarłem ich po prostu zasnąłem.

Miałem dziwny sen, leżałem chyba nie wiem ale czułem podłoże. Ale wszędzie było ciemno po prostu leżałem, nie moglem się ruszyć, odezwać nic głucha cisza. W sumie nie przeszkadzało mi to aż nade mną były odtwarzane sceny sprzed lat. Tak te sceny gdzie Liam się znęcał nade mną. Próbowałem się uwolnić, zamknąć oczy... Nic nie pomagało w środku krzyczałem ale na zewnątrz nic się nie zmieniło aż wyświetliła się ta scena gdzie Liam prawie mnie zabił i wtedy się obudziłem. Słońce raziło mnie w oczy otworzyłem je jakby nie chcąc pamiętać tego co mi się śniło. Ale pamiętałem. Wstałem i nie zwracając uwagi na bałagan panujący wszędzie ruszyłem do łazienki. Nie komentowałem jak to wszystko wygląda. Spojrzałem w lustro i zobaczyłem, że mam czerwone oczy od płaczu i kilka śladów od łez. Szybko je starłem.

Wpatrując się tak w siebie usłyszałem pukanie do drzwi spiąłem się, niby wiedziałem że to Liam ale miałem coś takiego, że to może nie on a Perrie... Tęskniłem za nią za tym wszystkim.

Powoli ruszyłem do drzwi, spojrzałem przez ta dziurkę w drzwiach cholera wie jak to się nazywa. Ujrzałem Liama wpatrywał się tak jakby widział przez przedmioty. Wydawało mi się że patrzył mi prosto w oczy. Balem się otworzyć, i gdy miałem po cichu odejść, odezwał się.

-Zayn! Wiem, ze tam jesteś. Proszę otwórz, ja tak cholernie żałuje tego wszystkiego. Ja nie chciałem ja bylem zdenerwowany na ojca i jeszcze ten szantaż. Ja nie wytrzymałem... Przepraszam proszę otwórz martwię się...

Nastala cisza moja ręka sunęła do zamka, tak jakby mój mózg podświadomie to robił, nie panowałem na tym możne brzmi to śmiesznie ale tak już jest.

Otworzyłem drzwi i moglem dokładnie zobaczyć Liama. Miał wory pod oczami, czerwone oczy od płaczu był taki nie świeży, wczorajszy. Wpatrywaliśmy się w siebie, nie wiedziałem co mam zrobić wiec czekałem na jego ruch... Po dłuższej chwili po prostu mnie przytulił. Objął mnie mocno i przytuli do siebie. Stałem w bezruchu ale w końcu pękłem i wtuliłem się w niego równie mocno i zacząłem najnormalniej na świecie beczeć jak małe dziecko. Liam chyba robił to samo. To musiało wyglądać komicznie a zarazem mega dramatycznie, gdy dwóch dorosłych mężczyzn płacze wtulonych w siebie na środku czegoś bo mieszkania tego nazwać nie mogę... Minęło tak sporo czasu nie wiem ile, ale wypłakałem hektolitry łez.

Sex Toy // ZiamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz