ROZDZIAŁ 16

87 7 5
                                    

Hariet stała w drzwiach i nie wiedziała o co im chodzi.
-Coś się stało?
-Ty popieprzony bachorze i ty się jeszcze pytasz czy coś się stało, zaraz dzwonimy po policję zabiorą cię do kuratorium.
-Co? Ale o co chodzi?
Mama nie wytrzymała, i puściły jej nerwy i w tym momencie przyrrznęła Hariet porządnego klapsa.
-Jezuuuuuu, mamo!!! O co wam chodzi?!!!!
-Peprzona debilko wiemy, że to ty razem z tym posranym Nickiem zabiliście Victorię, co masz na wyjaśnienie?? Nic no właśnie. Oddawaj telefon, laptop, tablet, oraz  zabieramy baterie od pilota do telewizora. Zaraz będziemy z tatą dzwonić na policję. Niech cię zabiorą w pierony z tąd, nie chce takiej córki, tata też nie.
-Nieee!!! Ale mamuś, proszę poczekaj daj mi to wyjaśnić...
-Przestań ale już tu nie ma co do wyjaśniania!!
-Mamo!!
-Masz dwie minuty streszczaj się.
-No bo jak jeszcze Blythe żyła narzekała strasznie na swoją matkę, że nie pozwala jej się odchudzać i wszystko jej zabrania, no więc postanowiliśmy z nią i Nickiem, że pozbędziemy się niej jakoś. Potem wiedzieliśmy, znaczy tylko ja z Nickiem, że ona umrze, bo nam się zwierzała. Mówiła, że z dnia na dzień czuje się coraz gorzej i nie ma na nic siły, my wiedzieliśmy, że to wina anoreksji, ale ona upierała się, że po prostu wina przemęczenia. Jak leżała już w szpitalu, odwiedziliśmy ją i objecaliśmy jej, że pozbędziemy się Victorii.
Mama Hariet stała wryta w ścianę i niewiedziała co powiedzieć ale za to tata zaczął :
-Dobra miałaś swoje dwie minuty teraz musimy zadzwonić, tata wziął telefon, a Hariet wpadła w histerię:
-Nieeeee!!! Proszę, błagam poprawię się proszę
Tata nie ugięty wykręcił numer, Hariet ryczała a mama wyszła, bo nie mogła powsztrzymać emocjii. Po jakiś 15 minutach przyjechali z psychiatryka i zabrali ją.

Anorektyczką jestem JAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz