Siedziałam jak zwykle na łóżku i coś bazgrałam. Okno miałam otwarte. Wiatr zawiał mocniej i mój rysunek wywiało na zewnątrz. Wybiegłam na dwór (na szczęście nikogo w domu nie było) i zaczęłam szukać kartki. Wisiała przybita gwoździem do drzewa. Zdziwiłam się. Podeszłam do drzewa i gdy miałam już ją wziąć, dostałam czymś twardym w głowę...
Na razie tyle! ^*^
CZYTASZ
Jak Zostałam Proxy
FanfictionEhęhłehę... Zwykła (nie)creepypasta, w sumie to nic ciekawego, nie coś co lubi czytać dzisiejsza młodzież xd Takie tak kozaczenie. ZAPRASZAM ^-^ Kolejna creepypasta mojego autorstwa: https://www.wattpad.com/myworks/62883182-you-need-to-laught