Rozdział 1

411 23 11
                                    

,, trochę o mnie:
-mam 16 lat, mieszkam w małym miasteczku Oxford.
- mama Rosali pracuje w banku, a ojciec Gorg wyjeżdża za granicę do Niemiec.

- moja najlepsza przyjaciółka to Emily. Ma kasztanowe włosy, śliczne niebieskie oczy i nosi okulary.
- Ja jestem blondynką, moje tęczówki są koloru oceanu i to chyba na tyle. Życzę miłego czytania :*''

- Koocham cię - stanęłam jak sparaliżowana. Poczułam oplatające dłonie na moich ramieniach. Odwróciłam się i..
No tak oczywiście to nie kto inna jak Nathan Will we własnej osobie. Jest to człowiek, który podchodzi do obojętnej dziewczyny i przytula ją
nie mówiąc już o zdaniach wypowiadanych przez niego przy tym uścisku. Nie żebym była wredna czy coś ale on powinien się leczyć o ile nie jest już za późno..

- Puszczaj mnie idioto! - próbowałam wyjść z jego objęć, ale przyznam, że był silny i nie mogłam nic zrobić.
Kiedy zauważyłam jak dość duża grupka osób na nas spogląda. Zawsze tak robią kiedy ten pacan podchodzi do kolejnej dziewczyny. O Boże co raz więcej tych ludzi!

- On ten jest chory psychicznie - próbowałam się usprawiedliwić.

- Też cię kocham Hope.

- Kurwa, puszczaj mnie.

- Ale ja mam na imię Nathan. N A T H A N.

Boże proszę aby ten niedorozwinięty człowiek zrozumiał chodź te dwa słowa.

- PUŚĆ MNIE

- Oki.

Zrobił to o co go prosiłam i pobiegł do następnej ofiary. Współczuję jej. Grupka osób zwróciła wzrok w kierunku kolejnej dziewczyny.

- Hope! Tu jesteś. - podbiegła do mnie zdyszana Emily. - słyszałam, że ten dupek cię przytulił, przyzwyczaj się bo pewnie to nie ostatni raz.

Poszłyśmy pod klasę. Zaczęła się lekcja historii czyli innaczej mówiąc 45 minut przeznaczone na wstawianie uwag przez panią Fiołkowską.

Usiadłam do ostatniej ławki razem z Emily.
Wyciągnęłam książki i wsuchiwałam się w niekończące się paplanie wychowawczyni.

***

Dzień w szkole mijał dłużej niż się spodziewałam. Każda sekunda trwała minutę, minuta godzinę, a godzina rok, ale jakoś to przetrwałam. Do domu zawiózł mnie tata Em, więc miałam dużo czasu dla siebie, zanim by wróciła moja mama. Położyłam się więc na łóżku i zatopiłam się w myślach.

Jednak pomimo tego człowieka, którego imię nie wolno wymawiać moje życie jest wspaniałe. Lepszego nie mogłam sobie wyobrazić. Nikt mnie w szkole nie wyśmiewa, moi rodzice są razem szczęśliwi żadko kiedy się kłócą. Wszystko jest wspaniałe, ludzie ( pomijając N.) i to co mnie otacza. Kocham świat i mogę to powiedzieć z czystym sercem.

Poczułam jak telefon wibruje mi w kieszeni. Wyciągnęłam komórkę i zauważyłam że dostałam SMS'a kiedy przeczytałam jego treść serce na chwilę przestało mi bić.

,, Cześć kochana. Ślicznie wyglądasz jak jesteś przestraszona. Ciesz się ostatnią chwilą normalnego życia bo to dopiero początek. Całuski ,, Sp ''

Jestem zwykłą dziewczyną, jestem zwykłym człowiekiem, jestem Hope.
Niestety ktoś chcę mi zniszczyć życie, a dlaczego? Tego nikt nie wie.

~~~~~~~~~~~~~~~~
Tak, to kolejna książka :D Mam nadzieję, że się wam spodoba. Miłego dnia :*
Piszcie w komentarzach co sądzicie o początku tej opowieści :D

Uciec Od ZłaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz