*Kamila Pov*
Wiecie co boli najbardziej, że osoba w którą wierzyłaś, która powinna kochać Cię już zawsze nagle wyznaje Ci, że to wszystko co myślałaś jest jednym wielkim kłamstwem, że nigdy nie była z tobą szczęśliwa, jest godzina 9:30, leżę zupełnie piana w pokoju gościnnym u Karola i Oli i chociaż chciała bym usnąć na chwilę odpłynąć nie potrafię, zastanawiam się jaki popełniłam błąd, gdzie się zgubiłam, że go zawiodłam, gdzie straciłam radość życia i chociaż chciała bym wiedzieć nie mam pojęcia. Wszystkim wydaje się, że jestem twarda bo jestem, jak się na coś zawezmę to nigdy nie odpuszczam, ale jestem strasznie zmienną emocjonalnie osobą, z chwili nieograniczonego szczęścia szybko przechodzę w złość a tym bardziej jeszcze szybciej w rozpacz, kiedy ona mnie już dopadnie nie potrafię z niej wyjść, ta chwila wstydu i smutku mnie przytłacza i chociaż chciała bym z tych chwil rozpaczy móc znów tak samo szybko wrócić do tych szczęśliwych albo chociaż złych nie potrafię.
Jest godzina 12:30 a ja dalej leżę w łóżku i szukam powodu, dlaczego go tu jeszcze nie ma, dlaczego nie wpadł na kolanach i nie prosi o wybaczenia, coś mi mówi, że to się nie wydarzy ale dalej w to wierzę, dalej mam nadzieję.
Godzina 16:00 Karol już dawno wrócił z treningu, jak dalej leżę w łóżku udając, że śpię, nie chcę rozmawiać o tym co działo się na treningu, szkoda tylko, że muszę udawać, że śpię, chciała bym usnąć i chociaż na chwile wyłączyć myślenie, a może chciała bym umrzeć, to by było najłatwiejsze, to by rozwiązało wszystkie moje problemy, z zapłakanych i podpuchniętych oczu sięgam po telefon, nic nie dostałam, nawet nie przeprosił za to, że mnie oszukiwał, może powinnam zostać tam z Kamilem, może powinnam tam wtedy umrzeć.
Godzina 19:00 ja dalej nie ruszam się z miejsca w którym przebywam już dłuższy czas, chciała bym się podnieść, wyjść ale dopadła mnie ta przeraźliwa bezradność, dlaczego nie mogę nic poradzić, dlaczego nie mogę zaradzić temu, że on mnie nie kocha, tak strasznie chciała bym dziś nie pamiętać, chciała bym stracić pamięć i choć na chwilę uspokoić nerwy które mnie dręczą.
Godzina 21:45 na chwilę zasnęłam, ale to nie potrwało długo, już nie śni mi się Kamil nie mam z nim koszmarów, teraz śni mi się Andrzej powtarzający w kółko, że mnie nie kocha i że ten związek to największy błąd jego życia. Ostatkami sił podnoszę się z łóżka i zmierzam do łazienki kiedy tam weszłam to co zobaczyłam w lustrze przeraziło by każdego, wyglądam strasznie, ale czuje się jeszcze gorzej, tak mnie to wszystko strasznie boli, wzięłam szybki prysznic w nadziei, że niewidzialna wrócę do pokoju, wychodzę z łazienki, kiedy otwieram już drzwi do pokoju z kuchni wyłania się Karol, spogląda na mnie tymi swoimi oczami jak by to miało teraz w czymś pomóc, czuje się jak śmieć, wyrzucony nic nie warty śmieć, po mojej twarzy znów spływa strumień łez, nie takich jak wcześniej, to nie są już łzy żalu to są te które bolą tak mocno, że nie można oddychać, brakuje mi tchu a moje serce bije tak jak miało by się zaraz zatrzymać, czy coś mnie kiedyś tak bolało, szukam w głowie wydarzeń które bardziej mnie bolały, ale nie znajduje nic. Chłopak obejmuje mnie i prowadzi do salonu, siadamy na kanapie i siedzimy bez słowa, wtulam się w jego klatkę piersiową i zalewam mu przy tym koszulkę łzami, czy to w czymś pomoże wątpię. Od dawna nie używałam głosu, zastanawiam się czy on dalej istniej, czy odszedł razem z Andrzejem, chcę coś wypowiedzieć ale pierwsza próba nie powodzi się, po chwili podejmuję drugą.
Ja: Boli.- Wypowiadam po między łkanie które zmieniło się w przeraźliwy krzyk, on tylko mnie ściska, patrzę mu w oczy i widzę pojedynczą łzę która tańczy mu na rzęsach.- Cholernie boli.- Wypowiadam znacznie ciszej i przytulam się do chłopaka, nie wiem czego szukając, pocieszenia, zrozumienia.
CZYTASZ
Ponad chmurami! /Zakończona
FanficCzęść 1: Życie Kamili komplikuje się z dnia na dzień. Wyjazd na studia. Poznanie Andrzeja. Ucieczka. Wypadek.Porwanie.Kamil który znów wraca do jej życia. Zagmatwania miłosne. Wszystko co sobie wymarzyła w jednej chwili może zniknąć. Zerwane przyjaź...