Rozdział 12

92 14 1
                                    

Rose stała oszołomiona oczekując dalszy ciąg wydarzeń.

- O-ona nie mówiła prawdę.. - zaczęła brunetka z błagalnym wzrokiem.

Odwróciłam wzrok od dziewczyny kiedy przede mną zjawiła się ta suka.
Czułam jej/jego oddech na karku, a za każdym najmniejszym ruchem odsuwałam się od tej osoby.
Pewnie mnie teraz zabije albo będzie torturować. Boże co ja jej/jemu zrobiłam. No co?! Mam tego dość! Chcę normalnie żyć, tak jak dawniej.

- Nie rób jej tego. Błagam! - zawołała Rose podchodząc do nas bliżej, kiedy w tym samym czasie poczułam ucisk w przedramieniu i zarazem szarpnięcie, które spowodobało, że znałazłam się za drzwiami.

Ciągnięto mnie po korytarzach tego ,, więziania'' szare ściany, halogeny na jej końcu kilka drzwi z numerkiem u góry, a ja wciąż próbuję opanować oddech i paraliżujący mnie strach przed nieznanym.

- Próbuję ci pomóc, a ty nazywasz mnie bezlitosną suką? No ładnie. - usłyszałam szept znanego mi męskiego głosu.

Po chwili analizy wszystkich jego słów wzięłam głęboki wdech.

- Kim jesteś? - zapytałam starając się by mój głos się nie załamał.

- Nathan. - Nathan Will? O Boże.

- Skąd się tu wziąłeś?

On nic nie odpowiedział tylko się rozejrzał w koło siebie i wrócił wzrokiem wpatrując się w moje tęczówki.

Otworzył metalowe drzwi wepchnął mnie do środka i zatrzasnął wejście zamykając je na klucz.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Nie ma to jak dodać rozdział o 3 w nocy :D

Szczęśliwego Nowego Roku!

Uciec Od ZłaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz