Mały siedział na kanapie i czytał książkę, był idealny, nie wiem jak ktokolwiek mógłby błagać o jego śmierć, to nieludzkie. Miał szczęśliwą rodzinę, dom, zniszczyłam mu życie.
- Kochanie czy rodzice ci mówili o adopcji? - Już czułam się podle
- Tak, czy to normalne że wiem kim jesteś?
- A wiesz? Skąd?
- Jak mnie przytuliłaś to zobaczyłem całe Twoje dotychczasowe życie. Wybaczam ci.
- Och... czy chcesz się czegoś dowiedzieć?
- Kim jestem?
- Połączeniem demona i śmierci, to nie możliwe, ale nam się udało. Jak sam pewnie już wiesz na tatę nie możesz liczyć.
- Wystarczysz mi ty, to i tak więcej niż chciałem - powiedział, a mnie serce zabolało
- Nie jestem dobra w byciu mamą ale... chcesz coś zjeść?
- Tak! Chodzimy na sushi!
- Okey, zbieraj się. - powiedziałam I poszłam się ubrać.Założyłam glany, czarną bluzę i leginsy. Od mojego mieszkania mieliśmy blisko do knajp, bo mieszkaliśmy pod rynkiem miasta. Spacerem doszliśmy do baru i zamówiliśmy po dwie rolki. Opowiadał mi o "normalnym" życiu, a ja słuchałam ciesząc się, że mogę powspominać.
- Nora? - rozległ się za mną głos, a czar prysł
- M... Mark? Co ty tu...? - Nie dokończyłam bo wpił się w moje usta. Odepchnęłam go niechętnie,
- ... robisz -dokończyłam - To mój syn... Jason, to Mark, tak jakby mój przyjaciel.
Właśnie zamówiliśmy...
- Chcesz z nami zjeść? - zapytał Jes, dobra już nie uważam go za ideał, będzie niezręcznie, bardzo niezręcznie
- Tak, dzięki akurat miałem iść coś zjeść - powiedział mając banana na twarzy. MARK!Co jest śliczna?
Przestań gadać mi w myślach!
Nie mogę
A niby dlaczego?
Bo się o ciebie martwię, chce cię pomóc przy wychowaniu Jasona.
Nie, to nie moja bajka, najpierw zaginiony syn, teraz partner życiowy co następne? Dom z białym płotem?! Gruby labrador w ogrodzie?
Myślałem bardziej o Piekle, tam jest cieplej...
Jeśli już to mój pałac.
A nie pałac Su?
Mam własny.
Ale w piekle jest bezpieczniej, jeszcze odpłynie w Wieczność i co zrobisz?!
- Możecie przestać się w siebie wgapiać? Wyglądacie jak partnerzy zbrodni czy coś... - wyrwał nas z zamyślenia Jase
- Rozmawialiśmy. - automatycznie odpowiedział Mark
- Jak?! - zrobił wielkie oczy
- No... kiedy mamusia i tatuś się kochają...
- Wiem co to sex! - krzyknął na całą restauracje.Wiem, wiem, wątki z dziećmi są nudne, chyba.. ale musze to pociągnąć przez parę rozdziałów. Przepraszam za nawał informacji. Przeczytałam sobie moje opowiadanie od początku i sama się pogubiłam, może dlatego próbuje rozwiązać problem z Markiem... napisze następne info o postaciach jakby ktoś zapomniał kto to Mark i inni... do następnego kochane arbuziki ♡♡♡
CZYTASZ
Jestem normalna (Zawieszone )
FantasyJestem uwięziona w klatce. Wszyscy myślą że zwariowałam, że jestem potworem. Dwa lata temu trafiłam do ośrodka dla chorych psychiczne... moje życie drastycznie się zmieniło. Ludzie mnie unikają, jedyna osoba na której mi zależy nie żyje. Nigdy nie...