ROZDZIAŁ 2

501 13 24
                                    

Blythe obudziła się podłączona pod kroplówkę. Na jej kolanach leżała mama. Bardzo ciężko mi było oddychać ale co tam, w tej samej chwili przyszedł lekarz i zadał mi kilka pytań.
- Czy ty się dziecko głodujesz?
-Nie
-Czy nadmiernie ćwiczysz
-Nie
-Czy masz chłopaka
-A co to za pytanie mam
- Dobrze a czy ty chcesz przed nim jak najlepiej wyglądać
- Być morze
- To już wszystko jasne pani Victorio proszę do mnie do gabinetu.
Byłam przestraszona, bo co ten debilny lekarz morze mamir nagadać, a co najgorsze jak on morze takie pytania zadawać. Co to polocjant? Po niedługim czasie mama wróciła
- Dziecko rozmawiałam z lekarzem
- No co ty nie powiesz mamo
- Córciu ja wiem że ty się głodujesz
-Nie skądrze ale w duchu myślałam co innego
- Kochanie musimy to wyleczyć zanim wpadniesz w anoreksje!!
- Mamo przestań i nie przesadzaj nic mi takiego się nie dzieje proszę wyjdź i zostaw mnie samą!!
-Dobrze jak chcesz
W końcu miałam odrobinę spokoju ale nie na długo, ponieważ mój spokój przerwał telefon pd Nicka. Bardzo się ucieszyłam.
-Cześć Blythe dlaczego nie chodzisz do szkoły? Coś się stało?
-Nie Nick nic się nie stało tylko po prostu leże w szpitalu na ulicy Słowackiego.
- Co!!!! Dlaczego wcześniej nic nie mówiłaś. Zaraz będę, cześć.
Rozłączył się byłam wkurzona bo uważałam, że niepotrzebnie przyjerzdza ale z jednej strony bardzo się cieszyłam, bo go ujrze. Nagle strasznie mi się słabo zrobiło zawołałam o pomoc i nic dalej nie pamiętam co się stało.

Anorektyczką jestem JAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz