Rozdział 9

89 9 2
                                    

Kiedy dziewczyna się uspokoiła, usiadła na ławce, a ja zrobiłam to samo.

- I?

- Nie chcę o tym rozmawiać. Nie chcę znowu sobie to przypominać - odpowiedziała ze smutkiem na twarzy.

- No dobra, nie namawiam - uśmiechnęłam się do niej lekko chociaż nie miałam żadnych powodów do radości, ale wiem że Rose przeżyła o wiele gorsze chwilę i na pewno jest w ciężkim stanie psychicznym.

Po co? Pytam się po co ktoś nam to robi? Co my takiego jemu/jej zrobiłyśmy?

Te pytania nie wychodziły mi z głowy. Kiedy usłyszałam załamany głos brunetki.

- Hope. Nie jesteśmy tu same.

Przeszły mnie ciarki na widok zbliżającej się osoby. Rose również przestraszona nie spuszczała wzroku z nieznanego człowieka.

Był/a obok nas. Poczułam ukłucie. Po chwili nic nie widziałam, tylko niekończącą się ciemność.

***

- Dzień dobry. Proszę wstać i podążać za światłami. - obudził mnie nagrany, powtarzający się głos kobiety.

Uciec Od ZłaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz