Było mi bardzo zimno. Chociaż była już wiosna to nadal ciepła jeszcze nie widziałam, a w dodatku miałam ubraną sukienkę. Może kilka minut temu była biała, ale teraz szara, mokra, zwisała jak mokra ścierka, co wyglądało okropnie. Wyglądałam jak mokry pies. Z moich włosów kapała woda. I co teraz? Przecież tam nie wrócę! Postanowiłam pójść w inne miejsce, żeby ludzie nie musieli na mnie patrzeć. Idąc na boso, co chwilę na mojej twarzy pojawiał się grymas.Moje stopy dosłownie się paliły, ból był nie do wytrzymania. Szłam tak od godziny. Nie miałam już siły i musiałam skręcić w jakąś uliczkę. Nie bardzo mi się to podobało.
Było ciemno i śmierdziało kanalizacją. usiadłam na jednym ze śmietników. Nagle z mroku wyłoniły się trzy postacie. Mężczyźni. Zaczęli sie do mnie zbliżać. Bałam się strasznie, chciałam uciec, ale oni mnie złapali i zaczęli okładać pięściami. Ból był niewyobrażalny. Zaczęli od twarzy, a później zeszli niżej na brzuch, kopiąc go niemiłosiernie mocno.
Puścili mnie, a ja opadłam na kolana, plując krwią. Usłyszałam kobiecy głos.
-Starczy już. Myślę, że tyle jej wystarczy. -podeszła do mnie, ścisnęła moje policzki ręką i podniosła moją głowę do góry, żeby mi się lepiej przyjrzeć.
Wyglądała na jakieś 19 lat, to tak jak ja. Miała niebieskie ombre, które przechodziły od błękitu do granatu na końcówkach, opadających na ramionach. Przedziałek znajdował się z boku. Oczy miała pomalowane czarnym cieniem z grubą kreską na powiece. Tęczówki miała niebiesko-zielone, a rzęsy podkreślone czarnym tuszem. W wardze po środku miała kolczyk(zdj) Nie była chuda Ani gruba, taka w sam raz. Miała ubraną koszulę w czarno-czerwoną kratę i spodnie z dziurami.
- Co taką ładniutką dziewczynkę sprowadza w moje progi?
- Uciekłam....- i po co ja to mówiłam? Przecież nie znałam tam nikogo i pewnie zaraz zaczną się ze nie śmiać.
- No proszę proszę..... dobra nadasz się, ale..
- Na co się nadam?
- No przygarnę cię do siebie, ale najpierw musimy coś zrobić z twoimi ciuchami. Masz jakieś swoje?
- Nie..
- Co Ty taka nieśmiała?.. Dobra nie będę czekać na odpowiedź. Spokojnie, ja już zrobię z Ciebie odważną dziewczynę. Chodźmy na moją chatę. Sorry chłopcy, ale wstęp tylko dla dziewczyn.- roześmiała się i wzięła mnie za ramię. Wsiadłyśmy do czarnej limuzyny. Dziewczyna wydawała się być bardzo sympatyczna, choć wyglądem mnie odstraszała. Po prostu bałam się takich ludzi. Czekaj, czekaj... Dlaczego wsiadłam do tego samochodu? Przecież teraz... ehh z resztą co mam do stracenia? Nic.
Nie znam jej imienia, ale czy mam odwagę, żeby się jej zapytać? Trudno, raz się żyje.
- Yyyy.... jak masz.. na imię?
- Powiedz to jeszcze raz tylko odważniej.- odwróciłam wzrok i zaczęłam się patrzeć przez szybę, podziwiając widoki, ignorując jej prośbę.- No dobra... jestem Sarah. A ty?
- Avril...- powiedziałam nieśmiało.
- Mogę na Ciebie mówić Ave?
- Raczej tak...
- Widzę, że sobie nie pogadamy. No trudno. Może w domu się rozgadasz.
*******************
Kolejna Nowa bohaterka. Jak wam się podoba?
CZYTASZ
Pozory Mylą
Teen FictionAvril jest dziewiętnastoletnią dziewczyną. Nie jest lubiana w szkole za dobre wyniki w nauce. Planuje przyszłość związaną z zawodem lekarza.... ale to sie zmieniło po..... sami zobaczcie