#5

1K 41 3
                                    

Jak on sobie to wyobrażał?! Tak po prostu zamierzał mnie "przygarnąć" do swojego domu?! Dopiero co mnie poznał, nie wiedział jakie mogę mieć zamiary. Nie zasługiwałam na tak wielką pomoc, to było już za wiele z jego strony. A co z jego rodzicami, siostrą i babcią?! Jak by zareagowali na przyjście jakiejś obcej osoby do ich domu na noc?! Nie chciałam nawet myśleć, o tym jak wiele było przeciwwskazań.

- Remek, co ty robisz?! Nie mogę tam wejść! - zmarszczyłam brwi, przy czym zaczęłam lekko ruszać głową na prawą i lewą stronę

- Dlaczego? - spytał, jak by na prawdę nie wiedział dlaczego

- Jeszcze pytasz "dlaczego"?! Wiem, że chcesz mi pomóc, ale nie w taki sposób!

Remek zapewne wiedział, że tak łatwo nie przekroczę progu jego mieszkania, dlatego zamknął drzwi, po czym złapał mnie swoimi chłodnymi dłoniami, za ramiona i zaczął na spokojnie tłumaczyć:

- Posłuchaj, to jest jedyne rozwiązanie na tą chwilę. Rozumiem że nie chcesz się "narzucać", ale uwierz, że na prawdę to nie jest dla mnie żaden problem.

- Może dla Ciebie to "żaden problem", ale co z Twoją rodziną? - spytałam podniesionym głosem

- Spokojnie, wszyscy już dawno zasnęli.

- A co jak się obudzą i mnie zobaczą? - dalej drążyłam

- Nie ma takiej opcji, zostaw wszystko mnie. Nie masz czym się martwić, serio - powiedział znowu spokojnym głosem.

Zostawiłam ten temat, wiedziałam, że już nic nie wskóram, zatem przeszłam do następnego.

- Dlaczego chcesz się tak narażać? To nie jest zbyt mądre, wpuszczać obcą osobę do domu - podałam następny argument

Chłopak odparł:

- Nie jesteś obca. Mimo tego, że poznałem Cię całkiem niedawno, czuję, jak bym Cię znał od lat.

Szczerze mówiąc, zaszokowały mnie nieco te słowa. Próbowałam dalej do niego dotrzeć:

- Powiedz mi, dlaczego tak bardzo Ci na tym zależy? Nie zasłużyłam sobie na taką troskę z Twojej strony.

- Właśnie, że zasłużyłaś. Widać, że zawsze mnie wspierałaś jeśli chodzi o moją działalność w internecie, zauważyłem to po pierwszych sekundach naszej rozmowy. Zapewne zależało Ci na spotkaniu mnie i kiedy nadszedł ten czas, było widać w twoich oczach przejęcie i niedowierzanie i mimo tego, potrafiłaś potem ze mną normalnie, na spokojnie pogadać. Kiedy się żegnałaś i mi dziękowałaś, mówiłaś z całą pewnością szczerze, wszystko pochodziło prosto z Twojego serca, potrafię to poznać. Doceniam tych ludzi, którzy doceniają mnie i moją twórczość. Pragnę się im odwdzięczyć, za to że po prostu są oddanymi i wiernymi widzami - mówiąc, nie odrywał ode mnie wzroku, ja tak samo, patrzyłam tylko w jego brązowe, lśniące oczy - Poza tym, po prostu Cię na prawdę bardzo polubiłem, dlatego skoro mam okazję, to dlaczego miałbym by Ci nie pomóc? Pozwól mi na to - uśmiechnął się lekko

Zaniemówiłam... Po jego słowach po prostu nie wiedziałam co myśleć. To piękne, że potrafił tak docenić swoich widzów. Jednocześnie byłam wielce zdziwiona, że tak dużo o mnie wiedział, jedynie na podstawie zachowania. Opisał wszystko dokładnie, zgodnie z prawdą. Szczerze mówiąc, byłam bardzo poruszona jego wypowiedzią. To było niesamowite uczucie, kiedy kierował w moją stronę takimi głębokimi słowami. Po tym, nie mogłam już mu odmówić, mimo tego, że dalej nie podobał mi się jego pomysł. Widziałam, że za wszelką cenę chciał mi pomóc, ja dla niego zrobiłabym to samo, zatem zgodziłam się.

- Dobrze.

Nie potrafiłam nic więcej dodać, ale tak na prawdę nie było na to potrzeby. Te słowo wystarczyło.

Trzy ŻyczeniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz