W połowie drogi zgłodniałam, więc zatrzymaliśmy się w przydrożnej restauracji. Muszę przyznać, że szpitalne jedzenie nie jest dobre... brak smaku i aromatu, brakowało mi normalnego jedzenia.
Kiedy weszliśmy do środka usiedlismy na końcu sali w zacienionym kącie. Nie lubię zwracać na siebie uwagi, a już na pewno nie kiedy jem. Wzięliśmy menu. On zamówił od razu, bo często tu bywał, opowiadał mi o tym w szpitalu. Ja postanowiłam wziąć amerykańskiego burgera, gdyż byłam naprawdę steskniona za fast foodami. Złożyliśmy zamówienie i zaczęliśmy rozmawiać.
- W końcu tyle ze sobą rozmawialiśmy, a zapomniałam się zapytać czy ktoś z tobą mieszka?- spytałam z ciekawości.
- Tak jakby mieszkam z rodzicami,ale dom jest podzielony na połowę. Ja Mam swoje pół i oni mają swoje, także nie musisz się tym przejmować.
- Nie przejmuje się niczym tylko skoro mam pobyć u ciebie kilka dni, to chciałabym wiedzieć z kim mam spędzić te chwile.
-Parę dni? Ja myślałem, że chcesz ze mną zamieszkać już na stałe. - spojrzelismy się na siebie po czym wybuchnelismy śmiechem. Właściwie to nie wiem dlaczego. Ale zanim zdążyłam o czym kolwiek pomyśleć, przyszła kelnerka z naszymi daniami.
Pachniało obłędnie. Od razu zabraliśmy się za jedzenie. Nic do siebie nie mówiliśmy, ale on ciągle na mnie patrzył przez co nie czułam się komfortowo, bo nie lubię jak ktoś patrzy kiedy jem. Wtedy wiem, że wyglądam głupio mając wypchaną buzie miesem i bułką z całą brudną twarzą od ketchupu i musztardy.
Gdy skończyliśmy nasz posiłek, wsiedliśmy do jego samochodu.
- Ehmmm.... wiesz jednak się trochę stresuje.... bo nie wiem jak twoi rodzice mnie przyjmą..... Wiem że mnie widzieli, ale nie znają mnie osobiście i może im się nie spodobać, że nie jestem otwarta w stosunku do nich..... do wszystkich.
- Oprócz mnie- spojrzał mi w oczy uśmiechając się i lapiac mnie za udo. Czy już mówiłam że ma nieziemskie oczy.... chyba już wiem dlaczego mnie tak omotał.
Od razu zapielam pasy, słysząc znajomy dźwięk silnika. Mimo, że ufałam Tristanowi, to byłam cala spieta.... W sumie moim rodzicom też ufalam , a okazało się, ze przez całe moje życie mnie oklamywali i spowodowali wypadek, w którym mogłam zginąć. Choć przy nim czuję się bardzo swobodnie to i tak nie mogę mu do końca zaufać. Znamy się miesiąc, ale ja czuję jak by był ze mną od urodzenia, nie wyobrażam sobie bez niego życia.
Zblizalismy się już do jego domu, był ogromny z basenem na zewnątrz, który wplywal do środka. Posiadłość była niezwykle nowoczesna.
Zaparkowalismy w jego garazu i wtedy moim oczom ukazały się inne, drogie pojazdy: dwa motory, jeden czarny, drugi czerwony, biały Mercedes, czarne BMW, czerwone ferrari i granatowe porshe i to wszystko najwyższej klasy.
Wysiedliśmy z auta i od razu zaprowadził mnie do NASZEGO pokoju.... był bardzo ładny... jasne ściany i podłoga. Ogromne łóżko stało na środku pomieszczenia, a na prawej ścianie były drzwi prowadzące do łazienki, której nawet nie skomentuje, bo to była łazienka moich snów, a nawet przekraczała moje wyobrażenie.
- Masz kąpielówki?- zapytał znienacka Tristan, obejmując mnie w talii i całując w czoło.
- Nie... nie myślałam, że masz basen w domu.
- To nawet lepiej dla mnie- zaśmiał się, a ja lekko uderzylam go w ramie.
- To ja chyba zrezygnuje z tej PRZYJEMNOŚCI - uniósł jedną brew i skierował się do szafy, z której wyciągnął dwuczęściowy, czarny strój.- widzę, ze jesteś przygotowany.
- Wiedziałem, że moja księżniczka przyjedzie, to muszę o nią chyba zadbać. Co nie?- mrugnął do mnie okiem, a ja postanowilam ubrać się w prezent od Tristana. Weszłam do łazienki i spojrzałam się w lustro....
- Chyba będziesz musiał trochę na mnie poczekać, bo muszę się ogarnąć- krzyknelam zwracając się do bruneta - Gdzie są ręczniki?!
- Na półce po lewej stronie.
- Okay.
Kiedy się już umylam i ubralam się w strój, strwierdzilam,że jestem gotowa iść na basen. Wyszłam z łazienki i zobaczyłam leżącego na łóżku Tristana patrzacego w moją stronę z.... zainteresowaniem? Wiem, nie jestem dobra w odczytywanii uczuć, równie dobrze mogło to oznaczać pożądanie... czy coś w podobie.
- No no.... eeee nie wiem co powiedzieć, zatkało mnie.... Jesteś piękna- podszedł do mnie blisko.... bardzo blisko. Złapał mnie w talii i spojrzał mi się w oczy- Pamiętaj, że Cię kocham-po czym mnie pocalowal. Możecie nie wierzyć, ale był to mój pierwszy raz. Powinnam chyba czuć się niekomfortowo, ale przy nim moja nieśmiałość zanika.
- Też Cię kocham.... To idziemy już ?- rozesmialismy się i ruszyliśmy w stronę basenu.
Wyszliśmy z pokoju i idąc szerokim korytarzem, owinięta tylko recznikiem, zorientowałam się, ze Tristan się nie przebral co mnie trochę zdziwiło, ale postanowiłam poczekać na rozwój sytuacji.... może miał dla mnie jakąś niespodziankę. Był bardzo romantyczny, dlatego mogłam się takiego czegoś spodziewać z jego strony.
Straciliśmy w lewo i ku moim oczom ukazały się szklane drzwi, przez które było widać ogromny basen. Kiedy weszłam do pomieszczenia mogłam się dobrze rozejrzeć.... Tak... mogłam, ale stracilam tą możliwość, gdyż złapał mnie od tyłu i wskoczył razem ze mną do wody. Jedyne co mogłam zrobić to krzyczeć, ponieważ to działo się zbyt szybko, a kiedy byłam w wodzie przypomniałam sobie , że nie umiem pływać. Zaczęłam się szamotać i próbując zawołać Tristana, który już był na drugim końcu basenu, czułam jak kończy mi się powietrze. Chciałam wziąć oddech, ale zamiast powietrza do moich płuc dostała się woda. Zaczęłam się dusić i straciłam przytomność. Nastała ciemność, pustka........
***************
No to koniec..... rozdziału
Mam nadzieję, że się spodobało. Czasami sama siebie zaskakuje przebiegiem wydarzeń. Możliwe, że jeszcze w weekend coś wstawię, ale to zależy od mojej weny twórczej, której nie lubię, bo nie przychodzi kiedy chcę.
CZYTASZ
Pozory Mylą
Novela JuvenilAvril jest dziewiętnastoletnią dziewczyną. Nie jest lubiana w szkole za dobre wyniki w nauce. Planuje przyszłość związaną z zawodem lekarza.... ale to sie zmieniło po..... sami zobaczcie