Dziś będę miała pierwszą lekcje z nową klasą, dostałam już plan:
¤ Godzina na zapoznanie się
¤ Historia
¤ Wychowanie fizyczne
¤ Chemia
¤ Fizyka
¤ Języki obce
Przyznam, podobają mi się te przedmioty, nie mogę się doczekać. Mam nadzieje że Murphey będzie ze mną w grupie. Co ja gadam? Nawet nie wiem czy nie jest chory! Nora ogarnij się.
Tu nikt nie jest chory.- Zamknij się! - krzyknęłam, na moje nieszczęście dziewczyna która czasem mi coś przynosi przechodziła korytarzem. Teraz to już na pewno powiedzą że jest ze mną coś nie tak.
- Coś się stało? - zapytała wyraźnie zaniepokojona - Przyniosłam ci podręczniki i strój. Nazywam się Amelia, jestem tu uczniem.
- Przepraszam za moje wrzaski, nic się nie stało, naprawdę. Dzięki za wszystko, pewnie już wiesz jak mam na imię... Wszyscy tu wiedzą.
- Tak Noro, jesteś wyjątkowa i dość sławna... tutaj. - odpowiedziała i wyszła bez dalszych wyjaśnieńNo świetnie. Dostałam w pakiecie podręczniki, czarny obcisły strój do ćwiczeń i kolejną osobę która uważa mnie za psychola.
Vi siedziała na łóżku i płakała w poduszkę, wszędzie leżały rozrzucone zdjęcia. Nagle do jej pokoju wszedł jakiś chłopak, przytulił ją i zaczął przepraszać. Mówił jak bardzo ją kocha i że nie chciał skrzywdzić. Dopiero teraz poczułam jakby coś było nie tak, Victoria podniosła głowę... Jej blond włosy były zlepione krwią, wzdłuż brwi ciągnęła się potworna rana. Pocałowała bruneta i powiedziała że mu wybacza.Jak mogła mu wybaczyć?! Kto to jest? Ta szuja zraniła ją! Czemu mnie tam nie ma, tak bardzo chce jej pomóc a jeszcze bardziej chce zrobić jej "ukochanemu" krzywdę.
On nie wiedział co robi,
Kocha ją. Nie chce jej
Skrzywdzić.Poszłam na zajęcia ciągle w szoku tak realną wizją. Nigdy nie widziałam czegoś takiego. W pokoju nie było ławek tylko jeden wielki, czarny dywan, okna były otwarte mimo chłodu. Wszyscy siedzieli w kółku. Widziałam twarze blade jak śnieg i inne dziwne zjawiska.
- Witaj Noro. Proszę usiądź z namiUsiadłam obok Murphey' a. Na szczęście był tam. Posłał do mnie uroczy uśmiech.
- Już nie masz myśli samobójczych? A może znów cię uratuje? - zażartował
- Skoro jesteśmy już wszyscy to może zaczniemy się przedstawiać. Kevin zacznij. - powiedziała Ann do chłopca po mojej prawej.
- No to... Jestem Kevin mam 18 lat i chodzę tu już rok. Mam dziwne zdolności na przykład wywołuje ogień. Ludzie się mnie boją. Moja babcia mnie tu przysłała.
- Kolej na mnie... Jestem Nora mam 17 lat a moje przekleństwo to wizję i głos głowie, nie uważam że jestem chora psychicznie. Moi rodzice mnie nie kochają, moja rodzina mnie nienawidzi i twierdzą że zabiłam własną siostrę. Czy mogę już iść? - zapytałam zirytowana
Wszyscy patrzyli na mnie jak na ducha Murph ścisnął moją rękę i o dziwo odwzajemniłam uścisk. Byłam mu za to wdzięczna. Oboje wyszliśmy.
- Chcesz o tym porozmawiać? - powiedział
- Chyba nie... dlaczego wszyscy tu wyglądali tak dziwnie? Albo kolorowe oczy, biała cera i znamiona, albo aura. Nie umiem tego wytłumaczyć, to jakby biło od nich światło.
- Czy ktoś ci już mówił że jesteś wyjątkowa, a twoje dary to nie przekleństwo? Noro to nie jest świat o jakim myślisz. Słyszałaś na pewno legendy o różnych stworzeniach, istota magicznych. Tak?
- Oczywiście ale przecież to tylko bajki.
- W takim razie też jesteś bajką. I ja, Kev, Ann, Amelia i wszyscy w tym ośrodku.
- To kim jesteś?
- Proszę nie bój się... Jestem Demonem.Misiaczki życzę wam wszystkiego najlepszego w nowym roku. Abyście czytali moje paskudne książki.
Następny rozdział już w 2016. ;) do zobaczenia ♡ w nowym roku też będzie kim jest Nora więc czekajcie
CZYTASZ
Jestem normalna (Zawieszone )
FantasyJestem uwięziona w klatce. Wszyscy myślą że zwariowałam, że jestem potworem. Dwa lata temu trafiłam do ośrodka dla chorych psychiczne... moje życie drastycznie się zmieniło. Ludzie mnie unikają, jedyna osoba na której mi zależy nie żyje. Nigdy nie...