Rozdział 8: Magia świąt.

889 59 9
                                    

15 października 75'

Przez ostatni miesiąc trochę się zmieniło, a mianowiće :
* Lily znowu nienawidzi Pottera
* Syriusz został bratem Evans z czego Rogacz nie jest zadowolony
* Huncwoci i huncwotki spędzają ze sobą dużo czasu
* Sneyp dalej męczy Lily o wybaczenie
* Any zaczą podobać się Remus.

Dziś był pierwszy w sezonie mecz między Gryffindorem , a Ravenclaw.

Mecz już się rozpoczął. Pogoda była idealna do gry.
- I kolejne 10 punktów dla Gryfindoru. - Rozległ się głos prowadzącego.
Po 5 minutach Potter już trzymał znicz.
Radość Gryfonów była ogromna.

W około Jemsa był już wianuszek jego fanek. Co zawsze obrzydzało Lily.

5 grudnia 75'

W Wielkiej sali zaczęło się śniadanie a profesor Slugchorm podszedł do Lily.
- Moja droga Lily 20 grudnia odbędzie się przyjęcie Bożonarodzeniowe. Mam nadzieje że w padniesz z osobą towarzyszącą. - Powiedział Slugchorm wręczając dziewczynie zaproszenie.
- Oczywiście profesorze .

Tą rozmowę podsuchał Rogacz. Po czym wpadł na genialny pomysł.
- Evans kochanie zająłem ci miejsce . - Trawojad krzyknął i pomachał dziewczynie. Ona niechętnie usiadła koło niego.
- Czego chcesz Potter?
- Czy ja zawsze muszę coś chcieć ? No dobra tak naprawdę chciałem cię zapytać z kim idziesz do Ślinka?
- Jeszcze niewiem , a co ?
- No bo może byś mnie wzięła ?
- W co ty wierzysz kochanie ! - Odpowiedziała ironicznie ruda.
- No ale Lilka !!
- Dobra ale po jednym warunkiem że nie zapytasz się mnie o to czy się z tobą umówię do końca grudnia. - Rogacz uśmiechnął się pocał Evans w policzek i wyszedł.

20 grudnia 75'

- Niewiem w co się ubrać na tą ra... yyy na bal u Slugchorm.
- Lily czy ty chciałaś już powiedzieć randka ? - Spytała dociekliwie Any.
- Nie , a wy w co się ubieracie? - Odpowiedziała Evans, a Lisabet tylko się zaśmiał a.

Po dwóch godzinach królowe Gryffindoru były już gotowe na bal. Lis miała na sobie czarną sukienkę do kolan , miała krótki rękaw i była wykończona białą koronką. Włosy miała spięte w koka. Any miała na sobie długą lekko różową sukienkę , do tego srebrną biżuterię i wyprostowane włosy. Lily była ubrana w zieloną sukienkę przed kolano, sukienka była bez ramiączek od góry była wykończona cekinami , a na dole tiulem. Włosy rozpuściła i po kręciła . Na nogi wsunąć czarne szpilki ( przypominam że była niska ).

W pokoju wspólnym czekali już chłopcy . Do Remusa podeszła Any , do Syriusza Lis , a do Jemsa Lily.
-Łał wyglądacie piękni. -skomentował Lupin

Po 2 godzinach Syriusz był LESKO pijany.

- Evans kochanie przejdziemy się?
- Okey. - Odpowiedziała Evans po czym wyszli z sali. Wyszli na wieżę astronomiczną.

- Jems mogę cię o coś zapytać ?
- Jasne , pytaj.
- Wtedy kiedy pytasz się mnie czy się z to pytasz się na serio ? - Spytała nieśmiało Evans.
- Tak zawsze pytałem na serio.

Wtedy podszedł do dziewczyny i lekko ją pocałował. Ku jego zdziwieniu ruda furia zaczęła oddawać pocałunek który stawał się coraz bardziej namiętny. Chłopak posadził ją sobie na kolanach i objął ją. Ona jedną ręką objęła jego kark a drugą wsuneła w jego ciemne włosy. Tą chwila trwała i mogła trwać jeszcze długo lecz chłopak oderwał się od Lily.
- Przepraszam poniosło mnie. - Wyszeptał cicho .
- To ja przepraszam. - Po chwili znów ich usta się połączyły .

^^^^^^

I proszę kolejny rozdział.😊
Piszcie jak się podoba .
Przepraszam za błędy.

PS . Jak ktoś ma jakieś pomysły na kolejne rozdziały to pisać na priv.

Era Huncwotów i HuncwotekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz