15. A jednak nie.

44 5 1
                                    

Stałam tam w ciszy, patrząc w jej oczy i nie dowierzając swoim uszom. Jak ja mogłam nie zauważyć, że Sarah jest homoseksualna?

- Pewnie teraz się zastanawiasz jak mi powiedzieć NIE, żeby mnie nie skrzywdzić, ale dawaj śmiało- w tej chwili nie mogłam nic wyczytać z jej twarzy, była taka... pusta- Mogłabym Ci odpuścić, ale chce to usłyszeć od mojej szarej myszki.

-Dobra, a więc nie podobasz mi się i ja wolę chłopaków, ale w pełni akceptuję twoją orientację - w tej chwili Sarah wybuchnęła śmiechem i zaczęła się turlać na łóżku.- No co? Coś nie tak?

-Wkręciłam Cię! Czy Ty na prawdę myślałaś, że jestem lesbijką? No nie powiem, poczułam się urażona.

-Dlaczego to zrobiłaś?

-No przyznaj, że to było zabawne. Ave wyluzuj - mówiąc to lekko uderzyła mnie w ramię.

- Dobra zapomnijmy o tym i zróbmy te testy do szkoły.

Ona mi przytaknęła i weszłyśmy na ich stronę internetową. Testy zrobilam bardzo szybko i przyszło mi to z zadziwiającą łatwością.

Wstałam rano i jak to zwykle zeszłam na dół zrobić sobie śniadanie, ale kiedy byłam na dole przy stole siedzieli zapewne rodzice Sarah.

-Dzień dobry - powiedziałam lekko zmieszana, gdyż miałam na sobie piżamy i byłam nieogarnieta.

-Dzień dobry-mówiąc to zmierzyła mnie wzrokiem, ale po tej czynności na jej twarzy pojawił się grymas, takie zniesmaczenie.... mówiłam, że nie umiem określać czyichś emocji.- Od zawsze byłaś taka.... taka... niepoważna? Czy to moja niedorosła i nieodpowiedzialna córka ciebie tak zmieniła?

- Co prawda Sarah pomogła w tej zmianie Ale to była tylko i wyłącznie moja decyzja- nawet się zdziwiłam z jaką odwagą wypowiedziałam te słowa.

- No to świetnie. Kolejna przybłęda. Czy Sarah się jeszcze nie nauczyła? Przecież została tak skrzywdzona, a ona nadal popełnia te same błędy.

Postanowiłam, że śniadanie zjem później. Zastanawiało mnie tylko jedno. Czy przede mną też była jakaś dziewczyna? Znowu nie mówi mi prawdy.

- Sarah musimy sobie coś wytłumaczyć...- nie zdążyłam dokończyć zdania i zauważyłam, że nie ma jej w pokoju ani w łazience.

*****************

Witam po długiej nieobecności. Moi wierni czytelnicy jakże jestem wam dłużna kolejne rozdziały. Postaram się w moim wolnym czasie pisać jak najwięcej, żeby Was nie trzymać dłużej w niepewności. Staram się zmienić język, ale ten rozdział był na szybko pisany.

Pozory MyląOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz