Kochaj mimo wszystko...!

213 11 0
                                    

                        *Andrzej Pov*

       Jechałem tym pieprzonym samochodem, byłem taki wściekły, ale nie na nich, byłem wściekły na siebie, jechałem i zastanawiałem się gdzie popełniłem błąd, gdzie popełniłem tą głupotę przez którą dzisiaj nie mam już niczego, przecież ona mnie kochała i dalej mnie kocha nie mogła tak szybko o mnie zapomnieć, nie mogła. Stałem już pod domem Karola, nie wiedziałem czy wejść, nawet nie wiedziałem czy chce mnie widzieć, stanąłem przed drzwiami i czułem jak łzy spływają mi po policzku, ale to nie miało dla mnie żadnego znaczenia, czułem się beznadziejnie, ale zapukałem, drzwi otworzyła mi Ola, kiedy tylko mnie zobaczyła przytuliła mnie do siebie, potrzebowałem tego, wprowadziłam mnie do środka Karol siedział i patrzał coś w telefonie, kiedy mnie zobaczył pomimo tego co nas podzieliło podszedł do mnie i objął w przyjacielski uścisk, usiedliśmy na kanapę i siedzieliśmy w ciszy, czekali chyba aż zacznę, chcieli wiedzieć co się stało, ale nie chcieli naciskać. 

Ja: Widziałem ją.- Powiedziałem i spuściłem głowę.- Widziałem ją z nim.

Karol: Nie rozumiem.

Ja: On ją pocałował.- Powiedziałem już cicho, było mi bardzo źle, byłem załamany.

Karol: A ona?- Podniosłem tylko ramiona na znak niewiedzy.

Ola: Andrzej, zraniłeś ją...

Ja: Wiem...

Ola: Nie przerywaj mi teraz. Zraniłeś ją, złamałeś jej serce, odebrałeś jej chęć do życia, ale ona nigdy nie przestała cię kochać i jestem pewna, że gdybyś teraz do niej pojechał i zapukał do drzwi i powiedział jej że ją kochasz to by ci wybaczyła, bo jesteś dla niej całym światem, ona chciała wrócić do domu, pomimo tego, że Kamil wyszedł.

Ja: Kamil wyszedł?!

Ola: Tak. 

Ja: A mnie przy niej nie było jak się dowiedziała, jestem beznadziejna, nie zasługuje na nią.

Karol: Nie pierdol, chłopie ona świata poza tobą nie widzi.

Ja: To dlaczego pojechała z nim?!

Ola: Bo ją zostawiłeś, ona nie mogła tu żyć, dusiła się łzami, bo wszystko przypominało jej o tobie. 

             Siedziałem i zastanawiałem się nad tym co oni do mnie mówią, muszą ją odzyskać, nie mogę jej zostawić samej a na pewno nie mogę jej pozwolić tam wrócić póki ona tam jest. 

                      *Kamila Pov*

      On mnie pocałował, zrobił tą, stałam jak wryta w kuchni z jej mamą, ona coś do mnie mówiła a ja nic nie przyswajałam, bez zastanowienia ani słowa wyszłam z kuchni i ruszyłam do pokoju gdzie był chłopak szykował się do wyjścia, mieliśmy poznać wybrankę jego mamy, wparowałam do pokoju, bez zastanowienia chłopak stał w bokserkach, odruchowo zasłoniłam oczy ręką na co chłopak się tylko zaśmiał, jestem pewna że w tej chili mam rumieńce... 

Srećko: Już.- Spojrzałam na niego i miał na sobie spodnie ale dalej był bez koszulki, co mnie zbijało przez chwilę z tropu- Zrób zdjęcie.- Niewiele myśląc wyjęłam telefon i zrobiłam zdjęcie, nie krępowałam się jego osoby jeżeli chodzi o takie głupawe pomysły, widząc wzrok chłopaka zaśmiałam się tylko.

Ja: No co pozwoliłeś mi. Co to miało być? 

Srećko: O czym mówisz?- Spiorunowałam go wzrokiem. 

Ja: Nie udawaj głupka.

Srećko: Moja mama patrzyła chciałem uwierzytelnić nasz związek, jesteś zła.

Ponad chmurami! /ZakończonaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz