Chwilę później moi rodzice stali w uścisku, szepcząc coś sobie nawzajem, a ja nadal tkwiłam w objęciu kelnera. Nawet nie znam jego imienia... a on się do mnie przystawia? Ale o czym ja w ogóle mówię? Może po prostu chcę być dla mnie miły? W końcu nigdy nie miałam styczności z chłopakami spoza mojej rodziny i nie wiem jak oni się zachowują w stosunku do dziewczyn. Tylko nie wiem czy pracownicy mogli wdawać się w głębsze relacje z gośćmi, tak jak on to zrobił.
-Mam nadzieję, że nie żałujesz tej decyzji- powiedział tata z ironią w głosie.
-No wiesz.... sama nie wiem- po czym wszyscy wybuchnęli śmiechem.
-W sumie to moglibyśmy już jechać do domu. Jestem już zmęczony.
Po tych słowach kelner zostawił mnie samą i mogłam się trochę wyluzować. Kiedy już mieliśmy wychodzić poczułam dotyk na mojej dłoni odwróciłam się i zobaczyłam chłopaka. Pewnie już kończył pracę, bo nie był już ubrany w garnitur z muchą, tylko miał założony biały t-shirt, marynarkę i jeansy. Kiedy przestałam patrzeć na jego ubrania, moje oczy skierowały się w stronę jego oczu, i wtedy rumieniec wkradł się na moje policzki. Nie lubiłam kiedy się tak czerwieniły, ale nie mogłam nic poradzić,że mi się tak podobał.
-Tak w ogóle to jestem Tristan. A to jest mój numer telefonu.- wręczył mi karteczkę z zapisanym ciągiem liczb-zadzwoń kiedy będziesz mogła.
-Ale.... po co?- spytałam lekko zdezorientowana.
-No... wiesz.-przeczesał swoje blond włosy ręką, wydawał się być nieśmiały, co sprawiło, że moje policzki się zaróżowiły.- Bo nie wiem czy zauważyłaś, ale...-się w tobie zakochałem- nadal mam wyrzuty za tę sukienkę i za te siniaki na twoim pośladku.- Naprawdę o tym chciałeś mi powiedzieć i dlatego mnie zatrzymałeś?... Chwila, ale skąd on to...?
-Ale skąd to wiesz... czy ty?
-No bo wróciłem trochę za wcześnie i nie chciałem ci przerywać w przebieraniu się... ale to nie było specjalnie. Dlatego ciebie przepraszam i chciałbym ci to wynagrodzić, bo naprawdę tego teraz żałuję. Wybaczysz mi?
-Ehhh... no... nie wiem...
-Czy ty zawsze jesteś taka nieśmiała?- spojrzałam na niego z czerwoną twarzą co dało mu odpowiedź - Ok rozumiem. Więc.. pamiętaj żeby do mnie zadzwonić. Daję ci tydzień, bo jak nie to sam do ciebie zadzwonię.- uśmiechnął się do mnie, a ja speszona odwróciłam się i zorientowałam się, że moi rodzice już stoją przy samochodzie.
-Ok... postaram się zadzwonić.... eeee...to ja już idę..... bo rodzice na mnie czekają
-Dobra to do zobaczenia
-Pa- Teraz zostało mi tylko zastanawiać się dlaczego mnie zostawili z obcym chłopakiem samą i nawet na mnie nie poczekali?
Tristan's POV
Jak ona mi się podobała. Nie wiem sam dlaczego. Może to przez jej nieśmiałość, była inna od wszystkich dziewczyn, miała w sobie to "coś". Nagle zauważyłem, że odchodzi od stołu, a ja patrzyłem jak kieruje się w stronę łazienki. Zauważył to John.
-No faktycznie jest całkiem niezła, ale czy w twoim typie to nie wiem, bo ty w końcu wolisz takie na jeden wieczór,a ona wygląda mi na stały związek.
-Zamknij się! To nie twoja sprawa.
-A właśnie, że moja, bo się zakochałeś i ci na niej zależy.
-Skąd to możesz wiedzieć?
-Bo widzę jak na nią patrzysz i chciałbym ci pomóc
-Niby w jaki sposób?
-A no taki, że ona jest w łazience, zaraz wyjdzie, a ty będziesz akurat niósł wino w tamtą stronę.
-Mógłbyś mówić trochę jaśniej?
-Bierzesz to wino- wetknął mi wtedy tacę z kieliszkami z winem- i kiedy będzie wychodziła to ty na nią "wpadniesz", oblejesz ją i akurat będziesz miał w pokoju sukienkę z jej rozmiarem, która będzie leżała w apartamencie. Nie musisz mi dziękować.
W tym momencie zostałem wypchnięty z kuchni i skierowałem się w stronę korytarza, w którym znajdowała się łazienka.Będąc tuż przed drzwiami potknąłem się o zagięty dywan. No i stało się. Kiedy otworzyłem oczy zobaczyłem leżącą przede mną Avril, całą oblaną winem i załamaną, że ma zniszczoną sukienkę, ale ja wiedziałem co zrobić. Zaprowadziłem ją do apartamentu a tam już była przygotowana sukienka. John wiedział co wybrać.
Później poszedłem do jej rodziców wyjaśnić całe zdarzenie. Byli bardzo wpływowymi ludźmi i bardzo bogatymi, chociaż się z tym za bardzo nie obnosili. Możliwe, że wywarłem na nich dobre wrażenie, bo się do mnie uśmiechali i może trochę im imponowałem. Starałem się być wyluzowany chociaż się nie dało, bo za bardzo mi na niej zależało.Kiedy wróciłem ona nawet mnie nie zauważyła. Miałem chwilę poczekać za drzwiami, ale zauważyłem siniaki na jej pośladkach i zrozumiałem, że to ja ją tak sponiewierałem. Zrobiło mi się naprawdę głupio, że przeze mnie musi tak cierpieć. Poczekałem, aż się ubierze i odprowadziłem ją do stolika, a tam jej tata oświadczył się jej mamie i nawet nie wiem dlaczego, ale objąłem jej talię. Poczułem jakbyśmy byli razem już od dawna. Chciałem przeżywać to razem z nią, każde jej uczucie: smutek, radość, rozpacz, szczęście, a przede wszystkim miłość.
Po zaręczynach poszedłem się przebrać, ponieważ kończyła się moja zmiana, ale kiedy wszedłem na salę, żeby z nią trochę pogadać jej już tam nie było. Zbiegłem na dół po schodach, żeby być szybciej obok niej. Kiedy już znajdowałem się na parterze, podbiegłem do niej i złapałem ją za rękę. Ona spojrzała na mnie, a ja dałem jej mój numer i... chciałem jej wyznać swoje uczucia, ale zamiast tego powiedziałem jej, że widziałem ją jak się przebierała. Debil ze mnie, ale może kiedyś zbiorę się na odwagę i powiem co czuję, ale jeszcze nie teraz. Nie jestem pewny jej uczuć. Mogłem tylko popatrzeć jak odjeżdża samochodem ze swoimi rodzicami, a ja musiałem czekać aż ona zrobi pierwszy krok i wtedy się dowiem czy jej na mnie zależy.
Minęło jakieś piętnaście minut odkąd Avril odjechała. Znałem jej imię od jej rodziców. Właściwie to nie wiem dlaczego mi to powiedzieli, ale wiem, że mi na niej zależy. Moje rozmyślania przerwał dzwoniący telefon
-Halo.... tak tu Tristan, o co chodzi?.... Co?! Dobrze już jadę tylko proszę podać adres.- Nie mogłem uwierzyć w to co się stało. Dlaczego akurat to musiało się zdarzyć dzisiaj. Nawet nie mogłem nic zrobić.
*********************************
No to koniec drugiego rozdziału. Wiem,że miał być wczoraj, ale nie miałam za dużo czasu. Mimo, że ten rozdział mi nie poszedł to mam nadzieję, że wam się spodoba.
1000 słów jestem z siebie dumna.
Nie mam pojęcia kiedy pojawi się kolejny rozdział, ale czekajcie, bo na pewno będzie.
CZYTASZ
Pozory Mylą
Fiksi RemajaAvril jest dziewiętnastoletnią dziewczyną. Nie jest lubiana w szkole za dobre wyniki w nauce. Planuje przyszłość związaną z zawodem lekarza.... ale to sie zmieniło po..... sami zobaczcie