#12

519 31 5
                                    

Obudziło mnie subtelne dotykanie mojej ręki. Gdy tylko otworzyłam oczy, ujrzałam lekko uśmiechającą się twarz Remka. Okazało się, że jeździł palcem po mojej ręce w tą i z powrotem, co dawało uczucie delikatnego łaskotania.

- Dzień dobry - z jego ust wydobyły się te słowa

- Dzień dobry - odpowiedziałam, jeszcze z ledwo otwartymi oczami

- Dobra, szykuj się, jak będziesz czegoś potrzebować, to znajdziesz mnie na dole - powiedział

- Okej

Gdy tylko wyszedł, wyciągnęłam ubrania, które  miałam zamiar założyć i wzięłam je razem z kosmetyczką pod rękę, wędrując do łazienki. Jak zwykle, wykąpałam się, ubrałam, uczesałam i pomalowałam. Następnie zeszłam na dół  by poszukać Remka. Wchodząc do kuchni zobaczyłam gotowe śniadanie na stole.

- Smacznego! - powiedział Rezi zasiadając do stołu

- Wzajemnie - odpowiedziałam, również zajmując miejsce

Kiedy już zjedliśmy i posprzątaliśmy wspólnie po śniadaniu, zaczęliśmy szykować się do wyjścia. Po opuszczeniu domu wsiedliśmy do samochodu i odjechaliśmy.

Po jakimś czasie dotarliśmy na rynek. Remek zatrzymał się, po czym spojrzał na mnie.

- Poradzisz sobie jakoś, prawda? Jak coś, to dzwoń - powiedział

- Jasne, dzięki - odpowiedziałam mu otwierając drzwiczki i wysiadając.

Okej, co teraz? - pomyślałam. Postanowiłam zadzwonić do Ani, by nie kręcić się bez sensu, szukając jej. Długo nie musiałam czekać, by odebrała.

- No hej, gdzie jesteś? - zapytałam

-Może lepiej będzie jak ty mi  wytłumaczysz gdzie jesteś, wtedy szybciej się znajdziemy - odpowiedziała

Zatem opisałam jej dokładnie miejsce w którym się znajduję i bez większych problemów udało się jej mnie znaleźć.

Gdy tylko dostrzegłyśmy siebie nawzajem, ona przyspieszyła kroku, a ja wcześniej nie ruszając się z miejsca, zaczęłam podążać w jej kierunku. Wyglądała właśnie tak, jak sobie wyobrażałam. Ciemne włosy, jasna cera, serdeczny wyraz twarzy. Przytuliłyśmy się na powitanie, jak gdybyśmy się znały bardzo długi czas.

- No i jak tam? Opowiadaj! - zaczęła Ania

Kompletnie nie miałam pojęcia od czego zacząć. Wszystko było pomieszane i niewiarygodne. Musiałam najpierw sama jakoś poukładać sobie to wszystko w głowie.

- Spokojnie. Usiądźmy może gdzieś? - spytałam

- Okej, chodźmy może do kawiarni, jest niedaleko

- Dobrze

Podczas drogi do owego miejsca, nalegałam, by Ania zaczęła opowiadać co u niej słychać, bo wiedziałam, że gdy ja się rozgadam o moich ostatnich sytuacjach, będą małe szanse, by ona mogła coś o sobie powiedzieć. Opowiedziała mi zatem co u niej ostatnio się działo.

W pewnym momencie dotarłyśmy do kawiarni. Otwierając szklane drzwi, od razu poczułam przyjemne ciepło i zapach świeżego ciasta, wraz z kawą. Nastrój tam panujący, był bardzo przytulny i spokojny. Przeważały kolory stonowane, głownie beż i biel. Usiadłyśmy przy stoliku, na bardzo miękkich i wygodnych kanapach. Następnie obie zajrzałyśmy do menu, by zdecydować się co zamówić. Był tak wielki wybór, że trudno było mi na cokolwiek się zdecydować. Ostatecznie jednak wybrałam ciasto czekoladowe, razem z kawą. Ania zaś zdecydowała się na sernika, również z kawą. Kiedy już złożyłyśmy zamówienie, zaczęłam się zbierać do opowiadania.

Trzy ŻyczeniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz