Na początku chcę powiedzieć, że ten rozdział będzie trochę dłuższy niż poprzednie, a i tak będzie szybki przebieg akcji... Znalazłam trochę czasu (pomimo tego, że jestem w Zakopanem na feriach zimowych) i dodaję 4 rozdział moich wypocin :D
-Okej, okej....czekaj chwilę...-Przeciągałam czas spędzony przed lustrem.
-Ugh...-Jęczała.-Dobra choć!-Rozkazała i ciągnęła mnie za włosy w stronę kanapy.
-Ała!-Syknęłam na nią.
-Nie narzekaj, bo potem będziesz miała problemy jak nie będziesz wiedziała w ogóle kim jesteś!-Na jej słowa zrobiłam skwaszoną minę i usiadłam na kanapie.
-Dobra to chociaż powiedz mi coś ciekawego na temat 'nowej mnie'. Jakie mam moce ?-Zapytałam szczerząc się od ucha do ucha.
-Na początek trzy. Pierwsza i najprostsza to czytanie w myślach, jak trochę poćwiczysz to będzie samo wychodziło. Druga już trochę trudniejsza to telekineza (poruszanie przedmiotami za pomocą tylko myśli). Na początku nie będzie ci w ogóle wychodziło, ale nie przejmuj się tym...-Tłumaczyła.
-Okej, a jaka jest ta trzecia ?-Pytałam coraz bardziej nakręcona.
-Jest dosyć trudna....manipulowanie czasem.
,,Wow"-Pomyślałam, na co dziewczyna się zaśmiała
-Dobra, dobra już chyba trochę za dużo gadania!-Wspomniałam.-Nauczysz mnie ?-Zapytałam wprost.
-Narazie czytania w myślach...
*******
-Okej, ja już muszę iść....zająć się swoimi sprawami...
-Ymm... Okej.-Przytaknęłam, a dziewczyna wyszła.
Kurde całkiem zapomniałam o Jeff'ie!
-Cześć.-Akurat w tym momencie usłyszałam jego śmiejący się głos.
-Hej...-Przywitałam się i nawet się nie odwróciłam w jego stronę, bo bałam się jego reakcji na 'nową mnie'.
-Co się stało ?-Zapytał podchodząc do mnie i dotykając moich włosów.
-Jeff, muszę ci coś powiedzieć, a w zasadzie pokazać...
-O co chodzi ?-Zapytał, a ja w tym samym momencie, odwróciłam się w jego stronę.
-Nie jestem już człowiekiem Jeff. Nie chciałam cię przestraszyć, ale sama sobie tego nie zrobiłam.
-Ja i tak cię kocham.-Powiedział i dał mi całusa w policzek, na co uśmiechnęłam się tylko.-Słuchaj, ja muszę gdzieś jeszcze wyjść na chwilę...-Wykręcał się.
-Umiem czytać w myślach Jeff.-Spojrzałam na niego groźnie.
-Po prostu mam sprawę do załatwienia...-Oznajmił i przytulił mnie na pożegnanie.
Znowu zostałam sama.
Poszłam do mojego pokoju i włączyłam telewizor. Jednak to co tam zobaczyłam zniszczyło mnie do końca od środka.
-Na Hawajach wybuchł wulkan....wiele ofiar... Mamy zbliżenie na najpoważniejsze zniszczenia...-Wyłączam telewizor.
Nagle usłyszałam dzwonek dobiegający z mojego telefonu. Odebrałam.
-Halo ?
-Dzień dobry. Czy rozmawiam z Liv Black ?
-Tak, to ja.
-Muszę z przykrością poinformować iż stwierdziliśmy zgon pani rodziców....bardzo mi przykro.-Rozłączyłam się.
W oczach miałam łzy. Do głowy przyszedł mi pewien pomysł. Bałam się, że umieszczą mnie w domu dziecka. Postanowiłam uciec. Ale muszę się zmienić....i fizycznie....i psychicznie.
Zebrłam się i wyszłam do łazienki. Chwaliłam czarną i czerwoną farbę do włosów. Jednak najpierw obcięłam grzywkę, a dopiero potem pofarbowałam ją na czerwono. Resztę włosów obcięłam mniej więcej do miejsca gdzie kończą się żebra. Pofarbowałam je na czarno.
Poczułam złość, chęć zemsty i zobaczenia krwi. Pochwyciłam więc nóż i przecięłam sobie prawą brew. Kiedy zobaczyłam rubinową ciecz, od razu to dziwne uczucie zniknęło.
Ubrałam na siebie jakieś ciuchy i wygrzebałam ok. 2000zł z moich oszczędności.
Wyszłam z domu kierując się w stronę galerii handlowej. Zwiedzałam różne sklepy aż nie byłam usatysfakcjonowana z zakupów.
Czułam jednak, że ciągle mi mało... Nogi ciągnęły mnie same aż dotarłam do salonu tatuażu i piercingu (Dla niekumatych... Piercing to przekłówanie się, czyli kolczyki itp xD).
Poprosiłam na dobry początek o tatuaż na lewym ramieniu. Dokładniej o tatuaż "łapacza snów", który był wykonywany tylko czarnym tuszem. Następnie stwierdziłam, że ciągle mi mało i powiedziałam, że chcę jeszcze mieć przekłótą wagę z lewej strony. Jak chciałam, tak miałam.
,,Teraz już mam dosyć"-Pomyślałam i wróciłam do domu z zakupami i nowymi 'nabytkami' na skórze.
Zmieniłam ciuchy na kupione (Czarne glany, bo ruda dziewczyna, która mnie przemieniła powiedziała, że teraz ,,nie czuję temperatury", a jest lato, Krótkie spodenki z wysokim stanem i przetarciami i luźny crop top) i stanęłam z tym wszystkim przed lustrem.
Spojrzałam na siebie i powiedziałam.
-Nie jestem już Liv....teraz jestem Killerką...
_____________
Tadam! Jest rozdział i napisałam go w ostatnim momencie, tuż przed wyjściem na basen termalny :3 Przynajmniej nie będę miała wyrzutów sumienia, że nic nie napisałam xD Zależy mi na tym bym została zauważona i doceniona lub zkrytykowana ;) Dziękuję wam, bo zbliża się 100 wyświetleń! ! ! Dziękuję wam z całego serca ♡
CZYTASZ
Killerka |ZAKOŃCZONE|
FanfictionJest to książka fantasty, w której opiszę wakacje (być może nie tylko ;) z życia pewnej 17 latki Liv. Dziewczyna na początku urlopu jej rodziców poznaje pewną osobę, przez którą jej życie wywróci się o 180 stopni! Oczywiście nie muszę chyba ukrywać...