Oderwaliśmy się od siebie. Spojrzałam w jego oczy, tańczył w nich iskierki szczęścia. Nagle spoważniałam.
- Kim jestem? - zapytałam
- Księżniczko jesteś moja.
- To nie jest śmieszne! Jeżeli ty jesteś demonem to kim jestem ja?
- Chodź. - powiedział oschle.No i poszłam. Doszliśmy do gabinetu Ann.
- Ann... musimy iść do trybunału. - oświadczył Murph
- Podaj powód. - odparła
- Amelia nie odczytała jej aury. - wskazał na mnie
- Chodź. - i znowu ktoś tak do mnie powiedział. Nie wytrzymałam.
- Nie! Powiedzcie mi kim jestem! Co to jest trybunał? Czy moja mama wiedziała kim jestem? Co to jest wogóle za miejsce? - krzyczałam na nich jak opętana - Mam prawo wiedzieć!
- Noro... Nie wiemy kim jesteś dlatego idziemy do trybunału. Są tam najważniejsze osoby: Mistrzyni, Wybrany i starszy z każdej rasy. Są oni tak jakby wyrocznią razem mogą zrobić bardzo dużo zamieszania. Przenikną twoje myśli i dowiemy się kim jesteś. - powiedział Murphey
- Bardzo mi przykro. Twoja mama wysłała cię tu z myślą że to psychiatryk. Myliła się. Jesteś obecnie w azylu. Miejscu w którym możesz się szkolić, jak chcesz lub zwyczajnie, bezpiecznie, pomieszkać. - powiedziała.Ogarnęła mnie wściekłość. Miałam ochotę znów zlecieć z tego pieprzonego klifu. Wbiegłam do pokoju, zamknęłam go na klucz i zaczęłam rysować. Na pustych kartkach pojawiały się niebieskie oczy mojego ukochanego, widok na wodę, moja rodzina. Ostatni szkic wyrwałam i zmieniłam w proch. Bez ognia, czysty pył. Ubrałam się w czarny kombinezon do ćwiczeń i ruszyłam w stronę trybunału. Po prostu wiedziałam gdzie iść, nogi same mnie niosły. Otworzyłam wielkie żelazne wrota.
- Noro, czekaliśmy na ciebie. - odparła piękna kobieta o długich czarnych włosach. - Nazywam się Karis, Mistrzyni. - na te słowa skłoniłam się lekko
- Miło mi.
- Karisso wyręcze cię teraz - wtrącił podstarzały człowiek - Na imię mam Artur, jestem Wybranym resztę trybunału rozpoznasz sama, to starsi.
- Dziękuję za poświęcony czas. Czy mogłabym się wreszcie dowiedzieć do jakiego gatunku należę?
- Stań w sercu smoka. Zdejmij koszulkę i obróć się plecami do nas. - posłusznie wykonałam polecenie
- Jakie są twe moce? - zapytali chórem, ciarki przeszły mi wzdłuż kręgosłupa.
- Słyszę głos którego nikt inny nie dosłyszy, mam wizję, miewam częste koszmary, umiem zmieniać się z cieni w stan materialny, gdy trzymałam w dłoni kartkę ta zawirowała i zmieniła się w proch bez udziału ognia.
- Co przedstawiał szkic?
- Moją... rodzinę. Nienawidzą mnie... z wzajemnością - rzuciłam bez wyrażania uczuć
Moje ciało zaczęło się trząść. Ból rozsadzał mnie od środka. W moich oczach było tylko cierpienie. Po długiej, mozolnej chwili zaczęłam zanikać. Powoli zmieniałam się w mrok.☆☆☆
Z ciemności zrodziłam się ja i moja siostra. Naznaczone śmiercią, wyklęte. -Wprowadź me córki - rozkazał władca umarłych.
Dwie niewinne dziewczynki weszły do komnaty ojca, były to bliźniaczki, na karku miały wytatuowane dwa imiona "Melwyn" i "Oscar".
- Witaj ojcze.
- Dziewczynki musicie z tąd odejść. Znalazłem wam parę naiwnych śmiertelników, mają starszego syna i dwa psy. Dom na obrzeżach. Będzie świetnie. Niedługo przejmiecie po mnie władze. Mój żywot dobiega końca, mam wiele wrogów.
- Tak ojcze. - powiedziały chórem.- Przebudź się następczyni.
Wstałam nie wiedząc co się dzieje na karku wyczułam lekkie pieczenie. Nagle wszystko stało się jasne. Su i ja byłyśmy bliźniaczkami, wizja ukazała moją przeszłość.- Czy mogę zaczerpnąć powietrza?
- Niestety mamy jeszcze kilka pytań. Czy zdajesz sobie sprawę kim jesteś?
- Jestem śmiercią, ja i moja siostra.
- Siostra?! - krzyknęli - to nie możliwe!
- Nie martwcie się, nie żyje. - powiedziałam z jadem i wyszłam. Czary nie zadziałały, nie powstrzymali mnie. Jestem zbyt potężna.Wiedziałem że w końcu zrozumiesz.
Moja dziewczynka.Miałam serdecznie dość. Musze odnaleźć Su. Wiem że żyje, jestem tego pewna.
O matko ale pokręciłam. Rozdział fajny, tak mi się wydaje. Czekam na gwiazdki i komy. Teraz często zamieszczam nowe rozdziały ale nie wiem czy tak zostanie. W poniedziałek wracam do szkoły... ale postaram się.
Podobało się? ♡♡♡
CZYTASZ
Jestem normalna (Zawieszone )
FantasiJestem uwięziona w klatce. Wszyscy myślą że zwariowałam, że jestem potworem. Dwa lata temu trafiłam do ośrodka dla chorych psychiczne... moje życie drastycznie się zmieniło. Ludzie mnie unikają, jedyna osoba na której mi zależy nie żyje. Nigdy nie...