- Ty się tu rozgość, a ja pójdę się przebrać do łazienki i będziemy mogły zacząć robić z Ciebie porządną dziewczynę.- mówiąc to Sarah wzięła parę ciuchów z szafy, odłożyła nożyczki i weszła do łazienki, która znajdowała się w pokoju.
Miałam trochę czasu, żeby się rozejrzeć i przemyśleć czy to co zrobiłam było słuszne. Pościel na łóżku była różowa z kwiatowym wzorem. Na niej leżało mnóstwo kolorowych poduszek. Naliczylam ich 10, ale mogłam się pomylić bo leżały jedna na drugiej. Miała białą szafę, która zajmowała całą ścianę, była ogromna i pięknie zdobiona. Gdybym weszła i nie wiedziała kto tu mieszka to pomyslalabym, że to jakaś mała dziewczynkach z marzeniem zostania księżniczką.
Drzwi od łazienki otworzyly się, a z nich wyszła Sarah. Była ubrana w czarną bokserkę i zielone szorty.
- Dobra ja się przebralam, ale myślę, że Ty byś mogła się wykąpać, bo bądźmy szczere, ale nie pachniesz fiołkami. Jakby co to reczniki sa w slupku obok zlewu. Mozesz wejsc do wanny albo pod prysznic. Czuj sie jak u siebie.
- Okay dzięki za to co dla mnie zrobiłaś. Wiesz, że nie musiałaś.
- Daj spokój. Ja w swoim życiu szukam przygody. Nie lubię nudy , a poza tym to jestem to tobie winna, po tym jak Ciebie potraktowali.
Nic nie odpowiedziałam tylko weszłam przez białe drzwi do łazienki. Myślę, ze nie będę jej opisywać, bo ogromna wanna i przestronny prysznic sprawiły, że zaniemowilam... I to lustro to marzenie, jak sen, z którego nie chce się wzbudzić. Mam nadzieję, że dziewczyny mnie zrozumieją. Postanowiłam, że wejdę pod prysznic. Umylam się i wyszłam przez zamykane, szklane drzwi prysznica, otworzyłam szafkę z lustrem obok zlewu, wzięłam biały ręcznik i wytarlam się. Moje mokre włosy zawinelam w mniejszy, nowy ręcznik. Owinelam się tym dużym i uchylilam drzwi żeby poprosić o ciuchy, ale zanim zdążyłam coś powiedzieć, dostalam w twarz ubraniami. Szybko zamknęłam drzwi i usłyszałam śmiech Sarah.
Założyłam przygotowany przez nią dres i czarną koszulkę. Wyszłam do niej z mokrą głową.
- Możemy już zaczynać- stanęłam przed nią z włosami, z których jeszcze kapała woda.
- Idź po suszarkę, a ja wszystko przygotuje.- uśmiechnęła się do mnie, siedząc na łóżku i zaczynając grzebać w szufladzie.
Kiedy przyszłam na stoliku leżały już nożyczki, rękawiczki jednorazowe, farba do włosów i taki śmieszny czepek.
- Siadaj tu na tym krześle, a ja wysuszę ci włosy.- siedziała wtedy na krześle, niedaleko okna i wskazywała na mebel przed sobą. Wykonałam jej polecenie.- Wygodnie ci?
- Nie mogę narzekać.- uśmiechnęłam się do niej, po czym zaczęła suszyć moje włosy.
- Już są suche. Teraz będziemy je farbować.
- Czekaj.... co?! Farbować?!
- Ej no nie przesadzaj. Ładny kolor wybrałam. Będziesz zadowolona, ale jak Ci się nie spodoba to przefarbujemy je na jaki będziesz chciała. Dobrze?
- No dobra. Ufam ci.
Wyjęła miseczkę i tubkę z farbą. Wycisnęła całą do naczynia, dodała jeszcze coś innego i zaczęła mieszać to pędzlem.
-Często to robisz?- zapytałam trochę martwiąc się o moje chodowane od urodzenia włosy.
-Taa robię to średnio co miesiąc na swoich włosach. Jak widzisz są kolorowe, ale nie lubię nosić za długo jednego koloru.
- A jaki ja będę miała?
- Powinien Ci się spodobać. To był mój pierwszy, a teraz będzie także twoim pierwszym.
CZYTASZ
Pozory Mylą
Teen FictionAvril jest dziewiętnastoletnią dziewczyną. Nie jest lubiana w szkole za dobre wyniki w nauce. Planuje przyszłość związaną z zawodem lekarza.... ale to sie zmieniło po..... sami zobaczcie