#25 Przyjaciele?

2.6K 146 4
                                    

Wstałam jak zawsze o 8:00 się ogarnąć Leo też już nie spał:

-Leo idę do Charliego mu powiedzieć , że no....
-Okey.

Poszłam do pokoju Charliego on też już nie spał tylko siedział i robił coś na telefonie:

-Hey Charlie.
-Hey.
-Pszyszłam ci powiedzieć , że...-Charlie nie dał mi dokończyć.
-Wiem pszyszłaś żeby powiedzieć mi , że nic do mnie nie czujesz.
-Noo...-Kurde on chyba czyta mi w myślach.
-Okey rozumiem wolisz Leo.
-Nie! No znaczy ja i Leo będziemy razem , ale to chba nic nie zmieni nic między nami?
-Co masz na myśl?
-Przyjaciele?-zapytałam z uśmiechem i nadzieją.
-Przyjaciele na zawsze!-Odpowiedział szczęśliwy Charlie i mnie przytulił oczywiście po przyjacielsku.

*Charlie*
-Przyjaciele na zawsze!-Odpowiedziałem i przytuliłem Oxi.

Potem wyszła i trochę mi smutno no bo ona naprawdę minsię pdoba , ale nie chcę zrywać kontaktu więc lepsze to niż nic , ale co z Leo? Czy jest na mnie zły? A co jeśli się odemnie odwróci? Muszę mu powiedzieć , że wszystko sobie poukładałem i , że nc nie czuję do Oxi chociarz to kłamstwo , ale to mój najlepszy kumpel i tworzymy razem duet nic ani nikt tego nie zmieni. Poszłem do pokoju Leo i Oxi , Oxi nie było w pokoju , więc mogłem na spokojnie porozmawiać z Leo:

-Hey Leo , można?
-Jasne wchodź.
-Jesteś na mnie zły?
-No trochę , dziwisz mi się?
-Nie , ale nie chcę żeby ktoś popsół naszą przyjaźń i duet i chcę powiedzieć , że to conczuję do Oxi było pomyłką to tylko przyjaciółka.
-Cieszę się stary , że już nie dowalasz się do mojej dziewczyny , ale ja muszę wszystko przemyśleć.-Powiedział Leo wskazując ręką w stronę drzwi na znak , że mam wyjść , więc wyszłem.

*Leo*
Heh...nie mogę mu tak po prostu wszystko wybaczyć nie teraz to za szybko muszę sobie wszystko pokukładać. W tym momencie pszyszłam Oxi:

-Hey Leo rozmawiałeś z Charliem?
-Tak.
-I co?
-Muszę to sobie wszystko poukładać nie mogę mu tak po prostu wybaczyć i o wszystkim zapomnieć.
-Rozumiem , ale nie kłucie się nech wszystko będzie takie jak dawniej.
-Heh...to nie takie proste.
-Wiem bo to moja wina.
-Co!? Nie Oxi niebobwiniaj się!
-Ale gdyby nie ja nie byłoby miedzy wami spięć.
-Nie prawda ty wszystko zmieniłaś , ale na lepsze.-Powiedzialem i mocno ja przytuliłem.

*Oxana*
Wszystko zmienilam na lepsze? Nie ja tak nie uważam oni nigdy by się nie pokłucili gdyby nie ja , ja im tylko wadzę jestem nikomu nie potrzebna , ale cuż zdążyłam się już przyzwyczajić , że nikomu jestem nie potrzebna:

-Leo?
-Tak?
-kochasz mnie , ale tak scerze?
-No pewnie , że tak jesteś moim oczkiem w głowie.
-Dzięki Leo , ale obiecaj mi coś.
-Co?
-Że pogodzisz się z Charliem i wszystko będzie takie jak dawniej.
-Obiecuję.

Heyoyoyo nuda no nie? No ale cuż wczoraj wena była dzisiaj weny nie ma i dupa! Ja bez weny nic ciekawego nie napiszę , ale może niekturym się spodoba :) Sorry za błędy...
Nom to Bay!

Bars And Melody |L.D|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz