17 listopada 76'
Dziś dzień był wyjątkowo ładny. Była niedziela więc uczniowie mieli wolne. Królowe Gryffindoru siedziały nad jeziorem. Dziś na błoniach było dużo osób gdyż ostatnie dwa tygodnie były bardzo deszczowe. Lily czytała książkę, Mery rysowała ( rysowanie było pasją Mery) , a Dora leżała wpatrując się w Huncwotów którzy siedzieli kilka metrów dalej.
Na nieszczęście Dory jej były Adam szedł w stronę dziewczyn .- No witaj moja piękna Doro. - Powiedział Adam.
- Po pierwsze nie " twoja" , a po za tym czego chcesz?
- Niczego już nawet nie można spędzić czasu ze swoją dziewczyną?
- Odwal się od niej . - Powiedziała spokojnie Evans.
- Cicho szlamo.
- Nie mów tak do niej. A po za tym od paru miesięcy nie jesteśmy parą !
- Ale czy ty nie rozumiesz że ja nadal cię kocham.
- Odwal się odemnie i idź pomęczyć kogoś innego. - Po tych słowach dziewczyny były już w drodze do swojego dormitorium.Dora poczuła że coś ściska jej ręce. Okazało się że to McSal "uprowadził" ją do pokoju życzeń w którym obecnie znajdowało się ogromne łoże do którego przywiązana była Dorcas. Dziewczyna miała na sobie tylko bieliznę i lekko po targany podkoszulek.
- No KOCHANIE po raz ostatni pytam czy wrócisz do mnie ? I czy zrobimy to z przyjemnością dla nas dwojga czy z przyjemnością dla mnie , a dla ciebie bólem .
- Nigdy do ciebie nie wrócę. A tylko spróbuj mnie dotknąć to gorzko pożałujesz. Rozumiesz?
- A czy ty rozumiesz że Cię Kocham.
- Jeśli mnie naprawdę mnie kochasz to powinieneś mnie zostawić .
- Ale ja wolę pobawić się twoim ciałem.
- Zostaw mnie ty zboczeńcu .
- Nigdy skarbie!Po tych słowach chłopak ściągnął z siebie koszule i spodnie. Został w samych bokserkach. Podszedł do dziewczyny I zaczął ją namiętnie całować. Ci nie było łatwe bo dziewczyna stawiała opór. Po chwili dziewczyna leżała już w samej bieliźnie. Gdy Adam miał już rozwinąć stanik Dory do pokój życzeń wpadł Syriusz.
- Ej ty zostaw ją. W domu nie nauczyli cię jak obchodzić się z kobietami ? - Krzyknął Syriusz po czym żucił jakieś niewerbalne zaklęcie przez które McSalta odrzuciło na drugi koniec pokoju.
- Syriusz! - Wyszeptała zawstydzona Dora . - Dorcas czy on ci coś zrobił? Tknij ją, a gorzko tego porzałujesz!
- A co mi niby możesz zrobić?Po tych słowach Black uderzył z całej siły pięścią w nos Adam. Dora lekko pisneła . Wtedy Syriusz odwionzał jej ręce i nogi. Po czym ściągnął z siebie koszule i dał ją dziewczynie , a sam został w swetrze .
- Dziękuję. - Powiedziała Dora z łzami w oczach.
- Ależ proszę moja księżniczko.
- Już drugi raz ratujesz mnie przed tym debilem.
- Ja zawsze będę cię ratować.
- Jeszcze raz dziękuję. Ale teraz za to że jesteś .
- To ja powinienem tobie podziękować za to że jesteś.
- Syriusz Kocham Cię.
- Ja ciebie też.Gdy Łapa powiedział te słowa ich usta się połączyły. Po kilkunastu minutach trzymając się za ręce szli do pokoju wspólnego. Ten widok wywołał fale zazdrości. W końcu jeden z najprzyjemniejszych chłopak chodził teraz z jedną z tych najładniejszych dziewczyn w całym Hogwarcie.
^^^^
I jest już kolejny rozdział.😊
Przepraszam za błędy i rozdziały w dalszym ciągu będom dodawanie co dwa dni.PS . Jeśli ktoś chce pomóc mi napisać jeden rozdział piszcie na priv. Czekam.
CZYTASZ
Era Huncwotów i Huncwotek
FanficTo nie będzie typowe opowiadanie o huncwotach i o rudowłosej dziewczynie . To ff nie skończy się na śmierci młodej pary. W tym ff nie będzie czarnoksiężnika którego imienia nie wolno wymawiać. Lecz będzie historia młodych ludzi uczących się w szkole...